Historia współczesnego modelu Giulietta rozpoczęła się w 2010 roku na SalonieSamochodowym w Genewie. Zgrabnie i zalotnie narysowany hatchback był następcą wysłużonej Alfy 147 i już samym swym atrakcyjnym wyglądem wyraźnie nawiązywał do DNA włoskiej marki. W 2013 Alfa Romeo Giulietta przeszła drobny lifting. Zmiany były na tyle nieduże, że nawet pracownicy salonów tej włoskiej marki mają problem z odróżnieniem odświeżonej wersji od wersji sprzed modernizacji.
Historia aktualnego wcielenia Volvo V40 jest nieco krótsza. Model widoczny na zdjęciach światło dzienne ujrzał w 2012 roku. Ciekawostką jest fakt, że zupełnie nowa V-czterdziestka miała zastąpić trzy inne modele szwedzkiego producenta aut – zadziorne C30 oraz stateczne S40 i V50. W efekcie nowe V40 ukazało się ubrane w atrakcyjny płaszcz 5-drzwiowego, kompaktowego hatchbacka.
Chłodna Szwecja czy gorące Włochy?
Wystarczy jeden rzut oka w kierunku prezentowanych samochodów, aby dostrzec jak bardzo różnią się one od siebie. Volvo prezentuje charakterystyczny nieco chłodny i wyrachowany styl. Na jego nadwoziu można znaleźć wiele ostrych kątów oraz typowych dla marki akcentów. Tylne pionowe i seksownie narysowane światła nie dają żadnych wątpliwości z autem jakiej marki mamy do czynienia, natomiast tylna klapa, która de facto w przeważającej większości jest szklana, wyraźnie nawiązuje do tego samego elementu w unicestwionym C30.
Giulietta? Jej tylne światła również można nazwać seksownymi. Pomimo tego, że wyglądają zupełnie inaczej niż te w Volvo. Dodatkowo, po zmroku efektowne tylne lampy niczym oczy pięknej kobiety, zdają się kusić, prowokować i intrygować osoby jadące za ponętną włoszką. Ogólnie cała linia nadwozia prezentowanej Alfy Romeo jest ponętna, pełna krągłości i typowej włoskiej swobody. Próżno tu szukać chłodu i wyrachowania jakim legitymuje się szwedzki konkurent.
Niezależnie od tego, po której stronie stylistycznej barykady stoimy, pewne jest jedno: oba auta zrywają ze stylistyczną nudą i poprawnością. Zarówno Volvo jak i Alfa Romeo mają wiele do zaoferowania w dziedzinie przyciągania wzroku i zarówno chłodny szwed jak i gorąca włoszka potrafią odwrócić za sobą wiele głów na ulicy.
Zupełnie inni
Wnętrza obu prezentowanych modeli także stoją na odległych biegunach. Biegunach, które mają nie tylko zupełnie odmienny styl, ale także olbrzymią dawkę indywidualności. W kwestii designu i pomysłu na wnętrze, ciężko jest w obiektywny sposób wyłonić zwycięzcę.
Volvo oferuje kierowcy oraz pasażerom podróżowanie w kabinie pełnej elegancji i poprawności. Nuda? Tutaj jednak jej nie odnajdziemy. Wystarczy spojrzeć na gadżeciarskie ciekłokrystaliczne zegary z trzema różnymi motywami graficznymi. Również materiały wykończeniowe stoją na wysokim poziomie, a należące do pakietu Ocean Race fotele są klasą samą dla siebie. Rzeczą, do której w przypadku Volvo można się przyczepić jest nie do końca łatwa i intuicyjna obsługa systemów pokładowych. Cztery identyczne pokrętła oraz pełna klawiatura numeryczna w połączeniu w wieloma innymi przyciskami nie ułatwiają korzystania z multimediów czy chociażby klimatyzacji dostępnej na pokładzie.
Niestety w tej samej dziedzinie Alfa Romeo również nie jest przodownikiem. Jej logika obsługi także wymaga nieco przyzwyczajenia. Kolejną rzeczą, która nie koniecznie stoi po stornie plusów zalotnej włoszki są elementy wnętrza zapożyczone z bardziej plebejskich modeli Fiata. Co prawda są one skrzętnie ukryte i opakowane w zupełnie inne szaty, to jednak archaiczna czcionka wyświetlacza komputera pokładowego oraz wyświetlająca aktualne nastawy temperatury klimatyzacji budzą pewien niedosyt. Poza tymi, być może subiektywnymi niedostatkami całe wnętrze Alfy Romeo idealnie współgra z jej zalotną bryłą nadwozia. Jak już wspomniałem kabina Volvo prezentuje się elegancko i poprawnie, ale nie nudno. Wnętrze Alfy także nie jest nudne z wyraźnym ukierunkowaniem w stronę sportowego sznytu.
Cyferblaty prędkościomierza oraz obrotomierza zostały "wepchnięte" w głębokie tuby, a wskazówki w swoich początkowych pozycjach znajdują się w pionie. Również napisy "Benzina" i "Acqua" widoczne na wskaźnikach odpowiadających za poziom paliwa w zbiorniku oraz temperaturę cieszy chłodzącej dodają dodatkowego smaczku i nieco więcej indywidualności.
Jakość wykonania oraz spasowanie poszczególnych elementów nie budzą zastrzeżeń. Jednak w konfrontacji z Volvo, to wnętrze szwedzkiego auta stwarza wrażenie nieco lepiej wykonanego i bardziej solidnego.
Zawody praktyczne
Zarówno Volvo jak i Alfa Romeo są typowymi kompaktowymi hatchbackami. Jak zatem ich wnętrza prezentują się od strony praktycznej? Kierowca oraz jego pasażer siedzący obok nie powinni narzekać na brak wolnej przestrzeni. Ta uwaga tyczy się zarówno V40 jak i Giulietty. Widoczne różnice zaczynają się dopiero po zajęciu miejsca na tylnych kanapach.
Szwedzkie auto jest wyraźnie bardziej ciasne od swojej włoskiej konkurentki. Osoby o wzroście powyżej 175-180 cm mogą narzekać na brak miejsca na nogi oraz nad głową. Za taki stan rzeczy odpowiada sposób ukształtowania karoserii, zwężającej się w stronę dachu. Co prawda Alfa Romeo w tych samych kategoriach nie jest prymusem, szczególnie na tle innych aut kompaktowych, ale w porównaniu z Volvo ma do zaoferowania większą ilość wolnej przestrzeni na tylnej kanapie.
Sytuacja powtarza się porównując bagażniki obydwu rywali. W tej kategorii wynikiem 350 litrów do 335 litrów wygrywa Alfa Romeo. Dodatkowo, próg załadunkowy Volvo znajduje się na nieprzyzwoicie wręcz dużej wysokości. To skutek zastosowania atrakcyjnej szklanej tylnej klapy. Sama klapa jest ponadto tak mała, że otwór załadunkowy jest wąski, podobnie jak to było dawniej w kompaktowym C30. Po złożeniu oparć kanapy więcej przestrzeni ponownie dostaniemy w Alfie.
Walka na konie
Pod maskami opisywanych samochodów pracowały turbodoładowane jednostki benzynowe. Zarówno w gamie silnikowej Volvo V40 jak i Alfy Romeo Giulietta próżno szukać motorów bez turbodoładowania, a zdecydowana większość z nich jest typowym przykładem rozprzestrzeniającego się na szeroką skalę downsizignu. Silnik pracujący pod maską prezentowanej Alfy Romeo ma pojemność 1.4 litra oraz moc 170 KM. Jednostka Volvo legitymuje się nieco większą pojemnością (1.6 l), ale mniejszą mocą wynoszącą 150 KM (w ofercie V40 znajduje się jeszcze silnik o tej samej pojemności i mocy 180 KM). Ze względu na różnice w mocach jednostek napędowych prezentowanych aut czyste osiągi nie będą miały wpływu na ocenę końcową. Ważniejsze będą prowadzenie oraz szeroko pojęte wrażenia z jazdy.
Na pierwszy ogień idzie Volvo. Będące częścią pakietu Ocean Race skórzane fotele świetnie podpierają ciało kierowcy. Benzynowa jednostka napędowa wybudzona do życia nie daje o sobie znać zbyt nachalnym dźwiękiem. Moc 150 KM oraz moment obrotowy równy 240 Nm zapewniają sprint do pierwszych 100 km/h w czasie 8,8 sekundy, co należy uznać za przyzwoity wynik.
Pomimo zastosowania turbosprężarki przekazywanie mocy oraz momentu obrotowego odbywa się w sposób bardzo liniowy. Po części jest to zasługą tej drugiej wartości, której maksymalny pułap dostępny jest w szerokim zakresie 1600-4000 obr./min. Nawet korzystanie z pełnego potencjału V40 T3 pozbawione jest nerwowości i szarpnięć. Auto sprawnie nabiera prędkości i nie wymaga zbyt częstego sięgania do lewarka manualnej skrzyni biegów. Lewarka, którego drogi prowadzenia oraz płynność działania łatwo dają się polubić.
Zawieszenie V-czterdziestki w wersji T3 jest skierowane w stronę komfortu, ale nie jest to przesadny komfort objawiający się ponadprzeciętnym kołysaniem nadwozia. Volvo dobrze radzi sobie z nierównościami, kulturalnie pokonując ubytki w jezdni, ale także nie wzbraniając się przed próbami bardziej dynamicznej jazdy. Volvo V40 T3 dość mocno izoluje swojego kierowcę od warunków na drodze. W większości sytuacji zachowuje się neutralnie i nie powoduje wyostrzenia zmysłów, co może być zarówno zaletą jak i wadą.
Czym odpowie Alfa Romeo? Pozycja za kierownicą oraz ogólne odczucia tuż po zajęciu miejsca na przednim lewym fotelu są bardzo podobne do tych w Volvo. Chociaż to wnętrze włoszki zdaje się nieco mniej otulać i krępować swojego kierowcę. 170 KM mocy oraz moment obrotowy równy 250 Nm rozpędzają włoskie auto do pierwszych 100 km/h w czasie 7,8 s. Pomimo lepszych osiągów odczucia z nabierania prędkości w przypadku Alfy Romeo nie są wyraźnie lepsze, ale są zdecydowanie różne. W chwili gdy Volvo już od niskich obrotów płynnie i liniowo nabiera prędkości, silnik Alfy Romeo przebudza się dopiero po znacznym przekroczeniu 2000 obr./min. We włoskim aucie maksymalna wartość momentu obrotowego ląduje na pułapie 2500 obr./min. To Giulietta jest autem, które zdecydowanie bardziej lubi wysokie obroty i właśnie w takich rejonach pokazuje swoje dynamiczne oblicze.
Poziom komfortu jakim może pochwalić się włoszka jest zbliżony do tego jaki oferuje chłodny szwed. Odnoszę jednak wrażenie, że kultura pracy jej zawieszenia jest nieco mniejsza. Na korzyść Alfy przemawia za to precyzja i czułość układu kierowniczego. Ten samochód naprawdę potrafi dać sporo frajdy z jazdy i pozwala oddać się całym sobą swojemu kierowcy. Giulietta jest autem o bardziej sportowym charakterze i to czuć niemalże od samego początku. Volvo co prawda nie oddaje łatwo pola, ale jego charakter jest zdecydowanie bardziej spokojny i racjonalny.
Ciekawostką jest fakt, że pomimo różnic w mocy i pojemności skokowej silników, oba samochody zadowalały się podobnym apetytem na paliwo. Na przejechanie 100 km w cyklu mieszanym zarówno V40 T3 jak i 170-konna Alfa Romeo Giulietta potrzebują około 8 litrów benzyny bezołowiowej.
Cenne różnice
Na początku tego tekstu wspomniałem, że prezentowane Volvo V40 oraz Alfa Romeo Giulietta zdecydowanie wyszukują swoich konkurentów w klasie premium. W przypadku Volvo takie aspiracje widać także po cenie. Co prawda ta jest niższa od niemieckich rywali (Audi A3, mercedes Klasy A, BMW Serii 1), ale na tle kwoty jaką żąda za siebie Alfa Romeo wygląda mało atrakcyjnie.
Najtańsze Volvo V40 z silnikiem benzynowym o mocy 120 KM startuje z ceną 80 400 zł. Podstawowa Alfa Romeo Giulietta z silnikiem 1.4 MultiAir o mocy 105 KM to koszt 67 900 zł. Biorąc na tapetę testowane wersje silnikowe, aby stać się posiadaczem modelu V40 T3 150 KM należy w salonie tej szwedzkiej marki zostawić co najmniej 88 400 zł. Różnica w cenie w stosunku do Giulietty wyposażonej w silnik o mocy 170 KM zdecydowanie topnieje (od 84 900 zł), jednak należy wziąć poprawkę, że mocna turbodoładowana wersja silnikowa włoskiego auta dostępna jest od poziomu wyposażenia Distincintive Q2.
Czy dopłata do Volvo ma swoje uzasadnienie? To szwedzkie auto charakteryzuje się lepszym poziomem wykończenia oraz ma w sobie nieco większą nutkę szlachetności. Również możliwości indywidualizacji (mnogość opcji dodatkowych) przemawiają na korzyść V40. Kilkanaście tysięcy zł. różnicy zdają się traktować Alfę Romeo Giuliettę jako bardziej racjonalny wybór. Pytanie tylko czy ktoś kto kieruje wzrok w stronę ponętnej włoszki za priorytet uznaje poprawność i racjonalność?
Pomimo tego, że oba auta są bezpośrednimi konkurentami i oba auta zdecydowanie odchodzą od nudnych schematów mniej wyszukanej konkurencji, to jednak są zupełnie innymi samochodami skierowanymi do nieco innych grup odbiorców. Cenisz spokój, jakość i chłodną kalkulację? Wybierz Volvo. Wolisz frajdę z jazdy i nieco szaleństwa, a w samochodach widzisz coś więcej niż kawałek blachy i cztery gumy? Udaj się do salonu Alfy Romeo. Pomimo tego, że nie jestem zwolennikiem remisów, szczególnie tych bezbramkowych w tym porównaniu nie ma jednoznacznego zwycięzcy.
Dane techniczne
Volvo V40 |
Alfa Romeo Giulietta |
|
SILNIK | R4 16V Turbo |
R4 16V Turbo |
Paliwo | Benzyna |
Benzyna |
Pojemność | 1596 cm3 | 1368 cm3 |
Moc maksymalna | 150 KM/ przy 5700 obr./min | 170 KM/ przy 5500 obr./min |
Maks mom. obrotowy | 240 Nm/ 1600-4000 obr./min | 250 Nm/ przy 2500 obr./min |
Prędkość maksymalna |
210 km/h |
218 km/h |
Przyspieszenie 0-100km/h | 8,8 sekundy |
7,8 sekundy |
Skrzynia biegów | manualna/ 6 biegów |
manualna/ 6 biegów |
Napęd | przedni |
przedni |
Zbiornik paliwa | 62 l |
60 l |
Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie) | 6,8/ 4,6/ 5,4 |
7,8/ 4,6/ 5,8 |
poziom emisji CO2 |
124 g/km |
134 g/km |
Długość | 4369 mm | 4351 mm |
Szerokość | 1802 mm | 1798 mm |
Wysokość | 1445 mm | 1465 mm |
Rozstaw osi |
2647 mm | 2634 mm |
Masa własna |
1395 kg |
1290 kg |
Ładowność | 515 kg | 430 kg |
Pojemność bagażnika |
335 l |
350 l |
Hamulce przód/ tył | tarczowe went./ tarczowe |
tarczowe went./ tarczowe |
Zawieszenie przód |
kolumny McPhersona | kolumny McPhersona |
Zawieszenie tył |
wielowahaczowe |
wielowahaczowe |
Opony przód i tył (w testowym modelu) |
225/45 R17 | 225/45 R17 |