2.2-litrowy D-4D o mocy 180 KM montowany jest w toyocie avensis. Tej samej, co na zdjęciu.
Lata sześćdziesiąte były czasem rock'n'rolla, dzieci kwiatów i pierwszych kroków Toyoty na europejskim rynku. Wystarczyło niewiele ponad 40 lat, żeby japoński koncern sprzedał na Starym Kontynencie aż 12 milionów samochodów i zatrudniał ponad 56 tys. pracowników. Nic dziwnego, bo samochody które produkuje, bronią się same - wysoka jakość techniczna, najwyższy poziom bezpieczeństwa biernego i dobra cena robią swoje.
Avensis to nasz stary dobry kumpel, ale to, co siedzi pod maską, przechodzi najśmielsze oczekiwania. Produkuje go - od marca tego roku - fabryka Toyota Motor Industries Poland (TMIP) w Jelczu-Laskowicach. Nie dość, że jest najczystszy na świecie, to jeszcze najmocniejszy z produkowanych w Polsce silników do samochodów osobowych.
Na czym polega technologia D-CAT? Jednym z elementów układu jest 4-funkcyjny reaktor katalityczny, redukujący zawartość NOX (tlenków azotu) i cząstek stałych (Diesel Particulate NOX Reduction, DPNR). D-CAT jest też pierwszym silnikiem w przedziale 1.9 do 2.2 litra, w którym użyto piezoelektrycznych wtryskiwaczy i systemu common rail. Zapewniają one lepsze parametry silnika przy zmniejszonej emisji spalin i zużyciu paliwa, a także obniżony poziom hałasu i wibracji oraz bardziej płynną jazdę.
Nowy diesel Toyoty wypada dobrze również pod względem kosztów utrzymania. Dzięki wprowadzeniu układu kontroli stanu oleju (Oil Maintenance Monitoring System, OMMS), okres pomiędzy wymianami oleju wydłużono do 30 tys. km, w porównaniu z 15 tys. km w obecnej generacji 2.0 D-4D. Co ciekawe, do silnika można wlewać oleje mineralne. Pozwala to również na obniżenie kosztów w porównaniu z jednostkami, w których dopuszczalne jest używanie jedynie olejów syntetycznych lub półsyntetycznych.
Niemożliwe, że to nasz silnik!
|
Wygląd - 4 pkt
Nigdy nie zachwycałem się wyglądem żadnego avensisa. Dla mnie prawdziwym mistrzem w tej klasie była nieodżałowana carina E. Stworzony po niej avensis - ani pierwszy, ani drugi - niestety jej nie dorównuje. Jednak w tym egzemplarzu nie wygląd jest najważniejszy a serce!
W kabinie - 5 pkt
Jestem mile zaskoczony, że Japończycy potrafią w tak elegancki sposób zaprojektować wnętrze. Widać, że nad tym samochodem pracowano w Europie. Wszystko jest najwyższej klasy, plastiki nie skrzypią, są miękkie w dotyku. Bardzo wygodnie podróżuje się z tyłu - moim zdaniem nawet bardziej niż z przodu. Duży plus za wyciszenie kabiny - zarówno pod względem silnika, jak i pracy zawieszenia.
Za kierownicą - 5 pkt
Czułem się trochę osaczony przez napierającą na mnie deskę rozdzielczą. Kierowca nie ma luzu, a w tej klasie spodziewałbym się większego luksusu. Poza tym wszystko na swoim miejscu, świetnie rozplanowane i dobrze wykonane. Na uznanie zasługuje też bardzo dobra widoczność we wszystkich kierunkach, którą dodatkowo wspomagają czujniki parkowania. Dla mnie - bombowe rozwiązanie!
Silnik - 6 pkt
Mistrzostwo świata! Może zabrzmi to banalnie, ale nie spodziewałem się tak mocnego motoru przygotowanego fabrycznie. Aż strach pomyśleć co można byłoby jeszcze z niego wykrzesać modyfikując oprogramowanie silnika. Szczerze mówiąc, nie ma jednak takiej potrzeby - to jest prawdziwa rakieta! A do tego ta kultura pracy. Aż niemożliwe, że to robią u nas!
Zawieszenie - 4 pkt
Ładnie wybiera dziury, dobrze zachowuje się w koleinach - mimo dość szerokich opon (255/55R16) - i na poprzecznych nierównościach. Na zakrętach czuć jednak, że ma ciężki silnik - zdarzało mu się zanurkować przodem, szczególnie przy lekkim przyhamowaniu w łuku.
Za te pieniądze - 3 pkt
Ceny nowych samochodów są chore. Może gdybyśmy zarabiali europejskie pensje, a kredyty miałyby 3-proc. oprocentowanie, wtedy takie samochody byłyby dla nas. A tak można sobie pomarzyć!
Plusy
- oczywiście, że silnik! Takie diesle to przyszłość motoryzacji!
- eleganckie, ze smakiem zaprojektowane wnętrze,
- bogate wyposażenie - od 9 poduszek powietrznych po ksenony. Jest tu wszystko!
Minusy
- wygląd zewnętrzny - styliści mogli się bardziej postarać,
- za mało sztywne zawieszenie przy tak ciężkim silniku,
- zbyt ciasno na miejscu kierowcy. Czułem się trochę, jak w aucie kompaktowym!
Nie tylko dla wysokich
|
Piotr Karłowski z Warszawy, 25 lat, student, jeździ subaru imprezą
Wygląd - 5 pkt
Bryła Avensis zdążyła się już opatrzyć - po raz pierwszy pokazano ją przecież ponad 2 lata temu. Od tego czasu nic się nie zmieniło, co na japońskie auto jest całkiem długo. Auto jest spokojne, konserwatywne i dzięki temu eleganckie - szczególnie w wersji kombi. Myślę, że już niedługo możemy spodziewać się face liftingu.
W kabinie - 5 pkt
Jedno z ładniej wykonanych wnętrz w tej klasie samochodów. Bardzo elegancka deska rozdzielcza, wspaniale wkomponowany sprzęt audio, który wygląda jak domowa wieża stereo. Dużo miejsca i nawet wysocy ludzie nie zawadzają głowami o sufit - linię dachu poprowadzono na odpowiedniej wysokości. Brakuje natomiast większej liczby schowków - przedni jest dość mały.
Za kierownicą - 6 pkt
Jeżeli mowa o miejscu pracy kierowcy, to nie ma do czego się przyczepić. Świetna kierownica - ładnie wyprofilowana, obszyta skórą - dobrze trzymające fotele, rewelacyjnie zaprojektowane zegary. Trochę jedynie denerwuje mnie sygnał niezapiętych pasów. Czasami tylko kawałek człowiek musi gdzieś podjechać, a to dzwoni i dzwoni. Poza tym rewelacja.
Silnik - 6 pkt
A jak to jeździ? Pełne zaskoczenie! Silnik pracuje cicho, równo, kompletnie nie czułem, że to diesel. Przyspiesza błyskawicznie, ładnie pracuje w pełnym zakresie obrotów, a przy jego osiągach spalanie jest śmiesznie małe. Taki silnik to marzenie!
Zawieszenie - 4 pkt
Przy tak mocnym silniku mogłoby być jeszcze odrobinę sztywniejsze. Czułbym się pewniej, bo na szybkich łukach ma delikatną tendencję do podsterowności i trochę za bardzo buja się na boki. Jednak wówczas na pewno straciłby na komforcie, który w tej klasie jest ważny. Reasumując, zawieszenie zestrojono w sposób bardzo umiarkowany - podoba mi się!
Za te pieniądze - 4 pkt
Samochody w tej klasie tyle kosztują, więc cena mnie nie zaskakuje. Inną sprawą jest fakt, że trzeba nieźle zarabiać - inaczej nawet nie ma po co patrzeć w stronę avensisa D-CAT.
Plusy
- nigdy wcześniej nie jechałam dieslem, w którym byłoby tak cicho,
- elegancka deska rozdzielcza, ładnie zaprojektowany sprzęt audio,
- niskie spalanie - osiągi sportowego samochodu, a zużycie malucha!
Minusy
- czasami coś zaskrzypiało w desce rozdzielczej - nie mogliśmy dojść, co to,
- komputer pokładowy pokazywał spalanie niższe niż katalogowe - to nie może być prawda,
- w tej cenie przydałaby się jeszcze zmieniarka płyt CD.
Toyota Avensis Prestige 2.2 D-4D 177 KM
Wyposażenie (m.in.):
9 poduszek powietrznych,
TRC, VSC, ABS z EBD, BA,
aluminiowe obręcze kół,
radio z CD oraz 8 głośników,
czujnik parkowania,
elektryczna regulacja foteli przednich,
dwustrefowa automatyczna klimatyzacja,
podgrzewane fotele przednie,
reflektory ksenonowe ze spryskiwaczami,
skórzana tapicerka,
tempomat,
czujnik deszczu,
fotochromatyczne lusterko wewnętrzne,
halogeny,
elektrycznie sterowane szyby i lusterka (podgrzewane),
centralny zamek,
komputer pokładowy.
Dane techniczne:
Pojemność silnika (ccm): 2231
Moc maks. (KM/obr.): 177/3600
Przysp. 0-100 km/h (s): 8,6
Prędkość maks. (km/h): 220
Mom. obr. (Nm/obr.): 400/2000-2600
Nadwozie:
4-drzwiowe
Silniki:
1.6 16V (110 KM),
1.8 16V (129 KM),
2.0 16V (147 KM),
2.4 16V (163 KM),
2.0 D-4D (116 KM),
2.2 D-4D (150 KM),
2.2 D-4D (177 KM)
Zużycie paliwa (l/100 km):
średnie: 6,1-6,2
Wymiary:
rozstaw osi (mm): 2700
długość (mm): 4630
szerokość (mm): 1760
wysokość (mm): 1480
Pojemność bagażnika (l): 500/1320
Ceny:
Cena wersji najtańszej (zł): 71 600
Cena wersji podstawowej (zł): 113 700
Cena wersji testowanej (zł): 132 300