Południowokoreańskia marka rozszerza paletę swoich pojazdów. Importer działający na terenie kilku krajów Europy, w tym także w Polsce, widzi spore nadzieje na wzrost sprzedaży właśnie dzięki modelowi Tivoli. Auta z segmentu niedużych crossoverów cieszą się ogromnym zainteresowaniem, a Tivoli za sprawą przystępnej ceny, dobrego wyposażenia i klasy w jakiej został spozycjonowany, ma pomóc w podwojeniu odbioru produktów koreańskiej marki na świecie. Auto konkurować będzie bezpośrednio z takimi modelami jak: Suzuki SX4 S-Cross, Nissan Juke, Citroen C4 Cactus, Renault Captur, Opel Mokka, Fiat 500X, czy Kia Soul
Włoska nazwa
Skąd wzięła się nazwa? Oznaczenie Tivoli pochodzi z Europy, a dokładnie zaczerpnięto je z nazwy włoskiej miejscowości niedaleko Rzymu. Poza tym z krajem pizzy koreański samochód nie ma zbyt wiele wspólnego. Design to typowy azjatycki projekt, choć niektóre elementy stylistycznie zostały zbliżona do stylu panującego w Europie. Przykładem może być czarna listwa na słupku C przy dachu, wyprowadzona podobnie jak w C4 Cactus, lub typowe dyskretne relingi rodem z Opla Mokka.
Każdy musi wyrobić sobie indywidualnie zdanie na temat wyglądu. W mojej opinii Tivoli jest na pewno estetyczny i skutecznie przyciąga uwagę. Widać zwężającą się linię okien, zgrabne obłości błotników, czy plastikowe panele na nadkolach i zderzakach - jak na pełnoprawnego crossovera przystało. Szczególnie przód wygląda bardzo zadziornie, a wszystko za sprawą dynamicznie narysowanych lamp projekcyjnych, wyposażonych w diodowe pasy świateł do jazdy dziennej. Tivoli widziane od przodu w lusterku wstecznym, łatwo pomylić na drodze z jakimś o wiele droższym samochodem, pokroju Range Rovera Evoque. Do auta przygotowano 8 kolorów nadwozia, a także konfiguracje w kontrastowym malowaniu z białą lub czarną barwą dachu i detali. To pozytywny ukłon w kierunku młodszej klienteli, lubiącej indywidualizacje.
Całkiem obszerny
Środek jest czymś w rodzaju hybrydy projektów różnych wnętrz, skomponowanych w ciekawą całość. Deska przechodząca zgrabnie w boczki drzwiowe przypomina samochody Opla, a konsola środkowa wzory stosowane przez Hyundaia i Isuzu. Dość sportowo wygląda zestaw zegarów z przyjemnym dla oka podświetleniem, które w droższych wersjach można na dodatek zmieniać (do wyboru 6 różnych kolorów wskaźników). Czytelny cyfrowy komputer pokładowy trochę dziwnie obsługuje się przyciskiem usytuowanym w konsoli pod ekranem. Regulatory na manetkach też są osobliwe i trzeba do nich przywyknąć. Niezrozumiałe są lśniące fortepianowym lakierem podłokietniki na boczkach drzwiowych - ekspresowo pojawią się tam brzydkie zadrapania.
Jakość plastików i tworzyw w kabinie nie wzbudza zastrzeżeń. Co więcej, są one o niebo lepsze od tych użytych przykładowo w Capturze albo C4 Cactus. Koreańczycy zainstalowali bardzo przyjemną, sportowo wyprofilowaną kierownicę, nieco podciętą od dołu. Żal tylko, że regulowanie kolumny kierowniczej odbywa się jednokierunkowo góra/dół. Przez to nie każdy będzie mógł znaleźć odpowiednią pozycję za sterem. Duży plus to też ilość bardzo pojemnych schowków i półeczek na różności. W Tivoli łatwo dzięki temu będzie utrzymać porządek. Gumki na oparciach przednich foteli przypominają te z Renault Captura.
Pierwsza jazda testowa przemierzona na dystansie 100 km, nie wzbudziła zastrzeżeń do siedzeń. Fotele są komfortowe, a ilość otaczającej przestrzeni naprawdę duża (jak na crossovera klasy B). Nie bez znaczenia jest rozstaw osi mierzący równo 2600 mm. W kabinie nieźle poradzono sobie z miejscem dla podróżnych, co czuć na tylnej kanapie. Podłoga z tyłu jest prawie równa, a to ułatwi podróż trzem osobom. Warto zaznaczyć, ze samochód dysponuje sporym bagażnikiem - pojemność 423 litrów to rekord w wyżej zawieszonym aucie segmentu B.
Siła konfiguracji
Podobnie jak w przypadku kolorystyki karoserii, można sobie pozwolić na wariacje w kabinie. Dla chętnych na wydanie nieco większych pieniędzy, SsangYong przygotował parę wersji kolorystycznych tapicerki, która wraz z boczkami drzwiowymi i fragmentami deski rozdzielczej, może być przykładowo brązowa, kremowa albo czerwona. Skórzana tapicerka na fotelach poza podgrzewaniem jest nawet wentylowana, a seryjną klimatyzację manualną da się zamienić na dwustrefową.
Fani oglądania nagrań z własnej kamery wideo, dzięki złączu HDMI będą mogli na gorąco zobaczyć w samochodzie co udało się uwiecznić na jakiejś wycieczce. W konsoli jest bowiem od trzeciego poziomu wyposażenia Quartz (lub za dopłatą 1500 zł) instalowane radio z 7-calowym wyświetlaczem dotykowym dla zestawu multimedialnego. Daje on dużo różnych możliwości, a grafika dla funkcji radia i odtwarzacza ma rewelacyjny wygląd w stylu Winampa. Nawigacja satelitarna TomTom to opcja wymagająca dopłaty 2300 zł w każdym z wariantów.
SsangYong Tivoli jest dostępny w czterech wersjach wyposażenia (Crystal Base, Crystal, Quartz, Sapphire). Elementy, jakie posiada każda z tych odmian wymienię nieco niżej w podsumowaniu. Samochód można także zamawiać z różnymi pakietami wyposażenia opcjonalnego.
Typowy crossover
Na razie oferta silnikowa jest dość skromna, ale to zmieni się już niebawem. Na start przygotowano jedną jednostkę napędową, którą jest motor o pojemności 1.6 litra, rozwijający moc 128 KM i 160 Nm. Do wyboru jest manualna skrzynia 6-biegowa (zapożyczona od Hyundaia), lub 6-stopniowa zautomatyzowana produkcji firmy Aisin, stosowana w autach MINI (dopłata 6000 zł). Napęd w standardzie jest przekazywany na koła przednie. Jeszcze w wakacje do oferty ma dołączyć opcjonalny napęd na cztery koła (4WD dopłata 7000 zł), a także dodatkowy silnik wysokoprężny 1.6 litra 115 KM i 300 Nm.
Kilka zdań o samym silniku. Benzynowy motor wolnossący w tradycyjnej wersji z napędem na przód, spisuje się dokładnie tak, jak wypada się tego spodziewać. Praca jednostki jest aksamitna i cicha, o ile nie próbuje się pojechać szybciej. Moc dostarczana w wysokich partiach obrotowych oznacza po prostu wymóg opóźniania zmiany biegów i kręcenie "wysoko" jednostki. Wówczas do uszu dociera specyficzny świst. Przez brak turbodoładowania elastyczność nie jest dobrą stroną silnika 1.6 i przy manewrach wyprzedzania trzeba sięgać do lewarka po redukcję biegów. Na szczęście manualna skrzynia znana z samochodów Hyundaia zachęca do operowania biegami. W konstrukcji silnika nie znajdziemy układu Start/Stop ani innych nowatorskich rewolucji. Średnie zużycie według producenta ma kształtować się na poziomie 6,6 litra na "setkę". Ja niestety jeździłem zbyt krótko samochodem, żeby zweryfikować te dane.
Sposób prowadzenia samochodu jest bardzo łatwe. Elektryczne wspomaganie kierownicy (EPS) reguluje opór jaki stawia koło steru i sztucznie wpływa na kierowalność. Można wybrać tutaj jeden z trzech poziomów wspomagania (odpowiedni do jazdy w ruchu miejskim, lub bardziej precyzyjny do przemieszczania się w trasie). Podwozie oparto o dzisiejszą konstrukcyjną tradycję - z przodu kolumny McPhersona, z tyłu belka skrętna. Kalibracja zawieszenia została nastawiona na komfort. Auto miękko pokonuje nierówności i robi to cicho, ale jest też podobnie miękkie w momencie pokonywania łuków i zakrętów. Przy gwałtownych manewrach lub w próbach mocniejszego hamowania przód zwyczajnie nurkuje. Sportowa jazda ewidetnie nie jest dla Tivoli.
Cena i podsumowanie
SsangYong Tivoli startuje w naszym kraju od ceny 59 900 zł, co oznacza, że jest jednym z najtańszych crossoverów na rynku. Dla przykładu Renault Captur startuje od ceny 55 900 zł, ale ma maleńki silnik 0.9 litra 90 KM i marne wyposażenie. SsangYong za to już seryjne imponuje oprzyrządowaniem. Wersja podstawowa Crystal Base zawiera m.in.: ABS, ESP, światła LED do jazdy dziennej, 6 poduszek powietrznych, autoalarm z kluczykiem pilotem, klimatyzację manualną, tempomat, instalację radiową z sześcioma głośnikami, sterowanie radiem z kierownicy, komputer pokładowy, elektryczne i podgrzewane lusterka, elektrykę szyb, dzieloną tylną kanapę. Warto też podkreślić, że w polskiej sprzedaży do samochodu dokładana jest 5-letnia gwarancja lub limit przebiegu 100 tys. km, a także 6-letnia ochrona antykorozyjna.
Za zaledwie 1500 zł (dopłata do wersji Crystal wycenionej na 61 400 zł), dostaniemy jeszcze łączność bezprzewodową bluetooth, system audio z MP3, a także wejścia USB, HDMI, iPod. O wiele więcej w aucie daje wariant Quartz za cenę 68 900 zł. Oferuje on dodatkowo: podświetlane lusterka w daszkach, kierunkowskazy w lusterkach bocznych, alufelgi 16", airbag kolanowy, czujnik zmierzchu i deszczu z lusterkiem fotochromatycznym, przednie światła przeciwmgielne, dotykowy ekran 7" dla radia, kamera cofania, czy regulacja fotela kierowcy na wysokość. Najwyższy Sapphire (80 900 zł) ma jeszcze więcej bajerów, takich jak: skóra, dwustrefowa klimatyzacja, wentylacja i podgrzewanie siedzeń oraz kierownicy, cyfrowy wyświetlacz, kolorowe wskaźniki, elektryka foteli, alufelgi 18", inteligentny kluczyk, składane lusterka, czy przyciemniane szyby. Niektórych z tych funkcji u części konkurentów w ogóle nie znajdziemy w opcji.
SsangYong Tivoli to kolejny przykład po modelu Korando, pokazujący jak dużą wagę przywiązuje koreański producent do wykończenia swoich nowych samochodów. Tivoli to ewidentnie samochód dla Europejczyków, bo pozytywnie zaskakuje pod wieloma względami. Jeździ jak trzeba i wygląda nieszablonowo, a już niebawem będzie dawał do wyboru poza dwiema skrzyniami, także dwa silniki i dwa rodzaje napędu. Tylko czy nieźle wyposażone już w podstawie Tivoli ze 128-konnym silnikiem, skusi przyzwoitą ceną? W mojej opinii, Ci którzy nie patrzą na samochody przez pryzmat znaczka, powinni się nim zainteresować.
.
SsangYong Tivoli 1.6 - dane techniczne
.
SILNIK | R4 16V |
Paliwo | Benzyna |
Pojemność | 1597 cm3 |
Moc maksymalna | 94 kW/ 128 KM/ przy 6000 obr./min. |
Maks mom. obrotowy | 160 Nm/ 4600 obr./min. |
Prędkość maksymalna |
170 km/h |
Przyspieszenie 0-100km/h | brak danych |
Skrzynia biegów | manualna/ 6 biegów |
Napęd | na przód |
Zbiornik paliwa | 47 l |
Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie) | 8,6/ 5,5/ 6,6 |
poziom emisji CO2 |
154 g/km |
Długość | 4195 mm |
Szerokość | 1795 mm |
Wysokość | 1590 mm |
Rozstaw osi |
2600 mm |
Masa własna |
1270 kg |
Masa dopuszczalna całkowita |
1910 kg |
Pojemność bagażnika |
423 l |
Hamulce przód/ tył | tarczowe wentylowane/ tarczowe |
Zawieszenie przód |
kolumny McPhersona |
Zawieszenie tył |
belka skrętna |
Opony przód i tył (w testowym modelu) |
215/45 R18 |
.