SsangYong Rexton G4 to auto, które wspólnie w redakcji uznaliśmy za zaskoczenie roku. Bo faktycznie zaskakuje pod wieloma względami. Na początku podchodziłam do tego auta dość sceptycznie. W sumie trudno powiedzieć dlaczego. Marka SsangYong nie jest zbyt rozpoznawalna i wielu osobom kojarzy się jako gorsza od konkurencji. Podobne myśli towarzyszyły mi w drodze po auto. Jednak po zajęciu miejsca za kierownicą wszystko zaczęło się zmieniać.
Wielki SUV
O tym, że Rexton jest wielkim autem nie trzeba raczej wspominać. Prawie 5 metrów długości (dokładnie 4865 mm) i 1960 mm szerokości robią swoje. Auto jest dłuższe o 15 cm i szersze o 6 cm od swojego poprzednika. Do najniższych również nie należy, bo może pochwalić się wzrostem 1825 mm. Karoseria jest masywna, nie znajdziemy subtelnych kształtów czy delikatnych detali. Dominują płaskie powierzchnie i obłe elementy. Stylistycznie nie doszukamy się w Rextonie fajerwerków. Auto ma spokojnie linie, mimo wyraźnie zaakcentowanych tylnych nadkoli, które widzieliśmy już w mniejszym modelu marki – kompaktowym Tivoli. Z profilu przypomina masywnego amerykańskiego SUV-a szczególnie za sprawą ogromnego słupka C.
Przeczytaj: SsangYong stawia na unifikację designu
Przód i tył Rextona również nie należą do kontrowersyjnych. Dosłownie nie ma się do czego przyczepić. Spokojne kształty i brak udziwnień to chyba najlepszy sposób na to, by zrobić po prostu ładne auto. Ale jak to mówią – kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana.
Korea? Na pewno?
Wsiadając, a w zasadzie wdrapując się na pokład, będziemy w szoku po zajęciu miejsca. Wnętrze jest tak przestronne, że można się w nim zgubić. W pierwszym rzędzie mamy dwa obszerne i bardzo wygodne fotele (fotel kierowcy w bogatej wersji jest regulowany elektroniczne w ośmiu kierunkach), monstrualny tunel środkowy i elegancko wykonaną deskę rozdzielczą. To kolejne zaskoczenie jak na auto SsangYonga.
Nieco mniejszy: TEST SsangYong XLV 1.6 2WD Quartz
Jakość wykonania wnętrza zaskakuje już od pierwszej sekundy, a odmianę Sapphire spokojnie można nazwać luksusową. Wszędzie znajdziemy skórzaną tapicerkę, eleganckie aluminium i wstawki z porządnego plastiku w kolorze fortepianowej czerni. Wszystkie strefy, z którymi kierowca bądź pasażer będą mieć kontakt, zostały obłożone miękkimi materiałami. W testowanej topowej odmianie wzbogaconej pakietem Nappa, na boczkach drzwi i dolnych partiach deski rozdzielczej pojawiło się eleganckie pikowanie, które nadaje SsangYongowi odrobinę "mercedesowskiego" stylu.
Dom na kołach
Drugi rząd siedzeń to mały salon. Jeśli za kierownicą zasiada osoba o wzroście około 170 cm, z tyłu dosłownie można chodzić. Płaska podłoga i brak wystającego tunelu sprawiają, że tylna kanapa jest bardzo przestronna i wygodna dla trzech osób. Szczególnie, że możemy regulować kąt nachylenia oparcia.
Polecamy: TEST Hyundai Kona 1.6 T-GDI: mocny SUV-ik
SsangYong występuje w wersji 7-osobowej (dopłata za dwa dodatkowe fotele to 4 tys. zł), więc może pochwalić się trzecim rzędem siedzeń. Dwa fotele umieszczono de facto w bagażniku, jednak wygodą nie odbiegają zbytnio od tylnej kanapy. Nie powinniśmy narzekać nawet na bark miejsca na stopy dzięki temu, że wydzielono na nie miejsce. Problematyczne jest jednak dostanie się do trzeciego rzędu siedzeń. Nie tylko ze względu na niemałe gabaryty auta i wysoki próg, co wymaga nie lada sprawności przy wsiadaniu, ale przede wszystkim ze względu na konieczność utorowania sobie drogi. Tylna kanapa jest potwornie ciężka, i decydując się na wpuszczanie pasażerów z lewej strony, czyli tam gdzie mamy 60% kanapy, trzeba się mocno natargać. Najwięcej siły wymaga ręczne uniesienie siedziska razem z oparciem i postawienie całości do pionu, by wpuścić pasażerów na tył pojazdu.
Patrząc na rozmiary Rextona, można oczekiwać dużego bagażnika. Ale on nie jest duży. Jest ogromny! To 7-osobowe auto przy złożonych ostatnich fotelach może pochwalić się bagażnikiem o pojemności aż 784 litrów! Jeśli przekształcimy Rextona w samochód dwuosobowy będziemy mogli zabrać na pokład 1803 litry bagaży, a w wersji z pięcioma siedzeniami – 1997 litrów. Wybierając jednak auto 7-osobowe i przy takiej liczbie osób w samochodzie, nadal mamy do dyspozycji 236 l przestrzeni bagażowej.
Niemieckie serce
Pod maską testowanego Rextona dość głośno pracował 2.2-litrowy diesel o mocy 181 KM i maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 420 Nm. Jednostka napędowa pochodzi prosto z gamy Mercedesa, ale bardzo dobrze radzi sobie z tak ciężkim autem jakim jest największy SsangYong, mimo, że kultura pracy nie jest jej najmocniejszą stroną. Do 100 km/h koreański wielkolud przyspiesza całkiem dziarsko, jednak wyprzedzanie na autostradzie to nie jest bułka z masłem.
Porównaliśmy: SsangYong Tivoli vs. Suzuki Vitara S
Silnik zestrojono z 7-biegową automatyczną skrzynią biegów, co jest świetnym rozwiązaniem. Mimo, że skrzynia może nie należy do najbardziej precyzyjnych na rynku i czasem zdarza się jej zaspać, to przy normalnej eksploatacji sprawuje się bardzo dobrze.
Terenowy mięśniak
SsangYong Rexton G4 jest autem opartym na ramie, uzbrojonym w napęd na cztery koła i reduktor. I nie ma tych części tylko dla ozdoby, bo faktycznie błota się nie boi. Mimo asfaltowych opon, samochód całkiem dobrze radzi sobie w lekkim terenie, piasku czy błocie. A jazda nim podczas ulewnego deszczu nie sprawia żadnych problemów, bo nawet przez moment koreański czołg nie traci przyczepności. Za produkcję napędu na cztery koła odpowiada firma BorgWarner, jednak w podstawowej wersji Rexton występuje z napędem jedynie na tylną oś. 4WD wymaga dopłaty 10 tys. zł.
Rexton G4 to auto dla ludzi o mocnych nerwach i ogromnych pokładach cierpliwości. Z kilku powodów. Chcąc zaparkować auto pod sklepem w popołudniowych godzinach, będziecie skazani na miejsce na samym końcu parkingu. Rexton na tyle obnosi się ze swoimi gabarytami, że ledwo mieści się na miejscu parkingowym. O ile zaparkować się uda, tak z wysiadaniem możecie mieć problem. Mimo rozmiarów czołgu nie ma za to problemów przy manewrowaniu. Auto jest zwrotne, a kamery o polu widzenia 360 stopni i wszechobecne czujniki cofania dodają pewności.
Testowaliśmy: Toyota Land Cruiser V8: w skórze SUV-a
Drugą kwestią jest jazda po autostradzie. O ile 2.2-litrowy diesel dość żwawo rozpędza ważące 2105 kilogramów auto, to przy prędkości autostradowej możemy mieć wrażenie lotu poduszkowcem. Układ kierowniczy jest typowy dla aut terenowych – dość miękki i trudny do wyczucia przy dużych prędkościach. Również duży prześwit 22,4 cm i miękko zestrojone zawieszenie, nie należą do sprzymierzeńców dużych prędkości. W praktyce spokojnie i pewnie możemy jechać z prędkością do 130 km/h. Wszystko powyżej to już nieprzyjemna myśl z tyłu głowy, że samochód chyba nie do końca słucha kierowcy.
Mimo, że Rexton niezbyt dobrze czuje się przy autostradowych prędkościach, wszelkie niedogodności wynagrodzi na dziurawych drogach. Auto dosłownie płynie, niezależnie od stanu nawierzchni. Wszelkie nierówności są wybierane bez nieprzyjemnych hałasów dochodzących spod auta. A dzięki temu, że jest taki wielki, możemy nim wjechać dosłownie wszędzie – niezależnie od wysokości krawężnika czy stopnia nierówności danego miejsca.
Konkurencja i cena
Cena bazowego Rextona wynosi 109 900 zł. W tej kwocie otrzymujemy auto w wersji wyposażenia Crystal z 2-litrowym silnikiem benzynowym, manualną skrzynią biegów i napędem na tylną oś. Auto jest 5-osobowe, jednak standardowo posiada pięcioletnią gwarancję z limitem 150 tys. km. Dopłata do automatycznej skrzyni biegów wynosi 11 tys. zł. W standardzie otrzymujemy m.in. manualną klimatyzację, tempomat, 17-calowe alufelgi oraz 8-calowy ekran systemu multimedialnego z kamerą cofania.
Zobacz koniecznie: Zwiedziliśmy fabrykę SsangYong
Topowy 2.2-litrowy diesel z napędem na cztery koła to wydatek co najmniej 139 900 zł. Konkurencyjna Toyota Land Cruiser startuje cenowo od 189 tys. zł, a Mitsubishi Pajero to koszt prawie 220 tys. zł. W podobnej kwocie zmieścimy się decydując się na "wypasionego" Rextona, ponieważ topowa odmiana Saphire kosztuje 187 900 zł, a ze wszystkimi możliwymi dodatkami zamyka cennik kwotą 219 990 zł.
Choć SsangYong nie jest zbyt znaną marką, a statystykami sprzedaży nie może się równać z wielkimi koncernami, to trzeba przyznać, że zrobił świetne auto. Fakt, że dość nietypowe i skierowane do stosunkowo wąskiej grupy docelowej, ale z pewnością na miarę konkurencji. Nie jest typowym SUV-em dzisiejszych czasów, ale raczej twardzielem, który błota się nie boi. Mimo, że jest jak drwal, który goli brodę siekierą, to manier odmówić mu nie można. A jakości wykonania wnętrza niektórzy producenci mogliby się od Rextona G4 uczyć.
SsangYong Rexton G4 - polski cennik
.
silnik/wersja | Crystal | Quartz | Sapphire |
2.0 225 KM 2WD benzyna 6MT | 109 900 zł | 129 900 zł | 146 900 zł |
2.0 225 KM 2WD benzyna 6AT |
119 900 zł | 139 900 zł | 156 900 zł |
2.0 225 KM 4WD benzyna 6AT |
129 900 zł | 149 900 zł | 166 900 zł |
2.2 181 KM 2WD diesel 6MT | 129 900 zł | 149 900 zł | 166 900 zł |
2.2 181 KM 2WD diesel 7AT |
140 900 zł | 160 900 zł | 177 900 zł |
2.2 181 KM 4WD diesel 6MT | 139 900 zł | 159 900 zł | 176 900 zł |
2.2 181 KM 4WD diesel 7AT |
150 900 zł | 170 900 zł | 187 900 zł |
SsangYong Rexton G4 - dane techniczne
.
SILNIK | R4 16V |
Paliwo | olej napędowy |
Pojemność | 2175 cm3 |
Moc maksymalna | 133 kW/ 181 KM przy 4000 obr./min. |
Maks mom. obrotowy | 420 Nm przy 1600-1600 obr./min. |
Prędkość maksymalna |
185 km/h |
Przyspieszenie 0-100km/h | brak danych |
Skrzynia biegów | automatyczna 7-biegowa |
Napęd | na cztery koła (4WD) |
Zbiornik paliwa | 70 l |
Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie) |
10,2 l/ 6,9 l / 8,1 l |
poziom emisji CO2 |
213 g/km |
Długość | 4865 mm |
Szerokość | 1960 mm |
Wysokość | 1825 mm |
Rozstaw osi |
2865 mm |
Masa własna |
2105 kg |
Masa maksymalna dopuszczalna |
2860 kg |
Pojemność bagażnika/ siedzenia rozłożone |
784 l/ 1997 l |
Hamulce przód/ tył | tarczowe wentylowane/tarczowe |
Zawieszenie przód |
wielowahaczowe niezależne |
Zawieszenie tył |
wielowahaczowe niezależne |