Każdy, kto interesuje się motoryzacją z pewnością wie, że dwie poprzednie generacje prezentowanego auta miały zupełnie inne nadwozie oraz ich nazwa była zapisywana zupełnie inaczej. W nomenklaturze modelowej marki Kia był to pro_cee’d oznaczający 3-drzwiowego hatchbacka, czyli najbardziej sportową odmianę kompaktu. Pod maską pro_cee’da pierwszej lub drugiej generacji mógł pracować silnik, który nie kojarzył się jednak ze sportem. W trzeciej generacji zmieniło się właściwie wszystko. Jest całkowicie zmieniony sposób zapisu nazwy na ProCeed, a nadwozie ewoluowało do 5-drzwiowego. Inaczej jest także w kategorii układu napędowego. Auto owszem może być napędzane ledwie 120-konnym motorem, ale na szczycie oferty jest też jednostka legitymująca się mocą ponad 200 koni mechanicznych.
WIDEO - taka jest Kia ProCeed GT
Po koreańsku
Jeszcze jakiś czas temu auta wychodzące spod rąk koreańskich stylistów delikatnie mówiąc nie grzeszyły urodą. Patrząc jednak na współczesne auta spod znaku Kia można dojść do wniosku, że u Koreańczyków dokonał się prawdziwy przełom. Stylistyka nowego ProCeeda jest jego bardzo mocną stroną. Ba! Śmiem twierdzić, że to najbardziej efektownie stylizowane kombi w klasie kompaktów. No właśnie, kombi...
Testowaliśmy: Kia Stinger 2.0 T-GDI 245 KM 8AT RWD GT Line
Koreańczycy twierdzą, że nowy ProCeed ma nadwozie typu Shooting Brake. I trudno jest się z nimi nie zgodzić. Tym bardziej, że Ceed w klasycznym nadwoziu kombi także jest oferowany. Tak czy inaczej są tacy, którym nowy ProCeed przypomina Mercedesa CLA Shooting Brake. Niektórzy idą jeszcze dalej w swoich porównania. Koreańskie Porsche Panamera? Tak, takie głosy też słyszałem. Są one spowodowane nie tylko podobną linią nadwozia obu aut, ale także bardzo efektownym LED-owym tylnym pasem, który mówiąc kolokwialnie „robi robotę".
Wersja, którą widzicie na zdjęciach to topowa odmiana GT. Co od strony stylistycznej charakteryzuję ją na tle innej i zarazem jedynej alternatywnej wersji GT Line (testowaliśmy taką - ZOBACZ)? Niewiele. Z tyłu znajdują się dwie aluminiowe końcówki układu wydechowego. Pomiędzy nimi znalazł się dyfuzor. Progi boczne oraz dokładna przedniego zderzaka zostały wzbogacone o czerwone akcenty. Czerwone akcenty wkomponowano także w przedni grill oraz w standardowe 18-calowe aluminiowe felgi. Mówiąc w skrócie. Odmianę GT poznacie po czerwonych dodatkach, ale Kia ProCeed w każdej wersji wygląda naprawdę efektownie. Zupełnie nie po koreańsku. Czas porzucić stereotypowe myślenie...
Zaskakująco praktyczny?
Mogłoby się wydawać, że efektownie opadająca linia dachu zabierze cenne centymetry wolnej przestrzeni nad głowami pasażerów siedzących z tyłu. W praktyce miejsca nie tylko na głowy, ale także na nogi na tylnej kanapie jest naprawdę sporo. Dodatkowo, dostępne są dwa oddzielnie regulowane nawiewy. Doskwierać może brak portów USB dla pasażerów tylnej kanapy.
Podwyższony kompakt: Kia XCeed 1.6 T-GDI 204 KM 7DCT XL - TEST
Bagażnik ProCeeda ma 594 litry pojemności. Jest to wynik gorszy od Ceeda SW o 31 litrów. Niewątpliwym plusem przestrzeni bagażowej jest kilka niezależnych schowków ukrytych w podłodze. Bardzo przydatne rozwiązanie przy przewożeniu mniejszych rzeczy. Warto jednak wiedzieć, że ogólna wymieniona wyżej pojemność bagażnika liczona jest właśnie z tymi schowkami. Kolejne plusy? Dwa haczyki na siatki z zakupami.
Ilość miejsca z przodu jest typowa dla aut kompaktowych. Ciężko tu narzekać na ciasnotę. Konsola środkowa nie jest przesadnie rozbudowana, a co za tym idzie nie zabiera wolnej przestrzeni na kolana oraz łokcie kierowcy i pasażera siedzącego obok.
Nowa jakość
Oddzielnym tematem jest jakość wykonania. Tutaj także czas zmienić przyzwyczajenia. Kia ProCeed ma bardzo dobrze wykonane wnętrze, Tyczy się to zarówno jakości użytych materiałów, jak i samego spasowania. Olbrzymia część deski rozdzielczej oraz boczków drzwi obitych jest miękkim tworzywem. Zastosowane plastiki nie budzą skojarzeń z tandetnością. Tak, w tej kwestii Kia dogoniła już europejskich konkurentów.
Polecamy test: Jest praktyczniejsza, niż się wydaje: Kia ProCeed GT Line 1.4 T-GDi 140 KM 7DCT
Zastrzeżeń nie budzi także wyposażenie. Systemy bezpieczeństwa z aktywnym i czasami mocno upierdliwym asystentem pasa ruchu są dostępne. Tak samo jak aktywny tempomat współpracujący z automatyczną skrzynią DCT. Są także ładowarka indukcyjna oraz dwa złącza USB (jedno służy wyłącznie do ładowania urządzeń) umieszczone pod panelem klimatyzacji. Podgrzewane przednie fotele, podgrzewana kierownica oraz podgrzewana przednia szyba? Oczywiście dostępne. Jest również 7-calowy dotykowy ekran z bardzo czytelnym i przejrzystym menu. Całość opakowana ładnym i miłym dla oka designem.
Wersja GT? W środku wyróżniają ją nieco mocniej wyprofilowane fotele oraz podobnie jak i na nadwoziu czerwone akcenty. Jest także spłaszczona u dołu kierownica, którą ktoś określił mianem sportowej. Czego nie ma? Miliona oznaczeń GT i innych pobudzających, ale nic nie znaczących emblematów. Brawo Kia!
Mam tę moc!
Efektowny wygląd modelu ProCeed nie musi iść w parze z drapieżnym sinikiem napędzającym to auto. Podstawowy motor ma raptem 1 litr pojemności i 120 KM mocy. Zapewnia on sprint do pierwszych 100 km/h w czasie powyżej 11 sekund. Mało pobudzający wynik. Nieco wyżej w hierarchii jest 1.4 Turbo o mocy 140 KM oraz wysokoprężny 1.6 CRDi o mocy 136 KM. Jednak topowym motorem zarezerwowanym dla wersji GT jest 1.6 T-GDI o mocy 204 KM.
Przeczytaj też: Kia XCeed dostaje pełne cyfrowe zegary
Jak już zdążyliście zauważyć prezentowany egzemplarz to właśnie odmiana GT. Suche dane techniczne mówią, że pierwsze 100 km/h w wersji z automatyczną skrzynia biegów DCT pojawi się na prędkościomierzu po 7,5 sekundy. Całkiem szybko. Tyle teorii, a jak wygląda praktyka?
Usportowiony zawodnik
Na wstępie zaznaczę jedno. Kia ProCeed GT nie jest typowym hothatchem lub jak kto woli hot shooting brake. To raczej usportowione, niż typowo sportowe auto. Zawieszenie jest utwardzone, ale nie na tyle twarde, aby wybijać plomby z zębów. Czuć sprężystość pracy, ale nie jest to ustawienie stricte sportowe. Podobnie z układem kierowniczym, który w trybie Normal nie jest ”ciężki”, ale jest wystarczająco komunikatywny.
Sprawdź: Nowa Kia Ceed GT – podgrzana, ale jeszcze nie gorąca
Osiągi auta należy zaliczyć do jego niezaprzeczalnych plusów. Tak samo jak działanie skrzyni biegów, która w trybie manualnym bardzo szybko reaguje na dotknięcie manetki umieszczonej na kolumnie kierownicy. W trybie w pełni automatycznym też jest ok. Biegi zmieniane są płynnie, bez szarpnięć, szybko i przewidywalnie.
Mieszane odczucia mam wobec dźwięku jednostki napędowej. W trybie Normal dźwięk nie jest natarczywy i nie narzuca się zbyt mocno. Chociaż wyciszenie kabiny idealne nie jest. Sytuacja zmienia się zauważalnie po uaktywnieniu trybu Sport. W takim ustawieniu nie tylko zmieniają się czułość pedału gazu, reakcja skrzyni biegów oraz siła wspomagania kierownicy, ale także bardziej uwydatnia się dźwięk silnika. Basowy pomruk generowany jest oczywiście przez głośniki. Brzmi to bardzo sztucznie i po kilku przejechanych kilometrach zaczyna przeszkadzać. Niestety Kia nie przewidziała trybu jazdy pozwalającego na personalizację. Nie da się ustawić pracy podzespołów w trybie sportowym bez sztucznego podbijania dźwięku silnika. Szkoda, bo byłoby to przydatna opcja.
Test pełnoprawnego SUV-a: Kia Sportage 1.6 CRDI 136 KM 7DCT 2WD: było dobrze, jest jeszcze lepiej
Trudno jest się zachwycać także średnim apetytem na paliwo. Wartości poniżej 8 l/100 km są możliwe do osiągnięcia tylko podczas jazdy w trasie. W ruchu miejskim powyżej 10 l/100 km jest częstym wynikiem. Z jednej strony nie jest to mało, ale z drugiej należy pamiętać, że mamy do czynienia z ponad 200-konnym samochodem.
Cena i podsumowanie
Ceny nowej Kii ProCeed zaczynają się od 94 990 zł za wersję GT Line (jedyna dostępna odmiana poza GT) ze 120-konnym silnikiem 1.0 T-GDI. Ten niewielki motor nie pasuje do charakteru auta. Tym bardziej, że oferuje on mizerne osiągi (ponad 11 sekund od 0 do 100 km/h). Trzeba być wyjątkowym skąpcem, aby nie dopłacić 4000 zł to mocniejszego silnika 1.4 T-GDI o mocy 140 KM.
204-konny silnik 1.6 T-GDI został zarezerwowany tylko i wyłącznie dla odmiany GT. Taka wersja ProCeeda kosztuje 109 990 zł. Automatyczna skrzynia DCT wymaga dopłaty 6000 zł i jest opcją wartą rozważenia. Warto również wiedzieć, że ProCeed GT charakteryzuje się bardzo bogatym wyposażeniem seryjnym. 18-calowe aluminiowe felgi, nawigacja, sportowe fotele z częściowo skórzaną tapicerką, dwustrefowa klimatyzacja automatyczna, szereg systemów bezpieczeństwa oraz wiele innych mniej lub bardziej istotnych szczegółów nie wymaga dopłaty.
Testowaliśmy: Kia Stinger GT 3.3 V6 T-GDI 366 KM 8AT AWD
Biorąc pod uwagę, że Kia ProCeed nie jest typowym kombi, trudno znaleźć jej bezpośredniego konkurenta. Co prawda Mercedes oferuje taki model jak CLA Shooting Brake, ale koreańskie auto to zdecydowanie nie jest liga Mercedesa. Nawet gdybyśmy pod rywali ProCeeda podciągnęli standardowe kombi dla ludu to i tak niewielu producentów oferuje takie samochody w usportowionych wydaniach. Najbliżej ProCceda jest chyba Ford Focus kombi w wersji ST z... dieslem pod maską. Podobnie jak Kia posiada on usportowioną naturę połączoną z codzienną praktycznością. Na podobnym poziomie są także osiągi, chociaż zapewnia je silnik zasilany innym rodzajem paliwa.
Kia ProCeed jest autem, którego wielu europejskich i nie tylko europejskich konkurentów może Kii zazdrościć. Koreańczycy w bardzo udanym stylu wymieszali trzy składniki, których niewielu ma odwagę łączyć ze sobą – styl, praktyczność oraz osiągi. ProCeed ma świetną prezencję, w odmianie GT jest bardzo żwawy, a na dodatek ma pojemny bagażnik i jest naprawdę praktycznym autem na co dzień. Brawo!
Kia ProCeed 1.6 T-GDi DCT7 - dane techniczne
SILNIK | R4 16V |
Paliwo | Benzyna |
Pojemność | 1591 cm3 |
Moc maksymalna | 204 KM przy 6000 obr./min. |
Maks mom. obrotowy | 265 Nm/ przy 1500-4500 obr./min. |
Prędkość maksymalna | 225 km/h |
Przyspieszenie 0-100km/h | 7,5 s |
Skrzynia biegów | 7DCT automatyczna dwusprzęgłowa |
Napęd | przedni |
Zbiornik paliwa | 50 l |
Katalogowe średnie zużycie paliwa | 7,2 l |
poziom emisji CO2 | 163 g/km |
Długość | 4605 mm |
Szerokość | 1800 mm |
Wysokość | 1422 mm |
Rozstaw osi | 2650 mm |
Masa własna | 1363 kg |
Ładowność | 537 kg |
Pojemność bagażnika/ po złożeniu siedzeń |
594 l/ 1545 l |
Hamulce przód/ tył | tarczowe wentylowane/ tarczowe |
Zawieszenie przód | kolumny McPhersona |
Zawieszenie tył | wielowahaczowe |
Opony przód i tył (w testowym modelu) |
225/40 R18 |