TEST Volvo V40 T4 vs. Audi A3 Sportback 1.4 TFSI: szwedzki metal czy niemieckie techno?

2016-11-14 3:30

Auta kompaktowe – jeszcze – stanowią ważny słupek w tabelkach sprzedaży, opierając się natarciu SUV-ów. Europejczycy szczególnie ukochali sobie pięciodrzwiowe nadwozia, a przez to uniwersalność segmentu C. Szukający czegoś "ekstra" trafiają na Volvo V40 i Audi A3. Choć auta są w tej samej klasie, każdy z nich jest zupełnie inny i... tak samo dobry!

Kompakty określane nielubianym przez wielu słowem premium, wymagają wysupłania z portfela większej ilości gotówki niż wskazywałaby na to średnia obowiązująca w segmencie. Z drugiej strony oferują – oprócz oczywistego wysokiego poziomu komfortu, o czym później – zdumiewający potencjał personalizacji i mają ogromne możliwości technologiczne. Taka strategia spodobała się klientom, którzy mają w garażu topowe Volvo XC90 czy Audi Q7, lecz nie potrzebują takiego giganta jadąc na zakupy czy też odbierając dzieci z zajęć karate. Wtedy też z garażu wyjeżdżają znacznie mniejsze auta, ale oczekiwania wobec wygody pozostają niemal te same.

Remastered

Wygoda to jedno, lecz odpowiednia prezencja również jest w cenie. Dlatego też zarówno Volvo V40 i Audi A3 (auta zaprezentowane w Genewie w 2012 roku), przeszły niedawno zabiegi pudrowania niedoskonałości i naciągania zmarszczek. Szwedzi postawili oczywiście na reflektory LED sygnowane jako "młoty Thora" oraz na większą ofertę kolorów, felg i tapicerek. Projekt zastępujący swego czasu hatchbacka ukrytego pod nazwą C30 jak i sedana S40 (a nawet kombi V50!) trzyma się niezwykle dziarsko. Auto spełnia doskonale zadanie uniwersalnego, będąc najlepiej sprzedającym się autem Szwedów (wspomaganych przez Chińczyków) w Europie i zajmując drugie miejsce pod względem zdobywania portfeli nowych klientów na całym świecie. Tak naprawdę Volvo nie musiało zmieniać dużo. Oczywiście nie zaszkodziła też promocja pod tytułem "Made in Sweden", mimo przewrotnego faktu, że model V40 wyjeżdża z fabryki w Ghent (Belgia).

Zobacz też: TEST nowego Audi Q2 1.4 TFSI COD

Z takiego założenia delikatnego liftingu wyszli również Niemcy, których zabiegi odmładzające są swego rodzaju majstersztykiem. Swoistym faux pas byłoby stwierdzenie, że nie zrobili oni praktycznie nic. To po prostu Audi A3 przeszło tak delikatne modyfikacje, że nie sposób ich zauważyć na pierwszy rzut oka. Dopiero postawienie egzemplarzy przed i po liftingu pokazuje różnicę wieku pomiędzy autami i ewolucję A3. Nieznacznie szersza osłona chłodnicy, ostrzejsze krawędzie czy na nowo zaprojektowany dyfuzor w pakiecie S-line czynią z pięciodrzwiowego A3 bardzo zadziorny kompakt. Namieszano dopiero we wnętrzu, ale aby faktycznie mieć styczność z tym namieszaniem, auto musi być bogato wyposażone w różne techniczne nowinki, jakie poszerzyły ofertę.

Duch narodu

Nigdzie, w żadnym innym aspekcie czy detalu samochodów nie zauważycie tak idealnie odbitych cech narodowych ich twórców, jak w kabinach. Po otwarciu drzwi najlepiej widać zarówno zachowawczość Szwedów jak i ubóstwianie praktyczności Niemców. Modernizując wnętrze Audi ponownie postawiono na prostotę, zmniejszając liczbę przycisków na konsoli środkowej. Dzięki temu informacje wyświetlane na efektownie wysuwanym ekranie kontrolowane są przez pokrętło oraz dwa guziki imitujące swoją pracą myszkę komputerową.

A może SUV-y?: TEST Audi Q7 vs. Volvo XC90

Po liftingu, krzemową, techniczną i nowoczesną duszę widać nawet w zegarach, które nie są już analogowe, lecz wyświetlane są na nieco ponad 12-calowym ekranie TFT, który można zamienić w rasowy wyświetlacz map Google (świetne!) czy danych z telefonu. Umiłowanie sztuki użytkowej widać w ascetycznym rozwiązaniu kabiny, gdzie kratki nawiewów (przejęte z TT) są małymi dziełami godnymi swojego miejsca w galerii – i to nie handlowej.

Lecz myli się ten, kto zerkając na kokpit Volvo myśli, że czas się tutaj zatrzymał. Szwedzi nie potrzebują efektownych, wysuwanych ekranów czy monitorów przed oczami kierowcy. Nie, klienci Volvo nie oczekują rozpraszających uwagę gadżetów, lecz nie pogardzą tak nowoczesnymi pomysłami jak możliwość sparowania smartzegarka z samochodem! W kabinie Szweda, na ultrawygodnych i otulających ciało fotelach, kierowca odczuje panujący spokój i skromność godną stolika LACK wprost z Ikei.

Dobra jakość

Oczywiście Volvo stara się nieco podgonić konkurencję przynajmniej w zakresie wskaźników, oferującej trzy wersje dostarczania informacji - sport, eco i w formie klasycznego prędkościomierza, lecz nie ma w tym dużego sensu. Nie sposób nie odnotować konserwatywnych przycisków na efektownie wiszącej w powietrzu konsoli środkowej, ale ich obecność przypomina jak bardzo dużo straciliśmy uciekając w kierunku ekranów dotykowych. Szybciej i wygodniej wystukuje się adres na modłę Nokii 3310 niż rysując po dotykowych płytkach Audi. Czy francuscy projektanci mnie czytają?

Sprawdź: TEST Volvo XC90 T8 AWD: hybrydowy jacht drogowy

Porównanie materiałów nie ma – niestety – większego sensu, bowiem tu i Audi i Volvo idą łeb w łeb. Różnice nie dotyczą oszczędności narzuconych przez księgowych, a wynikają raczej z docelowej klienteli. I tak Audi może punktować małym, podciętym wieńcem świetnie leżącej w dłoniach kierownicy, lecz V40 porywa serca genialną tapicerką, która krzycząc swoją fakturą hasło "ekologia!", nie sprawia wrażenia taniej czy łatwej do uszkodzenia. Różnice w pojemności bagażnika są niewielkie (na korzyść Audi), lecz Volvo ma z kolei nieco większy bak paliwa. W drugim rzędzie siedzeń osobom wyższym będzie wygodniej w A3, ale za to trzecia osoba posadzona na środku kanapy lepiej poradzi sobie z ułożeniem nóg w Volvo.

The best of

O tym jak bardzo różnią się klienci szukający kompaktowego auta świadczy fakt, jak bardzo odmiennie prowadzą się te dwa samochody. Audi wykorzystało do projektu A3 platformę MQB, która stała się też bazą dla Octavii czy Golfa, lecz nie można skazywać czterech pierścieni na porażkę za więzy krwi. To bardziej jak wykorzystanie klocków LEGO, które za każdym razem mogą być czymś zupełnie innym. W tym wypadku okazują się być nastawioną na dynamikę konstrukcją, która oprócz kilku trybów jazdy jest w stanie zaoferować adaptacyjne zawieszenie, zmieniające charakterystykę prowadzenia samochodu. Wtedy nawet silnik 1.4 o mocy 150 koni mechanicznych zapewniający "setkę" w osiem sekund okazuje się być zupełnie wystarczający. Warto też wziąć na jazdę próbną auto z manualną przekładnią, bowiem jest ona tak dobra jak automatyczne DSG. Tyle, że zabawy jest jakby więcej.

Jeszcze mocniejsze V40: TEST Volvo V40 Cross Country T5 AWD

Co więcej, 150-konny silnik Audi jest w stanie zrezygnować z pracy dwóch cylindrów podczas jazdy na autostradzie, nie czyniąc w tym czasie uszczerbku na mocy, a w tak zwanym międzyczasie oszczędzając paliwo. Gdy jedziemy ze stałą prędkością, jednostka nie wykorzystuje przecież całego swojego potencjału, tak więc może pozwolić na tego rodzaju sztuczki. Z kolei poddenerwowana pedałem gazu jest zdolna opróżnić bak z dziewięciu, może nawet dziesięciu litrów  benzyny na sto kilometrów. O połowę więcej niż w scenariuszu przewidującym spokojną jazdę.

Volvo również jest zdolne do takiego pragnienia, zwłaszcza, że ma do wykorzystania aż 190 koni mechanicznych. Można oczywiście zwrócić uwagę, że czas sprintu auta z dwulitrową jednostką "do setki" jest prawie o sekundę (tylko o sekundę!) gorszy od Hondy Civic Type-R, jednak V40 nie zostało stworzone do sprintowania czy agresywnego atakowania zakrętów. Oczywiście można to robić, pytanie brzmi jednak: po co?

Nie przegap: TEST szybkiego Audi RS3 Sportback

O wiele lepiej jest docenić komfort auta, który wykorzystuje tak dużą moc do sprawnego przemieszczania się, lecz nie do ostentacyjnego pokazywania jej na światłach. Ośmiobiegowy automat produkcji Aisin miękko wachluje kolejnymi biegami, zwłaszcza, że silnik zapewnia 300 niutonometrów już od 1300 obrotów na minutę, a moc rozwijana jest liniowo. V40 prowadzi się niezwykle pewnie – i to nie przez przypadek. Oparte po części na płycie podłogowej "C" wykorzystanej w Fordzie Focusie (czyli jednym z najlepiej prowadzących się kompaktów w historii) została doprawiona szwedzkim "know-how" w zakresie komfortu tłumienia czy chociażby wspomagania kierownicy. Tak jak Audi zachęca do ścięcia zakrętu dla zabawy, tak do Volvo wsiądziemy z czystej przyjemności podróżowania.

Cena i podsumowanie

Starcie się z cennikiem jest najmniej przyjemną częścią opisywanych samochodów, bowiem obydwa – jak na kompakty – zostały wycenione wysoko. Kwoty za auta zaczynają się od nieco poniżej 100 000 złotych. Testowana wersja Audi A3 ze 150-konnym silnikiem 1.4 TFSI to wydatek minimum 114 700 złotych, lecz dodnie takich opcji jak pakiet S line, wirtualny kokpit czy sportowe zawieszenie (oraz wielu innych), potrafi wywindować cenę do 183 760 zł (tyle kosztował egzemplarz z testu). Volvo V40 w odmianie T4 oferowane jest tylko z automatyczną skrzynią. T4 w wersji z pakietem Inscription kosztuje 133 100 zł, ale poza nim znajdzie się jeszcze w katalogu wiele innych kuszących, podnoszących wartość dodatków.

A może kompakt z Japonii? TEST Infiniti Q30 vs. BMW 118i

Pomijając fakt, że konkurencja w segmencie w postaci niemieckich Mercedesów Klasy A czy BMW serii 1 jest niezwykle mocna, to zestawienie Audi i Volvo pokazuje, że na tym pułapie cenowym nie obowiązuje zwyczajny pojedynek na wielkość bagażnika, miejsce na kanapie czy spalanie. Na ostateczny wybór ma znacznie większy wpływ filozofia każdej marki i wyznawane przez nią wartości. Dlatego też w tym wypadku wybór jest trudny do dokonania. Obydwa auta są podobnie dobre, dlatego o ostatecznej decyzji, tak jak w przypadku upodobań do różnych gatunków muzycznych, decydować będzie gust. Albo wybierze się niemieckie techno, albo szwedzki metal.

.
ZAGŁOSUJ - który kompakt premium jest lepszy?

Dane techniczne
.

Audi A3 Sportback
1.4 TFSI
Volvo V40 T4
SILNIK R4, turbo
R4, turbo
Paliwo benzyna
benzyna
Pojemność 1395 cm3 1969 cm3
Moc maksymalna 150 KM przy 5000-6000 obr./min. 190 KM przy 4900 obr./min.
Maks mom. obrotowy 250 Nm przy 1500-3500 obr./min. 300 Nm przy 1300 - 4000 obr./min.
Prędkość maksymalna
224 km/h
210 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 8,1 s
6,9 s
Skrzynia biegów manualna, 6-biegowa
automatyczna, 8-biegowa
Napęd na przednią oś
na przednią oś
Zbiornik paliwa 50 l
62 l
Katalogowe zużycie paliwa
(miasto/ trasa/ średnie)
6,0 l/ 4,3 l/ 4,9 l
7,2 l/ 4,6 l/ 5,5 l
poziom emisji CO2
114 g/km
128 g/km
Długość 4313 mm 4369 mm
Szerokość 1785 mm 1802 mm
Wysokość 1426 mm 1445 mm
Rozstaw osi
2637 mm 2647 mm
Masa własna
1230 kg
1396 kg
Masa maksymalna dopuszczalna
1790 kg 2000 kg
Pojemność bagażnika 380
335
Hamulce przód/ tył tarczowe wentylowane/tarczowe
tarczowe wentylowane/tarczowe
Zawieszenie przód
Kolumna typu MacPhersona Kolumna typu MacPhersona
Zawieszenie tył
wielowahaczowe
wielowahaczowe
Opony przód i tył
(w testowym modelu)
225/40R18 225/40R18

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku


Nasi Partnerzy polecają