TEST porównawczy - Hyundai Kona 1.6 T-GDi 4WD DCT vs. Volkswagen T-Roc 2.0 TSI 4Motion DSG: modnie i szybko

2018-05-10 5:50

Coraz obszerniejsze portfolio dalekowschodniego producenta aut, wzbogaciło się o zupełnie nowy model. Odważnie stylizowany Hyundai Kona chce poważnie zamieszać w segmencie miejskich crossoverów. Podobne plany podboju rynku ma także Volkswagen. Czy niemiecki T-Roc jest lepszy od koreańskiej nowości?

Jeszcze kilkanaście lat temu porównanie jakiegokolwiek Hyundaia z jakimkolwiek Volkswagenem mogło dać tylko jeden wynik. Niemiecka myśl motoryzacyjna była niemalże o lata świetlne przed Koreańczykami. Czasy jednak się zmieniają, a motoryzacja z Korei Południowej zrobiła gigantyczne postępy. Hyundaie nie tylko zyskały na popularności i uznaniu, ale zaczęły także skutecznie podgryzać europejską i bardziej doświadczoną konkurencje. Nowy i30 skutecznie walczy z Golfem, a najnowsze wcielenie Tucsona sprzedaje się niczym świeże bułeczki. Zmasowana ofensywa koreańskiej motoryzacji trwa w najlepsze, a Kona jest kolejnym puzzlem w układance Hyundaia.

Zupełnie nowym elementem w gamie Volkswagena jest także model T-Roc. Miejski crossover szczelnie wypełnia lukę w ofercie niemieckiego giganta plasując się poniżej popularnego Tiguana.

Hyundai Kona 1.6 T-GDi 4WD DCT vs. Volkswagen T-Roc 2.0 TSI 4Motion DSG

i

Autor: Paweł Kaczor Hyundai Kona 1.6 T-GDi 4WD DCT vs. Volkswagen T-Roc 2.0 TSI 4Motion DSG Link: Zobacz więcej w galerii

Pierwsze wrażenie

Zarówno jedno jak i drugie auto można "kupić oczami". Coś, co jeszcze kilka lat temu było nie do pomyślenia, dziś stało się faktem. Głównymi atutami Volkswagena od zawsze były praktyczność oraz łatwość i przyjazność codziennego użytkowania. Stylistyka zewnętrzna? Ona miała przede wszystkim nie budzić kontrowersji i być mocno neutralna. Podobnie było z produktami Hyundaia, które raczej rzadko wpadały w oko. Tutaj liczył się stosunek ceny do oferowanej jakości. Tymczasem design nadwozia T-Roca i Kony potrafią mocno skupić na sobie wzrok.

Bazujący na znanej płycie podłogowej MQB crossover Volkswagena nie przypomina żadnego innego produktu ze znaczkiem VW na przednim grillu. Nie jest on napompowaną wersją Polo i nie naśladuje skurczonego Tiguana. T-Roc jest mocno autorskim tworem, który wprowadza dużo świeżości do całej gamy niemieckiego giganta motoryzacyjnego.

Hyundai Kona 1.6 T-GDi 4WD DCT vs. Volkswagen T-Roc 2.0 TSI 4Motion DSG

i

Autor: Paweł Kaczor Hyundai Kona 1.6 T-GDi 4WD DCT vs. Volkswagen T-Roc 2.0 TSI 4Motion DSG Link: Zobacz więcej w galerii

Przód nadwozia zdominowany jest przez szeroki grill oraz ciekawe światła do jazdy dziennej wkomponowane w zderzak. T-Roc widziany z profilu prezentuje się masywnie i atrakcyjnie, a opcjonalne 19-calowe aluminiowe felgi dodają kilka cennych punktów w kategorii prezencji. Stosunkowo najmniej dzieje się z tyłu. Mocno wyeksponowana nazwa modelu oraz niezbyt finezyjne światła są jedynymi elementami, na których chociaż na chwilę można zawiesić oko. Ciekawą, ale także dobrze znaną już zagrywką jest możliwość "odcinania" dachu od reszty nadwozia kontrastującym z całością kolorem lakieru.

Jednak w dziedzinie designu zewnętrznego to Hyundai ma więcej do zaoferowania. Kona narysowana jest bardzo dynamiczną i nowoczesną kreską. Nie ulega wątpliwości, że tak odważne podejście do stylistyki budzi większe kontrowersje. Słyszałem opinię, że gdyby powstał konkurs na najbrzydsze nowe auto, crossover Hyundaia mógłby śmiało rywalizować o palmę pierwszeństwa z Nissanem Juke. O gustach się jednak nie dyskutuje, a w moim prywatnym rankingu Kona jest jednym z ciekawiej narysowanych crossoverów.

Na nadwoziu nowego Hyundaia aż roi się od ciekawych detali skupiających wzrok. Z przodu dominującym elementem jest olbrzymi grill. Oprócz niego ciekawie prezentują się także dwupoziomowe światła. Efekt miastoodporności podbijają mocno rozbudowane plastikowe nakładki na nadkolach oraz na przednim i tylnym zderzaku. Nawet tylne światła są narysowane z polotem i fantazją.

Hyundai Kona 1.6 T-GDi 4WD DCT vs. Volkswagen T-Roc 2.0 TSI 4Motion DSG

i

Autor: Paweł Kaczor Hyundai Kona 1.6 T-GDi 4WD DCT vs. Volkswagen T-Roc 2.0 TSI 4Motion DSG Link: Zobacz więcej w galerii

Stonowane emocje

Zdecydowanie spokojniejsza atmosfera panuje we wnętrzu obu samochodów. Szczególnie w kabinie Kony pozytywne emocje wywołane stylistyką nadwozia mocno przygasają. Wnętrze crossovera Hyundaia nie jest już tak designersko odjechane jak jego nadwozie. Przed oczami kierowcy znajdują się konwencjonalne analogowe zegary, na konsoli środkowej znalazł się równie konwencjonalny panel klimatyzacji, a system multimedialny obsługiwany jest przy pomocy dotykowego ekranu ochoczo wystającego znad deski rozdzielczej. Całość prezentuje się miło dla oka i nie budzi kontrowersji. Jedynymi akcentami ożywiającymi kabinę i nadającymi nieco młodzieżowego klimatu są kolorystyczne wstawki nawiązujące swoją barwą do koloru nadwozia. Efektownie prezentują się szczególnie pasy w kolorze Acid Yellow.

Czytaj: TEST Hyundai IONIQ Plug-in: drogie oszczędzanie

Wnętrze T-Roca jest niemalże kopią wnętrza nowego Polo. Nowością i przeciwwagą dla Kony jest cyfrowy zestaw wskaźników w miejscu analogowych zegarów. VW stawia także na nieco inne podejście do multimediów. Co prawda ekran całego systemu również jest dotykowy, ale został on wkomponowany w deskę rozdzielcza i skierowany delikatnie ku kierowcy. O końcowy efekt także dbają "rozweselające" akcenty ukazujące się podobnie jak w przypadku Kony w postaci kolorowych wstawek nawiązujących barwą do koloru lakieru. Problem w tym, że owe kolorowe detale dostępne są do każdej wersji wyposażenia oprócz... topowej Premium. Taka odmiana standardowo posiada czarno-szarą deskę rozdzielczą.

Który pomysł na rysunek kokpitu jest atrakcyjniejszy? To już zależy od indywidualnych gustów i upodobań.

Hyundai Kona 1.6 T-GDi 4WD DCT

i

Autor: Paweł Kaczor Hyundai Kona 1.6 T-GDi 4WD DCT Link: Zobacz więcej w galerii

Wymierne korzyści

Zdecydowanie łatwiejsze w ocenie są inne cechy dwóch prezentowanych samochodów. Jakość wykonania, przestronność, łatwość obsługi? Tutaj obaj opisywani rywale prezentują zbliżony poziom, ale różnice są jednak widoczne.

Większym samochodem jest T-Roc. Jego nadwozie mierzy 4234 mm długości, 1819 mm szerokości oraz 1572 mm wysokości. Wszystkie te wartości są większe niż w przypadku Kony (odpowiednio 4165 mm, 1800 mm, 1565 mm). Pomimo takich różnić Hyundai może pochwalić się większym rozstawem osi równym 2600 mm (rozstaw osi T-Roca wynosi 2593 mm). Jak takie różnice wpływają na przestronność wnętrza i bagażniki?

Sprawdź: Ekonomiczny VW up! 1.0 TSI - TEST spalania

Większym kufrem może pochwalić się Volkswagen. Jednak pojemność 391 litrów nie rzuca na kolana. Kona ma jeszcze mniej do zaoferowania w tym temacie. 361 litrów pojemności wystarczy na zakupy, ale czteroosobowy wyjazd na wakacje będzie wiązał się z dylematami przy pakowaniu szpargałów.

Volkswagen wypada także nieco lepiej w kwestii przestrzeni we wnętrzu. Dodatkowo T-Roc ma bardziej wygodne i obszerniejsze fotele. Co prawda Kona nie odstaje bardzo od VW w żadnej z wyżej wymienionych kategorii, ale różnica na korzyść T-Roca jest zauważalna. Warto podkreślić, że w obu autach przeszkodą dla osoby siedzącej po środku tylnej kanapy może być wysoki tunel środkowy. Z drugiej strony, jeśli z tyłu posadzimy trzy dorosłe osoby, ów tunel będzie najmniejszym zmartwieniem, a wszystkich pasażerom będzie po prostu ciasno.

Volkswagen T-Roc 2.0 TSI 190 KM 4Motion DSG Premium

i

Autor: Paweł Kaczor Volkswagen T-Roc 2.0 TSI 190 KM 4Motion DSG Premium Link: Zobacz więcej w galerii

Oddzielną kwestią jest jakość wykonania wnętrz. Absolutnie wszystkie plastiki w kabinie T-Roca są twarde. Co prawda wizualnie nie wyglądają przesadnie tanio i źle, ale po kontakcie z palcami zdecydowanie tracą na atrakcyjności. W tej dziedzinie Kona ma nieco więcej do powiedzenia, chociaż jej przewaga jest niewielka. W Hyundaiu jedynie środkowa część deski rozdzielczej pokryta jest miękkim tworzywem. Zarówno górna jak i dolna część kokpitu, podobnie jak i boczki drzwi są tak samo twarde jak w Volkswagenie.

Polecamy: TEST Hyundai i30 Wagon 1.4 T-GDI 7DCT

Obsługa systemu multimedialnego oraz przyjazność w codziennym użytkowaniu to koronne dyscypliny Volkswagena. Faktycznie, T-Roc nie zawodzi w żadnej z nich, a nowy efektowny ekran systemu multimedialnego ma przejrzystą grafikę i logicznie poukładane menu. Dodatkowo dzięki zastosowaniu fizycznego pokrętła głośności, aby ściszyć lub pogłośnić muzykę nie trzeba już mozolnie naciskać "-" albo "+".

Pomimo wysoko zawieszonej poprzeczki przez crossovera ze znaczkiem VW Hyundai nie składa broni. Jego obsługa także jest prosta i logiczna. Przymocowany do deski rozdzielczej ekran systemu info-rozrywki także jest dotykowy, ale wokoło niego umieszczono fizyczne przyciski do wywoływania podstawowych funkcji. Całość działa płynnie i bez zarzutu. Jedynie grafika jest mniej efektowna niż "rysunki" w T-Rocu, ale to tylko detal nie mający większego wpływu na ocenę całości.

Hyundai Kona 1.6 T-GDi 4WD DCT

i

Autor: Paweł Kaczor Hyundai Kona 1.6 T-GDi 4WD DCT Link: Zobacz więcej w galerii

Mocne serca

Do testu wybraliśmy topowe odmiany zarówno T-Roca jak i Kony. Taki krok pozwolił na sprawdzenie czy obaj rywale oprócz modnego wdzianka są w stanie zagwarantować ponadprzeciętne wrażenia z jazdy. Pod maską Volkswagena pracował dobrze znany 2-litrowy silnik benzynowy z rodziny TSI. Moc? 190 KM. Maksymalny moment obrotowy? 320 Nm. Brzmi nieźle. Dodatkowo, taki motor łączony jest standardowo z napędem 4Motion oraz 7-biegową skrzynią DSG.

Przeczytaj: TEST Volkswagen Tiguan 2.0 TDI 240 KM

Prezentowany Hyundai Kona także posiadał sporo argumentów pozwalających oczekiwać od niego większej dawki adrenaliny. 1.6-litrowy turbodoładowany silnik T-GDi mógł pochwalić się mocą 177 KM oraz maksymalnym momentem obrotowym równym 265 Nm. Dane nieco gorsze niż w VW, ale także dające sporo możliwości. Podobnie jak w T-Rocu, topowa jednostka napędowa Kony standardowo łączona jest z 7-biegowym automatem oraz napędem na cztery koła. Które auto będzie w stanie lepiej wykorzystać swój potencjał na drodze? Czas start!

Volkswagen T-Roc 2.0 TSI 4Motion DSG

i

Autor: Paweł Kaczor Volkswagen T-Roc 2.0 TSI 4Motion DSG Link: Zobacz więcej w galerii

Zadziorny Volkswagen

190-konnym crossoverem Volkswagena miałem okazję już jeździć kilka tygodni temu. Samochód wywarł na mnie pozytywne wrażenie. Katalogowe 7,2 sekundy niezbędne do przekroczenia prędkości trzycyfrowej są bardzo dobrym wynikiem. Dodatkowo, przestawiony w tryb sportowy T-Roc wręcz zachęca do dynamicznej i zawadiackiej jazdy.

Tercet silnik, skrzynia biegów oraz napęd 4Motion działają wprost idealnie. Trakcja w każdych warunkach jest bardzo dobra, działanie skrzyni biegów szybkie i przewidywalne, a jednostka napędowa ma wystarczająco dużo pary w szerokim zakresie obrotów.

Na prąd: Hyundai IONIQ Electric vs. Nissan Leaf

Drobne uwagi można mieć do działania układu kierowniczego. W trybie standardowym jest on bardzo silnie wspomagany i zbyt "lekki". Dopiero wybranie wymienionego wyżej trybu Sport pozwala zdecydowanie lepiej poczuć auto.

Wartym podkreślenia jest także komfort jazdy. Po mocnym crossoverze Volkswagena postawionym na 19-calowych felgach nie oczekujcie miękkiego i relaksującego wybierania nierówności. Zawieszenie jest twarde i sprężyste. Takie nastawy bardzo pozytywnie wpływają na pewność prowadzenia i radość z jazdy, ale osobom ceniącym spokój i komfort mogą nie przypaść do gustu.

W przypadku tak zawadiacko skonfigurowanego pojazdu, jedynie ciekawostką są tryby jazdy offroad oraz offroad indyvidual. Co prawda po ich wybraniu napęd na cztery koła zostaje przekalibrowany w taki sposób, aby wyciągnąć T-Roca z opresji, ale na zwycięstwa w rajdach przeprawowych raczej się nie nastawiajcie.

Hyundai Kona 1.6 T-GDi 4WD DCT

i

Autor: Paweł Kaczor Hyundai Kona 1.6 T-GDi 4WD DCT Link: Zobacz więcej w galerii

Bardziej spokojny Hyundai

Nieco gorsze parametry silnika Kony przekładają się na gorsze osiągi niż te, które oferuje T-Roc. Jednak w tym przypadku gorsze nie oznacza wcale złe. Pierwsze 100 km/h pojawia się na analogowym prędkościomierzu Hyundaia po 7,9 sekundy. To także bardzo dobry wynik pozwalający na odczuwanie radości z jazdy.

Na tle Volkswagena, crossover Hyundaia jest bardziej komfortowym samochodem. Co prawda tutaj także nie należy oczekiwać cudów, ale Kona jest wyraźnie bardziej miękka. Wyczuwalnie inny jest także charakter jednostki napędowej. Hyundai wyraźnie lubi wysokie obroty, nie oferując tak wiele pary jak VW w niskim i średnim zakresie obrotów.

Polecamy: TEST Volkswagen Passat R-Line 2.0 TSI 280 KM

Hyundai rozczarowuje nieco precyzją prowadzenia. O ile układ kierowniczy w T-Roc w trybie standardowym także nie był prymusem w swojej klasie, ale w trybie sportowym wyraźnie się wyostrzał, o tyle przestawienie Kony w tryb sportowy nie poprawia sytuacji. Co prawda układ kierowniczy stawia nieco większy opór, ale precyzja prowadzenia w dalszym ciągu budzi niedosyt (szczególnie na tle Volkswagena).

Koreańczycy podobnie jak ich koledzy z Niemiec także wyposażyli swój produkt w tryb jazdy poza asfaltem. Korzystając z przycisku Lock można w Konie wymusić napęd obu osi. Pytanie tylko ile osób będzie z takiej możliwości korzystało?

Pomimo zauważalnych różnic, które da się wychwycić podczas jazdy, jednostki napędowe obu prezentowanych samochodów mają jedną wspólną cechę –nie są abstynentami. Mogłoby się wydawać, że mniejszy i słabszy silnik Kony powinien pokonać w tej kategorii jednostkę Volkswagena. Nic bardziej mylnego. 1.6-litrowe T-GDI w cyklu mieszanym potrafi spalić średnio nawet 10 litrów. Dokładnie tyle samo ile 2.0 TSI pracujące pod maską T-Roca. Różnice w średnim apetycie na paliwo, jeśli w ogóle się pojawiają, są niewielkie i zależne od stylu jazdy. Na dodatek w trasie to Volkswagen potrafi wykazać się niższym spalaniem (około 7 l/100 vs. 7,5 l/100 km w Hyundaiu). Uaktywnienie trybu ECO włącza tak zwaną funkcję żeglowania pozwalającą na większe oszczędzanie paliwa. Kona nie zna takich sztuczek, chociaż tryb ECO oczywiście posiada.

Volkswagen T-Roc 2.0 TSI 4Motion DSG

i

Autor: Paweł Kaczor Volkswagen T-Roc 2.0 TSI 4Motion DSG Link: Zobacz więcej w galerii

Cena i podsumowanie

Ceny początkowe obu prezentowanych aut nie straszą już od samego patrzenia. Hyundai Kona otwiera cennik kwotą 69 990 zł za wersje Classic Plus z 1-litrowym benzynowym silnikiem o mocy 120 KM. Wyjściowo T-Roc jest nieco droższy. Za 78 390 zł dostaniemy niemieckie auto z podstawowym wyposażeniem i podobnie jak w Hyundaiu z 1-litrowym turbodoładowanym silnikiem benzynowym o mocy 115 KM. Jeśli jednak zerkniemy na ceny testowanych mocnych wersji silnikowych, kwoty jakie ujrzymy są dalekie od atrakcyjnych.

Przeczytaj: TEST Hyundai i30 N Performance: petarda!

190-konny T-Roc kosztuje co najmniej 125 090 zł. Wpływ na taką cenę ma bez wątpienia topowe wyposażenie Premium, które automatycznie jest łączone z silnikiem 2.0 TSI. Hyundai jest bardziej elastyczny w kwestii łączenia 177-konnego motoru z wersjami wyposażenia. Ceny Kony z jednostką 1.6 T-GDi startują od 94 990 zł za wersję Comfort. Topowa i podobnie wyposażona do prezentowanego T-Roca Kona Premium to wydatek co najmniej 114 990 zł. Tanio nie jest, ale na pewno taniej od Volkswagena. Na korzyść niemieckiego produktu przemawiać może szersza oferta silnikowa. Kona występuje tylko z silnikami 1.0 lub 1.6 T-GDI. T-Roc oprócz 1-litrowego i testowanego 2-litrowego silnika benzynowego posiada w ofercie jeszcze również 2-litrowego diesla TDI oraz 150-konną jednostkę 1.5 TSI.

Bez wątpienia cena zakupu przemawia na korzyść Hyundaia. Również efektowna stylistyka i nieco lepiej wykonane wnętrze są mocnymi stronami Kony. T-Roc jednak odwdzięcza się obszerniejszym bagażnikiem, wygodniejszymi fotelami oraz lepszymi osiągami połączonymi z większą frajdą z jazdy, co w przypadku mocnych wersji silnikowych stanowi duży plus. Które auto zostaje zwycięzcą tego porównania? Volkswagen. Gdyby w teście brały udział odmiany ze słabszymi silnikami być może role by się odwróciły. Porównując jednak topowe wersje to właśnie T-Roc w bardziej kompletny sposób łączy modny styl crossovera z radością prowadzenia.

Dane techniczne

Hyundai Kona
1.6 T-GDI 4WD 7DCT
Volkswagen T-Roc
2.0 TSI 4Motion DSG
SILNIK R4 16V R4 16V
Paliwo Benzyna Benzyna
Pojemność 1591 cm3 1984 cm3
Moc maksymalna 177 KM przy 5500 obr./min. 190 KM przy 4200 obr./min.
Maks mom. obrotowy 265 Nm
przy 1500-4500 obr./min.
320 Nm
przy 1500-4000 obr./min.
Prędkość maksymalna 205 km/h 216 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 7,9 s 7,2 s
Skrzynia biegów automatyczna 7 biegów automatyczna 7 biegów
Napęd 4x4 (AWD) 4x4 (4Motion)
Zbiornik paliwa 50 l 55 l
Katalogowe zużycie paliwa
(miasto/ trasa/ średnie)
8,0 l/ 6,0 l/ 6,7 l 8,5 l/ 5,8 l/ 6,8 l
poziom emisji CO2 153 g/km 155 g/km
Długość 4165 mm 4234 mm
Szerokość 1800 mm 1819 mm
Wysokość 1565 mm 1573 mm
Rozstaw osi 2600 mm 2590 mm
Masa własna 1401 kg 1495 kg
Pojemność bagażnika
(po złożeniu siedzeń)
361 l/ 1143 l 391 l/ 1237 l
Hamulce przód/ tył tarczowe wentylowane/
tarczowe
tarczowe wentylowane/
tarczowe
Zawieszenie przód kolumny McPhersona kolumny McPhersona
Zawieszenie tył wielowahaczowe wielowahaczowe
Opony przód i tył
(w testowym modelu)
235/45 R18 225/40 R19

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku