TEST Suzuki Jimny 1.5 102 KM 4WD XLED: mały terenowy wariat

2018-09-25 7:21

Kiedyś to były czasy! Samochody na ramie, wolnossące silniki i terenówki z prawdziwego zdarzenia. Współczesna motoryzacja pełna jest zniewieściałych crossoverów, które uciekną w panice na widok najmniejszej kałuży. Jednak w tym miejskim towarzystwie jest zawodnik, który od dziesięcioleci zawstydza większych i mocniejszych od siebie. To Suzuki Jimny, które doczekało kolejnej generacji i udowodniło mi, że błota się nie boi!

Poprzednia generacja Suzuki Jimny była obecna na rynku od 1998 roku. Aż 20 lat japoński producent kazał nam czekać na nową odsłonę chyba najbardziej kultowej terenówki na świecie. W końcu poprzedni Jimny, jeszcze wcześniejszy Samuraj, czy nawet protoplasta japońskiego off-roadu – LJ80, to prawdziwe terenowe legendy. Miniona generacja doceniana była za solidność i wszędobylski charakter. Przyznam szczerze, że nieco obawiałam się spotkania z następcą. Kolejne generacje, zwłaszcza tak ważnych modeli, z reguły są gorsze, grzeczniejsze i bardziej ugłaskane. Jadąc na spotkanie z nowym Jimnym miałam duże oczekiwania i nie spodziewałam się, że ten malec sprosta im z nawiązką.

Samochód-zabawka

Zacznijmy od wyglądu, bo nowy Suzuki Jimny prezentuje się obłędnie! Pudełkowate nadwozie pozbawiono zbędnych ozdobników. Zarys sylwetki przypomina poprzednika, ale tym razem designerzy postawili na proste linie i płaskie powierzchnie. Autko jest kanciaste, a kształtem przypomina miniaturową Klasę G od Mercedesa. I mówiąc „miniaturową” dokładnie to mam na myśli – Jimny mierzy zaledwie 3480 mm długości i 1645 mm szerokości. Jest przy tym wyższy niż szerszy, bo dach znajduje się 1720 mm nad ziemią.

Niemal wszystko w tym aucie jest kwadratowe. Wydatne osłony nadkoli są plastikowe, co nadaje Jimnyemu jeszcze bardziej terenowy charakter. Również zderzaki wykonano z porządnego czarnego plastiku, odpornego na zadrapania. Czarny jest także grill, w który wkomponowano okrągłe reflektory (w topowej wersji wykonane w technologii LED), które sprawiają, że Jimny wygląda jak nieślubne dziecko Klasy G z Wranglerem.

Suzuki Jimny 1.5 102 KM 4WD XLED

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Suzuki Jimny 1.5 102 KM 4WD XLED Link: Przejdź do galerii

15-calowe aluminiowe felgi z wysokim profilem opony 80 malowane są na ciemnoszary kolor, który świetnie współgra z opcjonalnym lakierem Kinetic Yellow. Jimny w tym odcieniu wzbudza niemałe zainteresowanie. Podczas testów pod Frankfurtem pasażerowie innych aut robili nam zdjęcia jak szaleni. Inna rzecz, że chyba każdy by zwrócił uwagę na konwój pięciu limonkowo-zielonych małych terenówek.

W przeciwieństwie do współczesnych zniewieściałych crossoverów, Suzuki Jimny został zbudowany na klasycznej ramie drabinowej, którą tym razem wzmocniono dodatkowym „krzyżakiem” w środkowej części, oraz wzmocnieniem poprzecznym w tylnej części pojazdu. Prześwit tego malca wynosi aż 21 centymetrów, a dodatkowo może się on pochwalić fantastycznymi kątami. Kąt natarcia wynosi 37 stopni, rampowy – 28 stopni, a zejścia – aż 49 stopni. Wszystko za sprawą bardzo krótkich zwisów. W terenie (ale również w mieście) przydaje się niesamowicie ciasny promień skrętu – tylko 4,9 metra, czyli tyle co w Skodzie Citigo. Czy po takim opisie ktoś jeszcze potrzebuje potwierdzenia, że to jedno z najbardziej zwinnych aut na rynku?

Suzuki Jimny 1.5 102 KM 4WD XLED

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Suzuki Jimny 1.5 102 KM 4WD XLED Link: Przejdź do galerii

Precz z turbo

Co jest wyróżnikiem współczesnej motoryzacji? Turbodoładowanie. Wszędzie, gdzie nie spojrzymy – turbiny. Jedna, dwie, trzy. Dobrze, że nie siedem. Wolnossące jednostki giną w dzisiejszym świecie. Ale nie wszystkie. Bo właśnie pozbawiony turbosprężarki motor trafił pod płaską jak stół maskę nowego Suzuki Jimny. Cztery cylindry o łącznej objętości skokowej 1.5 litra generują moc 102 KM i maksymalny moment obrotowy zaledwie 130 Nm, który pojawia się przy 4000 obr./min. Nie będę oszukiwać – nie jest to demon prędkości. Suzuki nawet nie publikuje oficjalnych danych dotyczących przyspieszenia od zera do setki, ale deklaruje, że prędkość maksymalna Jimnyego to 145 km/h. A gwarantuję, że i tak odpuścicie gaz przy 130.

Silnik zestrojono z pięciobiegową skrzynią manualną, choć producent ma w ofercie także czterobiegowy automat. Manualna przekładnia sprawdza się świetnie w terenie, za sprawą krótkiej jedynki (przełożenie wynosi 4,425) i znacznie dłuższej dwójki (2,304). Dzięki temu łatwo jest dobrać odpowiedni bieg do jazdy w terenie. Jedynka jest idealna do pokonywania skomplikowanych przeszkód, dwójka natomiast pozwala spokojnie toczyć się pomiędzy jedną kałużą a drugą. Skrzynia nie czuje się jednak zbyt dobrze na autostradzie – już przy 120 km/h obrotomierz wskazuje ponad 3500 obr./min.

Reduktor – obecny!

Jak na rasową terenówkę przystało, w nowym Jimnym nie zabrakło reduktora. Napęd ze skrzynią redukcyjną można załączyć w bardzo łatwy sposób – prostym jak budowa cepa lewarkiem. Drugą oś możemy załączyć nawet w trakcie powolnej jazdy (wystarczy nacisnąć sprzęgło i dopiąć napęd). Włączenie przełożenia redukcyjnego wymaga zatrzymania się. Umożliwia on przeniesienie większego momentu obrotowego na koła przy niższych przełożeniach. Dzięki temu kierowca może polegać na układzie napędowym nawet w trudnym terenie, jeśli trzeba przejechać przez grząski piach czy błoto.

Suzuki Jimny 1.5 102 KM 4WD XLED

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Suzuki Jimny 1.5 102 KM 4WD XLED Link: Przejdź do galerii

Mały lotniskowiec

Suzuki Jimny może sprawdzić się w mieście, ale głównie ze względu na to, że nie ma chyba krawężnika, na który by nie wjechał. Jest zwrotny, co ułatwi manewrowanie, a wyższa pozycja za kierownicą zapewnia świetną widoczność. Ale to koniec typowo miejskich zalet. Zawieszenie Jimnyego jest bardzo miękkie, zestrojone typowo terenowo. Układ kierowniczy pracuje ze znikomym oporem (podobnie jak pedał sprzęgła, który jest przez to ciężko wyczuć) i nie należy do najbardziej precyzyjnych na świecie. Podczas jazdy z prędkością 120 km/h trzeba poświęcić mu dużo uwagi, by trafiać w środek swojego pasa, ponieważ wysoki malec ma tendencje do „zygzakowania”.

Przy dużych prędkościach Jimny jest dość niestabilny, ale trudno się go o to czepiać. To tak jak by ktoś narzekał, że w butach narciarskich się źle biega. No niby buty fajne, ale do biegania nie za bardzo. Dokładnie tak jest z Jimnym – to nie jest auto do dużych prędkości, precyzyjnych manewrów, czy pokonywania ostrych wiraży. Przy szybszym wejściu w zakręt trzeba się mocno trzymać kierownicy, i niemal przenieść ciężar ciała do wewnętrznej strony zakrętu, w celu zachowania odpowiedniego bilansu masy. Skoro jesteśmy przy masie – ten maluch waży zaledwie 1090 kilogramów.

Suzuki Jimny 1.5 102 KM 4WD XLED

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Suzuki Jimny 1.5 102 KM 4WD XLED Link: Przejdź do galerii

Gdzie Patrol nie może, tam Jimnyego pośle

Przejdźmy jednak do najważniejszego aspektu czwartej generacji Suzuki Jimny. Podczas pierwszych jazd testowych mieliśmy możliwość sprawdzenia tego auta nie tylko na drogach, ale także poza nimi. Na terenie Constantia Forst, największego prywatnego lasu w Niemczech, zupełnie legalnie mogliśmy wjechać w sam środek lasu, gdzie czekało na nas kilka prób off-roadowych, na których Jimny zaskakująco dobrze sobie radził. Ostre podjazdy nie są dla niego żadnym wyzwaniem, podobnie jak błotnista kałuża sięgająca powyżej zderzaka. W głębokich koleinach ciemnozielony Jimny (do lasu zabraliśmy modele w zielonym maskującym kolorze Jungle Green) doświadczał boleśnie wyglądających wykrzyży tylnego zawieszenia, ale wszyscy przejechaliśmy bez najmniejszego problemu.

Największy fenomen Suzuki Jimny polega na jego intuicyjności w terenie. Nie czuję się off-roadowym wyjadaczem – ot kilka razy ugrzęzłam w jakimś błocie Patrolem czy Wranglerem. Jimnym po przysłowiowych krzakach jeździ się po prostu łatwo. Przez to, że jest wąski i krótki, nie trzeba się obawiać nawet ciasnych przejazdów między drzewami. O ile wysokie nadwozie podczas szybszej jazdy ulicami nie wzbudza zaufania, w terenie jest inaczej. Jimny z niebywałą gracją wspina się na wszystkie wzniesienia, a koleiny nie są dla niego przeszkodą. Nawet przy mocnym przechyleniu nadwozia nie miałam wrażenia, że zaraz wywrócę się na bok. Choć Jimny jest malutki, daje poczucie bezpieczeństwa i panowania nad sytuacją.

Suzuki Jimny 1.5 102 KM 4WD XLED

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Suzuki Jimny 1.5 102 KM 4WD XLED Link: Przejdź do galerii

Uroczy w swojej toporności

Jeśli ktoś oczekiwał we wnętrzu nowego Suzuki Jimny mięciutkich i idealnych materiałów, to może się przeliczyć. Wnętrze jest toporne i utrzymane ciemnej tonacji. Pionowa deska rozdzielcza nie skrywa wielu ciekawostek, poza typowo terenowym uchwytem przed pasażerem. Spartańskiego charakteru dodają widoczne mocowania śrub imbusowych, oraz duże toporne przełączniki. Lewarek zmiany biegów jest długi jak w starych samochodach, a w wąskiej luce pomiędzy fotelami znalazła się wajcha od reduktora.

Materiały użyte do wykończenia wnętrza to w dużej mierze twardy plastik. Może i mało finezyjny, ale za to solidny. Wnętrze sprawia wrażenie odpornego na wszystko. Ciekawostką jest jednak obszycie deski rozdzielczej. Jeśli wierzyć inżynierom, jej faktura została zaprojektowana tak, aby jak najbardziej przypominać w dotyku grip aparatu fotograficznego.

Suzuki Jimny 1.5 102 KM 4WD XLED

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Suzuki Jimny 1.5 102 KM 4WD XLED Link: Przejdź do galerii

Nowy Suzuki Jimny może i jest nieco ascetyczny, ale technologii w nim nie brak. Poza przydatnym w terenie asystentem ruszania na wzniesieniu, znalazł się także system pomagający z niego zjechać (aktywujący się automatycznie po przełączeniu napędu w tryb 4WD-Low-Gear). W mieście przyda się natomiast układ rozpoznawania znaków czy asystent utrzymywania pasa ruchu, który skoryguje tor jazdy delikatnymi wibracjami kierownicy. Nie zabrakło też znanego z Suzuki systemu multimedialnego, który może nie jest zbyt rozbudowany, ale oferuje wszystkie niezbędne funkcje takie jak nawigacja czy multimedia (z Apple Car Play i Android Auto). Wnętrze jest minimalistyczne, ale znajdziemy w nim wszystko czego nam potrzeba – nawet elektrycznie sterowane lusterka i szyby.

Suzuki Jimny 1.5 102 KM 4WD XLED

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Suzuki Jimny 1.5 102 KM 4WD XLED Link: Przejdź do galerii

Mały ale praktyczny bagażnik

Ze względu na kompaktowe rozmiary, Jimny nie ma jak posiadać dużej przestrzeni bagażowej. Jeśli na pokładzie będą podróżowały cztery osoby, „bagażnik” zaoferuje nam przestrzeń o głębokości około 20 centymetrów, zdolną pomieścić damską torebkę czy niewielki plecak. Trudno mówić nawet o przewiezieniu niedużych zakupów, bo znajdziemy tam tylko 83 litry przestrzeni. Jednak jeśli złożymy tylną kanapę, uzyskamy 377 litrów, czyli o 53 litry więcej w porównaniu do poprzedniej wersji. Podłoga jest płaska na całej długości, a bagażnik został tak zaprojektowany, aby zwiększyć szerokość umożliwiającą załadunek. Zmieścimy w nim przedmioty o szerokości nawet 1,3 metra. Dodatkowo tylne części siedzeń pokryto plastikiem, aby w razie potrzeby łatwo usunąć zabrudzenia.

Suzuki Jimny 1.5 102 KM 4WD XLED

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Suzuki Jimny 1.5 102 KM 4WD XLED Link: Przejdź do galerii

Cena i podsumowanie

Cena czwartego wcielenia Suzuki Jimny zaczyna się od 67 900 zł za bazową wersję Comfort z pięciobiegową manualną skrzynią biegów. Już podstawowa wersja Jimnyego posiada napęd na cztery koła All Grip Pro. Lepiej wyposażona wersja Premium otworzy cennik kwotą 71 900 zł, a topowy wariant XLED kupimy za 79 900 zł. Dopłata do dwukolorowego nadwozia (np. Kinetic Yellow z czarnym dachem) wynosi 3 090 zł, a do jednokolorowego – 2 090 zł.

W pierwszej chwili może się wydawać, że to wysoka cena. Jednak na rynku nie znajdziemy innego pojazdu typowo terenowego w tej cenie. Crossovery, nawet te z dołączanymi napędami, możemy od razu odesłać do domu. I co zostaje? Jeep Wrangler, Toyota Land Cruiser, Mercedes Klasy G i to w zasadzie koniec. Prawdziwe terenówki są na wyginięciu. A na dodatek żadnej z wyżej wymienionych nie kupicie za niecałe 70 tysięcy złotych. A prawda jest taka, że Jimnyemu wystarczy założyć większe koła uzbrojone w opony AT i górny chwyt powietrza, a wjedziecie nim dosłownie wszędzie.

Suzuki Jimny 1.5 102 KM 4WD XLED

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Suzuki Jimny 1.5 102 KM 4WD XLED Link: Przejdź do galerii

Suzuki Jimny 1.5 4WD 102 KM XLED - dane techniczne

SILNIK R4, 16V Turbo
Paliwo benzyna
Pojemność 1462 cm3
Moc maksymalna 102 KM przy 6000 obr./min.
Maks mom. obrotowy 130 Nm przy 4000 obr./min.
Prędkość maksymalna 145 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h b.d.
Skrzynia biegów manualna / 5 biegów
Napęd 4WD (na cztery koła)
Zbiornik paliwa 40 l
Katalogowe zużycie paliwa l/100 km
(miasto/ trasa/ średnie)
7,7 l / 6,2 l / 6,8 l
poziom emisji CO2 154 g/km
Długość 3480 mm
Szerokość 1645 mm
Wysokość 1720 mm
Rozstaw osi 2250 mm
Masa własna 1090 kg
Ładowność 345 kg
Pojemność bagażnika/ po złożeniu siedzeń 377 l / 830 l
Hamulce przód/ tył tarczowe / bębnowe
Zawieszenie przód / tył 3-wahaczowe, sztywne ze sprężynami śrubowymi
Opony przód i tył 195/80 R15