Seat Ibiza od zawsze zajmował specjalne miejsce w gamie hiszpańskiego producenta. To jego najlepiej sprzedające się auto w historii oraz najczęściej pierwszy pojazd Seata z jakim styka się młody konsument. Nic więc dziwnego, że Hiszpanie po raz piąty naprawdę przyłożyli się do stworzenia przyjemnego w odbiorze samochodu. Jest tylko jedno ale - wraz z nowością znika z oferty 3-drzwiowa odmiana hatchbacka.
Hiszpania przed Niemcami!
Nowa Ibiza wygląda niemal jak większy Leon – linia szyb jest prawie identyczna, różnice zauważymy przede wszystkim w światłach. Przednie nie są przerwane jak w Leonie, tylne są odpowiednio mniejsze. Rozróżnienie tych dwóch hiszpanów może być utrudnione, bowiem Ibiza naprawdę urosła. Rozstaw osi zwiększył się w stosunku do poprzedniczki o 95 milimetrów (to przepaść!), Ibiza jest szersza o ponad 8 centymetrów, jest też niższa w celu zachowania proporcji.
Kliknij: TEST Seat Leon 2.0 TDI 150 KM Aero: efektowny kompakt
Dynamiczną linię zawdzięczamy między innymi przesuniętym o 9 centymetrów do tyłu słupkom A. Ibiza, niestety, będzie oferowana tylko w nadwoziu pięciodrzwiowym. To efekt czystej kalkulacji – trzydrzwiowe rozwiązania nie interesują klientów, a rolę kombi przejmie nieco większy B-SUV pod nazwą Arona.
Hiszpanom udało się, ponownie zresztą, jako pierwszym wyjechać na drogi autem opracowanym na zupełnie nowej płycie podłogowej opracowanej wewnątrz grupy VAG. To MQB A0 i jest o wiele ważniejsza niż znikające wersje nadwoziowe Ibizy. Oprócz tego, że jest stworzona pod kątem skalowania, jest sztywniejsza (o 30%) od poprzednich podwozi. Co więcej, będzie służyć jako baza dla nowego Volkswagena Polo oraz kolejnej generacji Skody Fabii. Co chyba najważniejsze, gwarantuje naprawdę sporo miejsca w środku.
Na czym oszczędzono?
Wystarczy spojrzeć na bagażnik – ma 355 litrów, co może zawstydzić samochody w segmencie kompaktów. Spokojnie zmieścimy w środku cztery osoby o wzroście 180 centymetrów – nikt nie będzie narzekał na miejsce w okolicy kolan, nikt nie będzie tykał się łokciami. Pod względem miejsca Ibizie należy się spory plus.
Sprawdź również: TEST Seat Ateca 1.4 TSI DSG Xcellence
Nie ma jednak aut idealnych, poza tym Seat nie jest powiedzmy... traktowany priorytetowo pod względem jakości materiałów. Zerknijmy na projekt kokpitu. Volkswagen Polo ma już cyfrowe zegary (przyjemny, lecz zbędny gadżet) oraz ekran multimediów na jednym poziomie. Tutaj zachowano "starą" ergonomię znaną z samochodów dla ludu. Niby szczegół, ale wymaga odrywania wzroku od drogi by zmienić coś w przyjaźnie wyglądających ustawieniach.
Seat zastosował trick znany już z Nissana Micry, czyli zamontował panel, który ma optycznie poszerzyć wnętrze. W wersji Xcellence ma on kolor Mystic Magenta i wygląda, no cóż, tanio. Jeśli lubujemy się w drapaniu i stukaniu po kabinie, nie będziemy oczarowani, ale w codziennej eksploatacji nie jest on szczególnie irytujący. Pozostałe plastiki nie przypominają najbardziej budżetowych rozwiązań, choć niektórzy konkurenci (pomijając wewnętrzną walkę w grupie VAG) mogą czuć się w tej kategorii pewniej.
Polecamy: Seat Leon uratował markę przed upadkiem
Nie jest jednak tak, że Ibiza nie ma się czym pochwalić we wnętrzu. Mamy oświetlenie LED-owe w kabinie (na boczkach drzwi również), ładowarkę bezprzewodową do telefonu, 8-calowy ekran multimediów (wygodnych i czytelnych), system audio Beats z sześcioma głośnikami i wygodne fotele. Trudno szukać czegoś więcej w tej klasie.
Jeden litr
Tak więc wiecie już, że auto może być nieźle wyposażone, jest duże i wygląda nowocześnie. Zaglądacie do konfiguratora... i zaczyna się problem. Seat oferuje Ibizę z silnikiem czterocylindrowym 1.5 (150 KM), lecz tylko w topowej wersji FR. Pozostałe auta mogą liczyć na trzycylindrowe, jednolitrowe serce generujące maksymalnie 115 koni mechanicznych.
Nowość w salonach: Seat Arona w sprzedaży - polski CENNIK
Zanim jednak skierujecie swoje kroki do konkurencji, naprawdę przejedźcie się autem napędzanym litrowym motorem. Przede wszystkim, Ibiza jest rewelacyjnie wygłuszona, więc do około 3000 obr./min nie zauważycie, że pod maską pracuje tak mały, terkoczący silnik. Ma też niezłą kulturę pracy, więc nie przenosi wibracji na nadwozie. No i spalanie – poza miastem da się zejść do 5 litrów na sto kilometrów, w mieście trzeba liczyć się z wartością 6,5 litra.
Dynamika zapewniana przez małe serce również jest zadowalająca. Ibiza z silnikiem o mocy 115 koni mechanicznych przyspiesza do stu kilometrów na godzinę w mniej niż 10 sekund, co wystarcza w zupełności. Auto nie dostaje zadyszki nawet na autostradzie. Motor lubi wysokie obroty, a jego turbodoładowana natura jest zauważalna przy około 2000 obr./min – powyżej tej wartości Ibiza przyspiesza rewelacyjnie, poniżej nie dzieje się kompletnie nic. Gdyby nie litrowa jednostka EcoBoost od Forda, można by powiedzieć, że trzycylindrowe TSI zostawia konkurencję daleko w tyle. A to spory komplement.
Co z prowadzeniem?
Zanim przejdziemy do prowadzenia auta, warto zauważyć, że testowany egzemplarz to wersja Xcellence, czyli oferowana z komfortowym zawieszeniem. Sportowe znajdziemy dopiero w odmianie FR. I to ono chyba najlepiej pasuje do charakterzu Ibizy.
Zobacz: Volkswagen Golf GTI Clubsport vs. Seat Leon Cupra 290
Seat Ibiza jest naprawdę lekki (około 1050 kilogramów w zależności od wersji) i w pełni wykorzystuje możliwości małego silniczka montowanego pod maską. W testowanym egzemplarzu wspomaganie kierownicy (o wyjątkowo cienkim wieńcu) pozwalało na prowadzenie auta małym palcem. Nietrudno się domyślić, że nie było to zadanie angażujące. W przeważającej liczbie wersji zawieszenie (kolumny MacPhersona + belka) jest skupione na dostarczaniu sporego komfortu i pozwala na lekkie przechylanie nadwozia. Zwiększona sztywność podwozia i nisko ustawiony fotel pozwalają na sprawną komunikację z kierowcą, lecz chcielibyśmy czegoś więcej. Wersja FR ma adaptacyjne amortyzatory – może w tym tkwi sekret...
Pocieszeniem dla większości użytkowników będzie fakt, że autem parkuje się wyjątkowo łatwo (mamy kamerę cofania i czujniki), tempomat jest adaptacyjny (czyli Ibiza sama utrzyma odległość od poprzedzającego pojazdu), a w razie naszej nieuwagi, Seat sam zatrzyma się przed przeszkodą. W kwestii bezpieczeństwa to najwyższa półka.
Cena i podsumowanie
Nowy Seat Ibiza jest ciekawą alternatywą dla Citroena C3 czy Nissana Micry. Choć jeszcze nie jeździliśmy nowym Volkswagenem Polo, po pierwszym statycznym kontakcie wiemy, że będzie on lepiej wyposażony i wykonany przy użyciu lepszych materiałów. Nie oznacza to, że za topowe wykończenie wnętrza i znaczek na masce warto dopłacić. No właśnie, w tym segmencie głównym elementem składowym sukcesu jest cena. Jak Ibiza prezentuje się pod tym kątem?
Bazowo mówimy o 48 900 złotych z najsłabszym silnikiem 75 KM oraz klimatyzacją. Topowy trzycylindrowiec z automatem kosztuje nawet 68 900 złotych. Rozstrzał jest więc spory, lecz podobnie jest u konkurencji. Citroen C3 ma słabszy silnik (68 KM) i choć wyceniono go na 39 900 złotych, w bazowej wersji nie ma klimatyzacji. Realistycznie podchodząc do francuskiego malucha trzeba dorzucić jeszcze 5000 złotych. Najmocniejsze auto ze 110-konnym motorem i automatem to wydatek 64 940 złotych. Jest nieźle, choć miejsca w środku Citroen oferuje jakby mniej.
Czytaj: Stąd pochodzą nazwy samochodów Seat - wiedziałeś o tym?
Zerknijmy do Nissana Micry – bazowo kosztuje 45 990 złotych, a w ofercie nie mamy przekładni automatycznej. Najmocniejszy silnik ma tylko 90 koni, ale przekłada się to na niższą cenę wynoszącą 61 990 złotych. Seat wychodzi więc nieco drożej na tle konkurencji... ale czy na pewno?
Polski importer o wiele bardziej chce komunikować możliwość płacenia niskich miesięcznych rat za Ibizę, a po trzech lub czterech latach wymianę auta na nowy egzemplarz. Warto zwrócić uwagę na tę ofertę, bowiem nie musimy zwracać uwagi na koszty np. ubezpieczeń. Ibiza w takim wypadku dostępna jest od 310 złotych miesięcznie!
Seat Ibiza to najchętniej kupowany model hiszpańskiej marki i w przypadku nowej generacji ta sytuacja nie ulegnie zmianie. To dopracowany, duży samochód, który może służyć niedużej rodzinie. Oczywiście zauważyć można pewne braki jakościowe, lecz nie przekreślają one tego auta na tle konkurencji. Szkoda tylko, że najprawdopodobniej Ibiza zostanie przyćmiona przez nadchodzącą Aronę...
.
Seat Ibiza - cennik
.
silnik/wersja | REFERENCE | STYLE | Full LED | XCELLENCE | FR |
---|---|---|---|---|---|
1.0 MPI 75 KM | 48 900 zł | 51 400 zł | 52 900 zł | - | - |
1.0 TSI 95 KM | 53 200 zł | 54 500 zł | 56 000 zł | 60 500 zł | 60 500 zł |
1.0 TSI 115 KM | - | 57 500 zł | 59 000 zł | 63 400 zł | 63 400 zł |
1.0 TSI 115 KM DSG | - | 63 800 zł | 65 300 zł | 68 600 zł | 68 900 zł |
1.5 TSI 150 KM | - | - | - | - | 68 300 zł |
.
Seat Ibiza 1.0 TSI 115 KM - dane techniczne
.
SILNIK | R3 12V |
Paliwo | benzyna |
Pojemność | 999 cm3 |
Moc maksymalna | 115 KM przy 5000 obr./min. |
Maks mom. obrotowy | 200 Nm przy 2000 obr./min. |
Prędkość maksymalna |
195 km/h |
Przyspieszenie 0-100km/h | 9,3 s |
Skrzynia biegów | manualna, 6-biegowa |
Napęd | na przednią oś |
Zbiornik paliwa | 40 l |
Katalogowe zużycie paliwa z systemem Start&Stop (miasto/ trasa/ średnie) |
5,8 l/ 4,1 l/ 4,7 l |
poziom emisji CO2 |
108 g/km |
Długość | 4059 mm |
Szerokość | 1780 mm |
Wysokość | 1444 mm |
Rozstaw osi |
2564 mm |
Masa własna |
1082 kg |
Masa maksymalna dopuszczalna |
1690 kg |
Pojemność bagażnika | 355 l |
Hamulce przód/ tył | tarczowe wentylowane/tarczowe |
Zawieszenie przód |
Kolumny MacPhersona |
Zawieszenie tył |
belka skrętna |
Opony przód i tył (w testowym modelu) |
215/45R17 |