Pick-upy są dość specyficznym motoryzacyjnym gatunkiem. Gatunkiem trafiającym w potrzeby określonej grupy klientów. Hot-hatcha chcą mieć młodzi, sprytni, ale i rozsądni. Topową limuzynę chcą mieć bogaci i snobistyczni. Kompakt w kombi jest z kolei marzeniem statystycznych Kowalskich, którzy liczą każdy grosz. Pick-up? Tego typu auta nie kupi żadna z powyższych grup społecznych. Terenówka z paką ma przede wszystkim pracować na siebie. Użyteczność na co dzień w mniej roboczych sytuacjach jest wartością dodaną niejako przy okazji. Jednak wbrew pozorom grupa odbiorców typowych pick-upów jest naprawdę całkiem spora. Niemalże tak samo spora, jak ilość oferowanych na polskim rynku motoryzacyjnych wołów roboczych.
Testowaliśmy: Dla miłośników klasyki. I wcale nie chodzi o muzykę klasyczną. Mitsubishi ASX 2.0 MIVEC CVT - OPINIA
Ford Ranger, Volkswagen Amarok, Toyota Hilux, Nissan Navara oraz Mitsubishi L200. Są jeszcze Mercedes-Benz Klasy X (nie odniósł sukcesu głównie ze względu na cenę), Fiat Fullback, Dodge RAM, SsangYong Musso i Isuzu D-Max. Jak widać oferta jest naprawdę szeroka. Czy w takim gąszczu pick-upów zupełnie nowe Mitsubishi L200 jest w stanie zawojować w swojej klasie?
Nowa twarz
Pick-upy dość rzadko przechodzą liftingi. Tak samo rzadko przechodzą totalne metamorfozy. Te samochody nie muszą się podobać. One mają przede wszystkim dzielnie służyć w trudnych warunkach. Pomimo takich założeń zupełnie nowe L200 faktycznie jest nowe. I widać to już na pierwszy rzut oka.
Sprawdź: Rozumiem nabywców tego crossovera. Mitsubishi Eclipse Cross 1.5T MIVEC 163 KM 4WD CVT - TEST, OPINIA
Od strony stylistycznej najbardziej zmienił się front. I nie mam tu na myśli lekko przemodelowanego zderzaka czy nowych reflektorów. Nowe L200 ma zupełnie inny przód. Bardziej zadziorny, masywny, przypominający nieco przód dobrze się sprzedającego nowego ASX-a. Profil japońskiego pick-upa za bardzo się nie zmienił. Podobnie jak tylna część nadwozia z pokaźną paką. Tutaj styliści mają najmniej roboty i zarazem najmniejsze pole manewru jeśli chodzi o jakiekolwiek smaczki stylistyczne. Nie zmienia to jednak faktu, że nowe L200 jest naprawdę imponującym autem.
Nadwozie mierzy 5305 mm długości, 1815 mm szerokości oraz 1775 mm wysokości. Takie parametry raczej nie punktują w gęstym ruchu miejskim, ale w przypadku szeroko pojętej użytkowości oraz użyteczności podczas ciężkiej pracy są wymiernymi wartościami.
Do roboty!
Paka nowego Mitsubishi L200 ma długość 1,52 m oraz szerokość 1,47 m. Imponująca jest maksymalna ładowność wynosząca 1075 kg. Maksymalna waga przyczepny z hamulcem to także imponujące 3100 kg. Wspomnę tylko nieśmiało, że są to jedne z lepszych parametrów w swojej klasie. Brawo L200!
Pisaliśmy: Mitsubishi L200 po zmianach. Polska CENA i wyposażenie
Zdolności radzenia sobie w trudnych warunkach? Kąt natarcia wynosi 29 stopni. Kąt zejścia równy jest 21 stopniom. Kąt rampowy? 23 stopnie. Dodajmy do tego prześwit wynoszący 205 mm, a w efekcie otrzymamy jednego bardziej sprawnych i pakownych pick-upów jakiego można kupić w Polsce.
Nieoceniony w trudnych warunkach jest także napęd 4x4. Seryjny w każdej wersji L200. Przy pomocy praktycznego pokrętła kierowca może decydować, która oś ma być aktualnie napędzana. Podczas jazdy na asfalcie standardowym ustawieniem jest tryb 2H, w którym napędzane są tylne koła. Jak już wspomniałem dostępny jest także tryb 4x4, co jest dość oczywiste w przypadku pick-upów. Nieco mniej oczywiste są reduktor oraz blokada tylnego mostu. Jednak L200 posiada takie udogodnienia w każdej, nawet podstawowej wersji.
Porównaliśmy: Nasz test: Toyota Hilux SR5 vs. Mitsubishi L200: japońskie legendy
Ok, podczas trudnej i żmudnej roboty japoński pick-up da sobie radę. A co w przypadku wymagającego mniej umiejętności, ale nie mniej absorbującej prezencji, niedzielnego wyjazdu z całą rodziną do kościoła? Tutaj absolutnie przysłowiowej „wiochy” nie ma. Wystarczy dobrze umyć L200 po polowych pracach i to już w zupełności wystarczy.
Od święta
Właściciel musi zawsze pamiętać, że wnętrze nowego L200 w topowej wersji Instyle Plus nie nadaje się do mycia szlauchem. Wszystko za sprawą rozbudowanej elektroniki oraz iście osobowej natury kabiny.
Przednie fotele są obszerne oraz pokryte skórą. Próżno w nich szukać jakiegokolwiek trzymania bocznego, ale pick-up nie służy do dynamicznej jazdy po zakrętach (chyba, że mówimy o Fordzie Ranger Raptor, którego testowaliśmy). Skóra znalazła się także na boczkach przednich drzwi. Reszta elementów kokpitu jest pokrywa twardym tworzywem. Ważne jednak, że owo tworzywo stwarza solidne wrażenie.
Ilość miejsca z tyłu? Wystarczająca. Chociaż tylna kanapa przypomina szkolną ławkę. Teoretycznie i praktycznie nie ma problemów, żeby na niej usiąść, ale z utęsknieniem będziecie oczekiwali dzwonka na przerwę, co w przenośni oznacza końca podróży.
Jak w osobówce
Pozytywne wrażenie robi ilość elektronicznych gadżetów oraz rozwiązań umilających nie tylko pracę, ale także każdą podróż. Dwustrefowa klimatyzacja? Proszę bardzo. Podgrzewane fotele? Oczywiście są. Porty USB? Dostępne. Są też porządny system audio, nawigacja oraz multimedia obsługiwane przez ekran dotykowy. Ok, być może intuicyjność obsługi pozostawia trochę do życzenia, ale to jest pick-up Mitsubishi, a nie Volkswagen Golf! Zresztą, aktualnie nawet najnowszy Golf 8 z intuicyjnością i ergonomią jest trochę na bakier (SPRAWDŹ nasz TEST).
Nie przegap: Nowe Mitsubishi ASX 2020 w polskich salonach - PEŁNY CENNIK i wyposażenie
Nie sposób pominąć także całego zastępu systemów dbających o bezpieczeństwo. Asystent martwego pola, asystent pasa ruchu czy kamera cofania z widokiem z góry (dość kiepskim, ale jednak) są dostępne w japońskim pick-upie. Zupełnie jak w typowym współczesnym aucie osobowym.
Nowe serce
W przypadku nowego Mitsubishi L200 nowe są nie tylko stylistyka zewnętrzna oraz wnętrze. Nowy jest także silnik. Chociaż tutaj można nieco marudzić, że Japończycy nie dają wyboru jeśli chodzi o jednostkę napędową. W ofercie jest tylko 2.2-litrowy diesel o mocy 150 KM. Jest to nowa jednostka napędowa, o mniejszej o 0,3 lira pojemności od poprzednika. Chociaż chcąc być bardziej szczegółowym należałoby napisać, że nowy motor Mitsubishi ma pojemność 2.3 litra ponieważ w dowodzie rejestracyjnym widnieje wartość 2268 cm3. Nie zmienia to jednak faktu, ze nowy motor ma szereg plusów.
Pisaliśmy: Mitsubishi Space Star po konkretnym liftingu nareszcie dobrze wygląda
Pierwszym z nich jest umiarkowany apetyt na paliwo. Nieco poniżej 9 litrów na setkę w cyklu mieszanym jest świetnym wynikiem. Świetnym jak na pick-upa. W trasie da się zejść co najmniej o jeden litr mniej na każde 100 km. Pod warunkiem, że nie przesadzicie z prędkością. A propos prędkości...
On-road
Na utwardzonych drogach nowe L200 czuje się w miarę swobodnie. Nie wzbrania się przed prędkościami autostradowymi i nie jest uciążliwym autem na asfalcie. Oczywiście jeśli patrzymy na wszystkie te cechy przez pryzmat pick-upa. Oparte na resorach piórowych tylne zawieszenie sprawia, że auto mocno się kołysze. Każda nierówność odczuwalna jest w kabinie, a szybkie zakręty... O szybkich zakrętach lepiej zapomnijcie.
Przeczytaj także: TEST Mitsubishi Space Star 1.2 MIVEC Intense: gwiazda bez blasku
Mało opływowe nadwozie przekłada się także na poziom hałasu we wnętrzu podczas szybszej jazdy. Do około 100 km/h w kabinie jest znośnie. Powyżej tej wartości robi się dość głośno. Słychać metaliczny i mało przyjemny odgłos silnika oraz szum powietrza generowany przez opony oraz kanciaste nadwozie. W kompaktowym aucie dla ludu takie przywary nie byłyby zbyt pochlebnymi cechami. W pick-upie? Ten typ po prostu tak ma i trzeba się z tym liczyć.
Cena i podsumowanie
Ceny nowego Mitsubishi L200 rozpoczynają się od kwoty 135 990 zł brutto. Jest to cena plasująca japońskiego pick-upa mniej więcej po środku stawki. Podstawowy Ford Ranger (od 120 884 zł) oraz Nissan Navara NP300 (od 127 600 zł) są tańszymi propozycjami. Toyota Hilux (od 140 500) oraz Volkswagen Amarok (od około 184 000 zł) to droższe opcje. Nie zmienia to jednak faktu, że nowy L200 to jedna z ciekawszych propozycji w segmencie pick-upów. Wyróżnia się odważnym designem i udźwigiem ponad jednej tony.
Przeczytaj: Od Mizushimy do L200 - historia pick-upów Mitsubishi
Odświeżony wygląd, bogate i nowoczesne wyposażenie oraz przede wszystkim imponujące zdolności transportowe są silnymi punktami nowego Mitsubishi L200. Jeśli do tego zestawu dodamy oszczędny wysokoprężny silnik w rezultacie otrzymamy bardzo kompetentnego pick-upa. Pick-upa, który podkreślam - weźmie na swoje barki ponad 1 tonę ładunku i nie narobi wstydu na parkingu przed kościołem, z którego będzie można w niedzielę handlową pojechać prosto do marketu po niezbędny towar.
WIDEO - takie jest nowe Mitsubishi L200
Mitsubishi L200 2.2D - dane techniczne
SILNIK | R4 16V |
Paliwo | olej napędowy |
Pojemność | 2268 cm3 |
Moc maksymalna | 150 KM przy 3500 obr./min. |
Maks mom. obrotowy | 400 Nm przy 1750-2250 obr./min. |
Prędkość maksymalna | brak danych |
Przyspieszenie 0-100 km/h | brak danych |
Skrzynia biegów | automatyczna / 6 biegów |
Napęd | 4x4 (AWD) |
Zbiornik paliwa | 75 l |
Katalogowe średnie zużycie paliwa | 8,8 l |
poziom emisji CO2 | 231 g/km |
Długość | 5305 mm |
Szerokość | 1815 mm |
Wysokość | 1775 mm |
Rozstaw osi | 3000 mm |
Masa własna | 2035 kg |
Ładowność | 1075 kg |
Średnica zawracania | 11,8 m |
Kąt natarcia | 29,0 ° |
Kąt zejścia | 23,0 ° |
Kąt rampowy | 21,0 ° |
Kąt przechyłu bocznego | 45,0 ° |
Hamulce przód/ tył | tarczowe wentylowane |
Zawieszenie przód | kolumny McPhersona |
Zawieszenie tył | resory piórowe |
Opony przód i tył (w testowym modelu) |
265/60 R18 |