Z prezentowanej trójki najnowszą propozycją jest Renault. Grand Scenic widoczny na zdjęciach jest zupełnie nową konstrukcją, która debiutowała w 2016 roku będąc jednocześnie IV już generacją tego francuskiego minivana. Najnowsza odmiana niemieckiego Opla Zafiry ma zdecydowanie dłuższy rynkowy staż od francuza. Auto zadebiutowało w 2012 roku, a 4 lata później przeszło gruntowny facelifting. Rynkowy żywot Zafiry pewnie jeszcze potrwa parę lat, ale temu minivanowi już za jakiś czas zacznie podbierać klientów inny model z własnego podwórka, a mianowicie Grandland X. Inne francuskie auto z tego zestawienia także walczy o klientów już od kilku lat. Aktualna odmiana Citroena Grand C4 Picasso zadebiutowała w 2013 roku i podobnie jak rodzinny Opel w roku 2016 przeszła lifting. Jednak w przeciwieństwie do niemieckiego minivana Francuzi nie zwiastują szybkiego zmierzchu swojej rodzinnej "Cytryny".
Rodzinne pudełka?
Jak już wspomniałem zarówno Opel jak i Citroen całkiem niedawno zostały poddane liftingowi. W Zafirze bardzo mocno zmieniła się przednia część nadwozia. Auto zyskało nową twarz z nowymi światłami. Delikatnie zmienił się także tył samochodu, jednak ilość zmian jakie wprowadzono zasługuje raczej na miano kosmetyki niż stylistycznej rewolucji.
Stylistyczna rewolucja nie spotkała także Citroena Grand C4 Picasso. Francuzi byli nad wyraz powściągliwi w dokonywaniu zmian w swoim minivanie. Najnowsze duże Picasso odróżnimy od poprzednika po bardzo delikatnie przemodelowanym przednim zderzaku oraz... zmienionej czcionce jaką napisano nazwę modelu na tylnej klapie.
Przeczytaj też: TEST porównawczy - Opel Mokka X vs. Mitsubishi ASX
W całym prezentowanym towarzystwie bez wątpienia na miano stylistycznej nowości zasługuje Renault. Najnowsza generacja Scenica w wersji Grand zyskała zupełnie nowe rysy i upodobniła się do większego modelu Espace. Przednia część nadwozia wyraźnie nawiązuje do innych modeli marki, a seryjne (w każdej wersji wyposażenia!!!) 20 calowe felgi aluminiowe dodają stylistycznego animuszu.
Z opisywanej trójki to właśnie Renault Grand Scenic najbardziej przypomina swoją bryłą modne crossovery. Zarówno Citroen jak i Opel są zdecydowanie bardziej zachowawcze w formie. Nie oznacza to jednak, że nie kojarzące się z przesadnymi emocjami opisywane minivany są nudnymi stylistycznie produktami. Era pudełkowatych pozbawionych ikry nadwozi powoli dobiega końca, a motoryzacyjni designerzy nawet w rodzinnych produktach mają spore pole do popisu.
Warto także zwrócić uwagę, że zarówno Renault Grand Scenic jak i Citroen Grand C4 Picasso występują w mniejszych wersjach 5-miejscowych bez przydomku Grand. Opel Zafira nie posiada swojego krótszego i mniej rodzinnego odpowiednika.
Francuska fantazja vs. niemiecki spokój
Próbując opisać wnętrza prezentowanych samochodów już od pierwszej chwili na usta ciśnie się pewne spostrzeżenie. Francuscy projektanci popisali się bardzo szeroką fantazją w projektowaniu wnętrz swoich minivanów. Fantazji zabrakło natomiast Niemcom, ale czy takie zagranie należy traktować w kategorii minusów?
Nie przegap: TEST Citroen Spacetourer 2.0 BlueHDi 180 Shine
Deska rozdzielcza, zegary oraz większość pokładowych instrumentów Renault Grand Scenic została niemalże żywcem przeszczepiona z innych nowych modeli Renault. Centrum dowodzenia stanowi duży dotykowy ekran o pionowej orientacji, pod którym umieszczono zredukowaną do minimum ilość fizycznych przycisków. Całość prezentuje się efektownie i bardzo nowocześnie. System multimedialny posiada modne kafelkowe menu oraz płynną grafikę. Niestety intuicyjność obsługi kuleje, a poszczególne opcje potrafią być głęboko ukryte. Sprawy nie ułatwia także brak fizycznych przycisków do wyboru nawiewu klimatyzacji.
Na tle Renault kokpit Opla prezentuje się wręcz zachowawczo. Standardowy panel klimatyzacji (najbardziej intuicyjny), standardowe analogowe zegary oraz klasyczne rozplanowanie deski rozdzielczej. Finezji w tym niewiele, ale na łatwość obsługi nie można narzekać.
Wejdź: TEST Opel Astra 1.6 CDTi Elite vs. Renault Megane 1.2 TCe Bose
O ile wnętrze Zafiry jest oazą spokoju na tle kokpitu Grand Scenica, o tyle to, co oferuje wnętrze Grand C4 Picasso zahacza o zupełnie inny poziom. Konsola centralna składa się z dwóch pokaźnych ekranów. Górny nie jest dotykowy i obsługuje się go z pozycji przycisków umiejscowionych na dźwigienkach wycieraczek i kierunkowskazów. Jego zadaniem jest wyświetlanie m. in. aktualnej prędkości, obrotów silnika, wskazań nawigacji lub innych zdefiniowanych przez użytkownika ustawień. Dolny ekran jest czuły na dotyk i to właśnie za jego pomocą wybieramy stację radiową, cel w nawigacji czy chociażby ustawiamy temperaturę klimatyzacji. Niestety w przypadku tej ostatniej czynności nie jest to idealne rozwiązanie wymagające kilku dodatkowych kliknięć.
W tym całym stylistycznym szaleństwie Citroena jest jednak metoda. Obsługa pokładowych czasoumilaczy wbrew pozorom nie jest przesadnie skomplikowana i daje się szybko polubić. Pomimo tego liderem tej dziedziny zostaje Opel, który ze swojego klasycznego podejścia do tematu czyni duży atut. Renault jest natomiast efektowne i stwarza wrażenie bardzo nowoczesnego, ale w parze z tymi atrybutami nie idzie przyjazność obsługi.
Koronna konkurencja
Koronną dziedziną, która bardzo często stanowi o wyborze konkretnego minivana jest przestronność wnętrza oraz szeroko pojęta rodzinność. Królem polowania jeśli chodzi o wygodę podróżowania na przednich fotelach jest bez wątpienia Citroen. Przednie siedziska wraz z oparciami są nieziemsko komfortowe i wygodne. Oprócz masażu oraz podgrzewania przedni fotel pasażera posiada także elektryczny podnóżek dzięki, któremu poziom komfortu podróży wchodzi na jeszcze wyższy poziom. Na uwagę zasługują także dwa osobne kapitańskie podłokietniki oraz obszerny schowek w tunelu środkowym. Dodatkowo dzięki przeniesieniu drążka skrzyni biegów w okolice koła kierownicy wygospodarowano wolną przestrzeń w okolicach kolan kierowcy oraz jego gościa siedzącego obok.
Odwiedź: TEST Citroen C4 Picasso 1.2 PureTech EAT6 Shine
Przednie fotele Renault Grand Scenic także mogą posiadać funkcje masażu oraz podgrzewanie. Są dobrze wyprofilowane oraz obszerne, jednak ich oparcia są nieco zbyt szerokie i powodujące ślizganie się pleców podczas jazdy po zakrętach. W kwestii aranżacji tunelu środkowego Renault idzie o krok dalej od konkurencji. Cały tunel środkowy można przesuwać uzyskując wedle uznania dostęp do cupholderów, pojemny schowek lub większą ilość miejsca dla osoby siedzącej na środkowym miejscu z tyłu.
Na tle rywali przednie fotele Zafiry po prostu są. Nie rozpieszczają przesadnie swoim komfortem, ale także ciężko jest im wytknąć jakieś ewidentne braki. Tunel środkowy podobnie jak u rywali skrywa pokaźny schowek oraz dwa cupholdery przesuwane po stalowych szynach Dodatkowo z owego tunelu można wymontować podłokietnik uzyskując dodatkową wolną przestrzeń.
Coś szybszego: TEST Renault Megane GT 1.6 TCe 205 EDC
O ile miejsca pracy kierowcy oraz osoby siedzącej obok we wszystkich trzech prezentowanych samochodach są zbliżone i zasługują na pochwalę, o tyle organoleptyczne sprawdzenie ilości wolnej przestrzeni w drugim rzędzie pozwoliło wskazać zdecydowanego outsidera.
Drugi rząd Citroena Grand C4 Picasso oferuje trzy niezależne fotele. Każde z nich można niemalże dowolnie składać rozkładać i przesuwać. Ciekawą opcją jest także możliwość postawienia do pionu siedzisk uzyskując w ten sposób wolną przestrzeń np. do przewozu dużej szafki na podłodze. Na pochwałę zasługuje również ilość miejsca na nogi, kolana oraz nad głową, a także dbałość o szczegóły. Pod podłogą drugiego rzędu znajdziemy dwa dodatkowe schowki, a w oparciach przednich foteli można zamówić praktyczne stoliki z lampkami, a umieszczone na słupkach B kanały klimatyzacji mają regulowany kierunek oraz siłę nawiewu. W tej kategorii rodzinny Citroen zasługuje na 5-tkę z plusem.
Wolnej przestrzeni w drugim rzędzie Opla Zafiry także jest pod dostatkiem. Zarówno nogi, kolana jak i czupryny pasażerów nie będą zagrożone, a niemalże płaska podłoga nie przeszkodzi w komforcie podróży osoby siedzącej po środku. Niemieckie auto nie posiada tak dużej ilości sprytnych schowków jak Citroen, ale ma przesuwane z osobna wszystkie trzy miejsca, a ze środkowego fotela drugiego rzędu można uczynić bardzo obszerny podłokietnik, który może posłużyć nawet jako stolik.
Dowiedz się: Opel Mokka X i Zafira po liftingu naszpikowane technologią
Nieco wcześniej wspomniałem, że dokładna weryfikacja ilości przestrzeni w drugim rzędzie pozwoliła na wyłonienie outsidera tej dziedziny. Kto otrzymał ten mało chwalebny tytuł? Renault Grand Scenic. Ilość miejsca na stopy oraz na kolana jest wręcz zatrważająco niewielka. Przesiadając się do Renault z Opla Zafiry można odnieść wrażenie, że przesiadło się do auta o rozmiar mniejszego. Co prawda na oparciach foteli przednich znalazło się miejsce na rozkładane stoliki, ale ich rozłożenie delikatnie mówiąc jest utrudnione. Chyba, że osoba, która będzie chciała z nich skorzystać będzie miała nie więcej niż 150 cm wzrostu. Sytuacji nie ratuje także fakt, że w przeciwieństwie do rywali tylna kanapa Renault jest dzielona w stosunku 1/3 do 2/3. Praktyczności i rodzinności Grand Scenica nie poprawia także bagażnik. Jego pojemność wynosząca 533 litry jest najmniejsza z całej prezentowanej stawki. Liderem w tej kategorii jest 650-litrowy kufer Opla, który pomieści tylko o 5 litrów więcej od bagażnika Citroena.
Celowo na sam koniec pozostawiłem opis wrażeń dotyczących podróży w ostatnim czyli trzecim rzędzie foteli. Każdy z opisywanych samochodów jest w stanie przewieźć siedem osób i w każdym z wyżej wymienionych aut osoby siedzące na samym końcu nie będą czuły się docenione. Dwa niewielkie foteliki wysuwane z podłogi są dobre tylko dla dzieci, dlatego dorosłych należy przewozić na tych miejscach tylko awaryjnie.
Jak one jeżdżą
W teście wzięły udział auta wyposażone w topowe jednostki wysokoprężne połączone z automatycznymi skrzyniami biegów. Za napęd Opla oraz Citroena odpowiadały dwulitrowe diesle z turbo o mocy odpowiednio 170 i 150 KM. Jednostka Renault miała najmniejszą pojemność równą 1.6 litra, ale wspomagała się dwiema turbosprężarkami. Efekt? 160 KM mocy oraz 360 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Zbliżone moce silników przekładały się na bardzo zbliżone osiągi. Wszystkie trzy samochody są w stanie podróżować z prędkością maksymalną wynoszącą (lub niewiele przekraczającą) 200 km/h. W sprincie spod świateł najszybszy będzie Opel (10,1 s od 0 do 100 km/h), który minimalnie wyprzedzi Citroena (10,2 s od 0 do 100 km/h) oraz Renault (10,7 s od 0 do 100 km/h). Pomimo niemalże identycznych osiągów wrażenia z jazdy poszczególnymi samochodami potrafią się znacznie od siebie różnić.
Odwiedź: TEST Opel Astra 1.6 Turbo: pozornie zwyczajny kompakt
Układ napędowy Grand Scenica wydaje się być najbardziej dopracowaną konstrukcją z prezentowanej trójki. Silnik jest dobrze wyciszony, a nowoczesna dwusprzęgłowa skrzynia EDC świetnie dogaduje się z jednostką napędową. Zmiany przełożeń są bardzo płynne i wystarczająco szybkie. Jak się okazało silnik Renault jest także najbardziej oszczędny z całej trójki zadowalając się średnio 7 l/100 km.
Podobnie jak inne modele francuskiej marki Grand Scenic posiada wbudowany system Multi-Sense. Za jego pomocą możemy wybierać pomiędzy kilkoma zdefiniowanymi trybami pracy zespołu napędowego. Na pierwszy rzut oka taka możliwość wydaje się być ciekawą opcją, ale w praktyce okazuje się przerostem formy nad treścią. Nawet jeśli ktoś od rodzinnego minivana z dieslem pod maską oczekuje sportowych wrażeń, za kierownicą prezentowanego Renault ich nie odnajdzie. Nie pomoże w tym nawet wybranie trybu Sport. Co prawda silnik będzie bardziej czuły na ruchy pedału gazu, a skrzynia biegów okaże się mniej powściągliwa w zmianie przełożeń, to samo prowadzenie z pewnością nikogo nie porwie. Jest dość neutralne i komfortowe, ale 20-calowe felgi wraz z niskoprofilowymi oponami stanowczo nie lubią krawężników oraz typowych polskich dziur.
Największą sportową werwą spośród testowanego towarzystwa wykazuje się Opel. Jego silnik jest wystarczająco mocny, a klasyczna automatyczna skrzynia działa płynnie i także bardzo szybko. Co prawda tutaj także ciężko jest mówić o jakichś ponadprzeciętnych sportowych atrybutach, ale to właśnie Zafira jest autem stworzonym pod kierowcę. Szybkie łuki oraz dynamiczna jazda nie powoduje wywieszenia białej flagi przez zawieszenie. Auto prowadzi się pewnie i jest łatwe do opanowania. W przeciwieństwie do Renault, Opel posiada tylko dwa tryby jazdy – Sport oraz Tour. Różnica między nimi jest wyczuwalna i pozwala na dostosowania samochodu do aktualnych potrzeby. Wbrew pozorom ta swoista zwartość i pewność prowadzenia potrafią być zgubne podczas spokojnej jazdy. Zafira nie jest przesadnie komfortowa, a to właśnie komfort powinien być priorytetem w tego typu konstrukcjach.
Nie przegap: TEST Renault Megane GrandCoupe 1.6 dCi Intens
Najbardziej kompromisowym autem w prowadzeniu okazuje się Citroen. Pomimo braku jakichkolwiek zdefiniowanych trybów jazdy Grand C4 Picasso w najbardziej udany sposób łączy wysoki komfort podróży z pewnością prowadzenia. Komfortowy charakter "Cytryny" nie odbija się czkawką w zakrętach. Samochód nie podpiera się lusterkami i nie wywołuje choroby lokomocyjnej u pasażerów. Francuski minivan jest autem, które niczego nie udaje, a już na pewno nie udaje samochodu o jakichkolwiek zapędach sportowych. Chociaż z drugiej strony to właśnie duży Picasso jako jedyny z całej trójki posiada łopatki do zmiany biegów ulokowane przy kierownicy.
Drobne uwagi dotyczą jedynie układu napędowego. 6-biegowy automat jest leniwy w swojej pracy, a średni apetyt na paliwo jest najwyższy spośród dwóch pozostałych rywali. 8 litrów ON potrzebne na przejechanie 100 km z pewnością nie jest chwalebnym rezultatem.
Cena i podsumowanie
Prezentowane Renault Grand Scenic ze 160-konnym dieslem oraz automatem występuje tylko w najbogatszej wersji wyposażenia Bose. Taka sytuacja mocno rzutuje na cenę, która dla opisywanej wersji startuje od 129 900 zł. 170-konna Zafira dostępna jest w wersji Enjoy lub Elite. Można ją także łączyć z manualną skrzynią biegów. Najtańsze połączenie (Enjoy + manual + 2.0 CDTi 170 KM) kosztuje 96 550 zł. Najdroższe (Elite + automat + 2.0 CDTi 170 KM) - 117 050 zł. Również w przypadku Citroena wybór najmocniejszego silnika diesla nie oznacza wyboru najdroższej wersji wyposażenia oraz automatycznej skrzyni biegów. Grand C4 Picasso More Life 2.0 HDi 150 z manualną przekładnią został wyceniony na 101 990 zł. Topowy wariant francuza (Shine + automat) z tym samym silnikiem warty jest 118 990 zł. W przypadku najbardziej wypasionych wersji najdroższe okazuje się Renault. Tańszymi propozycjami są Citroen oraz Opel.
Biorąc na tapetę ceny wersji podstawowych sytuacja się praktycznie nie zmienia. Renault Grand Scenic z ceną startową 84 000 zł nadal jest najdroższą propozycją. Różnica w kwotach jakie trzeba wydać na rozpoczynające cennikowe życie odmiany Grand C4 Picasso (od 79 990 zł) oraz Zafiry (od 79 500 zł) jest praktycznie niezauważalna.
Warto przeczytać: TEST Renault Clio 1.2 TCe vs. Peugeot 208 1.2 PureTech
Renault Grand Scenic jest najnowszą propozycją z opisywanej stawki, ale jest także najdroższe. Niestety w parze z najwyższą ceną oraz najmłodszą konstrukcją nie idą tak ważne cechy jak przestronność, użytkowość i szeroko pojęta rodzinność. Grand Scenic stara się być efektownym samochodem pełnym gadżetów oraz błyskotek. Problem w tym, że wszystkie te błyskotki i wodotryski starają się zakryć wyraźne niedostatki w wielu innych dziedzinach.
Z przesadnym stosowaniem kolorowych trików nie ma problemu Opel. Zafira jest najbardziej klasycznym minivanem z prezentowanej trójki. Nie jest przesadnie skomplikowana w obsłudze i przede wszystkim posiada bardzo praktyczne i przestronne wnętrze. Nie jest także tak droga jak Renault.
Zwycięzcą tego porównania zostaje jednak nie Opel, a Citroen. Model Grand C4 Picasso nie tylko jest najbardziej przestronnym autem z całego zestawienia, ale także posiada niezliczoną wręcz ilość sprytnych schowków i praktycznych rozwiązań. Dodatkowo Citroen jako jedyny potrafi w udany sposób połączyć pozbawioną nudy ekstrawagancję z łatwością codziennego współżycia. Na końcowy werdykt nie rzutowały jednostki napędowe. Dlaczego? Każdy z trzech prezentowanych ropniaków jest dobrą propozycją. Co prawda motor Renault ma najmniejszy apetyt na paliwo, silnik Opla jest najbardziej żywiołowy, a jednostka Citroena najlepiej wyciszona, to jednak różnice nie są na tyle wyraźne, aby mogły znacząco wpłynąć na ocenę końcową.
.
GŁOSUJ - który minivan jest lepszy?
Dane techniczne
.
|
Renault Grand Scenic Bose 1.6 dCi |
Citroen Grand C4 Picasso 2.0 HDI |
Opel Zafira Tourer 2.0 CDTi |
SILNIK | R4 16V | R4 16V | R4 16V |
Paliwo | olej napędowy |
olej napędowy |
olej napędowy |
Pojemność | 1598 cm3 | 1997 cm3 | 1956 cm3 |
Moc maksymalna | 160 KM przy 4000 obr./min. |
150 KM przy 4000 obr./min. |
170 KM przy 3750 obr./min. |
Maks moment obrotowy | 360 Nm przy 1750 obr./min. |
370 Nm przy 2000 obr./min. |
550 Nm przy 1750-2500 obr./min. |
Prędkość maksymalna |
200 km/h | 207 km/h | 205 km/h |
Przyspieszenie 0-100km/h |
10,7 s | 10,2 s | 10,1 s |
Skrzynia biegów | automatyczna 6 | automatyczna 6 |
automatyczna 6 |
Napęd | przedni (FWD) | przedni (FWD) |
przedni (FWD) |
Zbiornik paliwa | 53 l | 55 l | 58 l |
Katalogowe zużycie ON (miasto/ trasa/ średnie) |
5,3 l/ 4,4 l/ 4,7 l | 5,0 l/ 3,9 l/ 4,3 l |
8,2 l/ 4,8 l/ 6,1 l |
poziom emisji CO2 |
122 g/km | 112 g/km | 161 g/km |
Długość | 4634 mm | 4597 mm | 4666 mm |
Szerokość | 1866 mm | 1826 mm | 1928 mm |
Wysokość | 1655 mm | 1638 mm | 1685 mm |
Rozstaw osi |
2804 mm | 2840 mm | 2760 mm |
Masa własna |
- | 1474 kg | 1685 kg |
Masa dopuszczalna całkowita |
- | 2200 kg | 2425 kg |
Hamulce przód/ tył | tarczowe wentylowane/ tarczowe |
tarczowe wentylowane/ tarczowe |
tarczowe wentylowane/ tarczowe |
Zawieszenie przód |
Kolumny MacPhersona | Kolumny MacPhersona | Kolumny MacPhersona |
Zawieszenie tył |
belka skrętna | belka skrętna | belka skrętna |
Opony (w testowym modelu) |
195/55/R20 | 205/55 R17 | 235/45 R18 |