WSTĘP
Niemiecki koncern z Wolfsburga w przeciągu kilkunastu lat miał dwa małe autka segmentu A. W latach 1998-2005 do klientów trafiał Volkswagen Lupo (bliźniaczy model z Seatem Arosa), będący zminiaturyzowaną wersją Polo. Pojazd niestety nie zdobył tak dużej popularności, jakiej się po nim spodziewano. Mimo, że był bardzo udany i niezawodny, kosztował zbyt wiele. Po Lupo marka miała od 2004 roku pochodzącego z brazylijskiego oddziału VW, totalnie nudnego Foxa, niezwykle rzadko spotykanego na naszych drogach. To dlatego, że samochód podobnie jak Lupo, nigdy nie był oficjalnie oferowany w Polsce. Wilczek jednak w przeciwieństwie do Lisa - bo tak dosłownie brzmią nazwy w tłumaczeniu, dużo lepiej od niego wyglądał i za sprawą importu używanych wozów z zagranicy, dziś jest dość często obecny w polskich miastach.
Niemcy po odpuszczeniu na kilka lat klasy mini, zaliczyli spektakularny powrót do segmentu. Pozwolił im na to zbudowany od podstaw up!, który w najtańszej wersji 3-drzwiowej kosztuje tyle co Fiat Panda. Debiut najmniejszego Volkswagena to Salon Samochodowy Frankfurt 2011, gdzie pokazano go równocześnie z czeskim bliźniakiem Skodą Citigo. Koncern grupy VAG, który do tych konstrukcji dokłada jeszcze trzeciego Seata Mii, mimo iż nie był dotąd specjalistą od budowy miejskich pojazdów, teraz zamierza swoimi trojaczkami zawojować światowe rynki małych samochodów miejskich. Autko ze znakiem VW na masce z dodatkową parą tylnych drzwi, pokazano kilka miesięcy później na marcowym Salonie Samochodowym Genewa 2012.
PODSUMOWANIE
Przeznaczony przede wszystkim na użytkowanie w środowisku miejskim mikrus z Niemiec, zadedykowany jest do kierowców w każdym przedziale wiekowym. Ma być przebojem Volkswagena i wszystko wskazuje na to, że nim zostanie. VW up! spełni wymagania osób poszukujących małolitrażowego, oszczędnego pojazdu o niewielkich gabarytach, ceniących sobie ciekawy wygląd i jakość wykonania. Dla użytkowników mniej wymagających o szczuplejszych portfelach przygotowano Skodę Citigo.
Up! mimo pudełkowatego wyglądu, prezentuje się ciekawie i bardzo solidnie. Uśmiechnięty przód z oryginalnym wlotem powietrza w zderzaku, wielkim logo na masce i elegancką pokrywą bagażnika ze szkła, to jego elementy rozpoznawcze. Choć jest pozornie niewielki, oferuje zaskakująco dużo przestrzeni we wnętrzu. Deska rozdzielcza jest funkcjonalna i przejrzysta, ale za to brak jej ciekawych i charakterystycznych detali. O wesoły klimat kabiny dbają w droższych wersjach kolorowe odcienie tapicerki oraz dwubarwna deska z delikatnymi akcentami z chromu. Zintegrowane z zagłówkami przednie siedzenia są obszerne i wygodne. Z tyłu jest już trochę gorzej - siądą tam tylko dwie osoby, które mogą mieć problem z kolanami. Przestrzeń załadunkowa za to jest niesamowita - do dyspozycji w up'ie! mamy aż 251 litrów! Taki wynik to wielki skok do przodu w segmencie mini.
Pod krótką maską Volkswagena up! debiutuje nowa generacja trzycylindrowych silników. Dwa warianty mocy do wyboru, choć niezbyt duże na papierze, dzięki niewielkiej wadze auta wystarczają do codziennej jazdy. Mocniejsza 75-konna jednostka z pewnością przyniesie zadowolenie nie tylko w mieście, ale również na dłuższych dystansach. Autko nieco "słabe" zrobi się dopiero przy komplecie podróżujących, ale za to oferuje przyjemne prowadzenie. Zawieszenie jest sprężyste i ciche, a układ kierowniczy precyzyjny. Autko komfortowo wybiera dziury i nie obawia się dalekich wojaży. Dopiero konfrontacja z poprzecznymi nierównościami drogi, zdradza, że mamy do czynienia z małym i krótkim pojazdem.
VW up! jest świetnym przykładem tego, że autko klasy A może zapewnić wysoki poziom bezpieczeństwa. Maluch w testach zderzeniowych Euro NCAP zyskał maksymalną notę 5 gwiazdek. Już w podstawie ma komplet poduszek powietrznych i elektronicznych systemów wspomagających jazdę. Najtańsza wersja kosztuje 31 290 zł, ale w przypadku zakupu lepiej wyposażonej wersji, pułap cenowy zaczyna sporo rosnąć. Ceny konkurencyjnych pojazdów prezentują się następująco (prezentujemy ceny modeli podstawowych): Chevrolet Spark - 26 990 zł, Skoda Citigo - 28 990 zł, Kia Picanto - 29 990 zł, Citroen C1 - 29 900 zł, Fiat Panda - 31 990 zł, Renault Twingo - 31 950 zł, Suzuki Alto - 32 900 zł, Toyota Aygo - 32 300 zł, Ford Ka - 37 300 zł.
WIDEO z testu - zobacz z bliska Volkswagena up!:
STYLISTYKA
Za wzornictwo małego "niemca" odpowiada Walter de Silva. Szef stylistów koncernu Volkswagena kierował pracami nad tym projektem. Tak powstała kompaktowa bryła o prostych liniach i dobrych proporcjach. Nic tutaj nie jest za duże, ani za małe - autko z rozstawionymi po krawędziach kołami, opatrzono idealną miarą. Do tego widać, że w porównaniu z Seatem Mii i Skodą Citigo, pod względem detali VW jest najbardziej oryginalny. Jednak mimo tego, że Up! w swojej nazwie dostał wykrzyknik, zdecydowanie nie ma zbyt dużo wspólnego z krzykliwością. Podstawowe wersje ogołocone z wszelkich ozdobników, wyglądają naprawdę skromnie. Dopiero patrząc na wozidełka w najdroższych wersjach WHITE UP! i BLACK UP! widać, że Volkswagen starał się zbliżyć pojazd wyglądem do większych modeli.
Up! to bez dwóch zdań sympatyczny przód. Wlot powietrza jest bardzo nietypowy, tworzy go obrysowana dookoła zderzaka linia, układająca się w uśmiech. Dolna krawędź została wyprofilowana w delikatne spoilery, a po bokach zderzaka mogą zagościć okrągłe lampki przeciwmgielne, których nie ma w wersjach TAKE UP! i MOVE UP!. Reflektory zintegrowane z kierunkowskazami oraz światłami do jazdy dziennej, zostały precyzyjnie uformowane w stylu większych Volkswagenów. Chromowanych elementów odbłyśników wewnątrz obudowy lamp, nie ma tylko w najtańszej wersji TAKE UP!. Centralne miejsce na przodzie zajmuje potężne logo marki z wąziutkim poprzecznym pasem wlotu powietrza. Na masce narysowane subtelne przetłoczenia po bokach.
Profil jednobryłowego nadwozia jest prosty, a pudełkowaty styl karoserii sprawia, że auto wydaje się całkiem duże, jak na malucha klasy A (wysokość 1478 mm). Linia boczna cechuje się krótkim przodem, dość mocno nachyloną szybą i gładkimi blachami. Nadkola nie są mocno wyoblone, ale za to dostały wyraźne łuki podkreślające miejsce błotników zgrabnie połączonych ze zderzakami. Duże okna boczne zapewniają dobre oświetlenie kabiny. Tylne szyby zostały nowatorsko przycięto po skosie, co wyróżnia małego Volkswagena od bliźniaczej Skody Citigo i Seata Mii. Karoseria posiada dwie biegnące wzdłuż linie. Pierwsza jest narysowana zaraz pod oknami, a drugą poprowadzono przez drzwi i błotnik tylny, tuż nad progiem. Up! ma standardowo termoizolacyjne szyby w zielonkawym kolorze, a w wersjach WHITE UP! i BLACK UP! okna tylne przyciemniano na czarno.
Łączenie dachu z nadwoziem i szerokie tylne słupki obrysowano delikatną kreską. Elegancka klapa bagażnika została w całości wykonana ze szkła - pomysł ten definitywnie skopiowano od konkurencji z Kolina. Kształt tylnych zespolonych lamp jest identyczny jak u bliźniaczych modeli, ale wzór podświetlenia poprowadzono już całkiem inaczej. Zderzak otrzymał przetłoczenie stylizowane na wzór przedniego wlotu powietrza. Up! oferuje klientom jeszcze lepszą przestronność, za sprawą elektrycznie sterowanego, szklanego dużego okna w dachu. Warto podkreślić, że ten dodatek wygląda rewelacyjnie, ale jego koszt to aż 2 920 zł. Szklanego dachu nie można mieć tylko w wersji TAKE UP!. Trzecie światło STOP wkomponowane w mały daszek i wycieraczka tylnej szyny wraz z podgrzewaniem są standardem.
Testowany przez SuperAuuto24.pl up! to bogata wersja HIGH UP!. Maluch w białym kolorze, przeplatającym się z czarnymi detalami, postawiony na gustownych, dużych 16-calowych alufelgach, bardzo przyciągał wzrok w czasie testu. Przemieszczając się Volkswagenem po stolicy oraz obrzeżach miasta zaobserwowaliśmy, że za autem często oglądali się kierowcy innych pojazdów, czy przechodnie. Design w połączeniu z modnym od kilku sezonów białym kolorem wzbudzał zainteresowanie. Bardziej ciekawscy nawet podchodzili do zaparkowanego małego "niemca", by lepiej się mu przyjrzeć i zerknąć do wnętrza, a niektórzy nawet podpytywali, jaki to dokładnie samochód.
WZORY OBRĘCZY
Volkswagen przewiduje dla modelu up! cztery wzory obręczy. Podstawowymi kołami najtańszych wersji TAKE UP! i MOVE UP! są 14-calowe stalówki z oponami 165/70 R14, które mogą mieć dwa wzory kołpaków (aluminiowe felgi 15-calowe w tych wersjach wymagają dopłaty 2 540 zł). Obręcze ze stopów lekkich w rozmiarze 15" z oponami 185/55 R15 posiada fabrycznie wersja HIGH UP!. Felgi 16-calowe z oponami 185/50 R16 zostały przypisane modelom BLACK UP! i WHITE UP! (w przypadku wersji HIGH UP! dopłata 1 420 zł). Drugi rodzaj felgi 16-calowych, to specjalny czarny wzór kół (takie jak w modelu testowym), wchodzący w skład pakietu sportowego.
WNĘTRZE
Miejsce pracy kierowcy cieszy wysoko postawioną funkcjonalnością. Tutaj wszystko zostało zorganizowane typowo po niemiecku, dlatego ktoś, kto na co dzień jeździ innym Volkswagenem czy Skodą, poczuje się w up'ie! jak w domu. Prawie wszystkie pokładowe instrumenty znajdują się pod ręką, poza jednym odstępstwem od normy - sterowaniem elektrycznym szyb. Kierowca niema możliwości opuszczenia okna od strony pasażera, ponieważ konstruktorzy zapomnieli umieścić pod lewą ręką dodatkowego przycisku. Guzik odpowiedzialny za operowanie szybą pasażera jest tylko na prawych drzwiach.
Wykonana z jednego elementu deska rozdzielcza to proste i przejrzyste miejsce dowodzenia. Przyglądając się wzornictwu całego panela trudno o zachwyt, bo całość została po prostu skromnie narysowana. Po bokach umieszczono okrągłe dysze nawiewów, a głęboko na górze deski wpasowano kratkę centralną. Delikatny powiew indywidualizmu, którego nie ma na przykład w bliźniaczej i tańszej Skodzie Citigo, stanowi fortepianowy lakier, którym pokryta jest czołowa część konsoli. Ten spory lśniący element wygląda ładnie, ale niestety jest trudny w utrzymaniu. Widać na nim każdą drobinkę kurzu i wszelkie odbicia palców. Szlachetnych materiałów wykończeniowych nie znajdziemy we wnętrzu. Plastiki są twarde, ale jakościowo utrzymane na wysokim poziomie. Wszystko jest też dobrze spasowane i mimo swojej prostoty, sprawia pozytywne wrażenie. Wybrednym nie spodobają się częściowo nieosłonięte profile boczne drzwi, co w segmencie A zdarza się już niezwykle rzadko.
Dzięki kilku poziomom wyposażenia: TAKE UP!, MOVE UP!, HIGH UP!, BLACK UP! i WHITE UP!, do wyboru jest kilkanaście wersji kolorystycznych wykończenia deski i tapicerki, a to bardzo ożywia wnętrze. Małego Volkswagena można dowolnie komponować zgodnie z własnym gustem. Zamiast czerni i szarości (nudnych lub eleganckich - jak kto woli), w ofercie są lakierowanie w kolorach nadwozia aplikacje w desce rozdzielczej, a tapicerka siedzeń może być połączona z kilku zestawów kolorystycznych (beżowego, czerwonego, białego, granatowego, antracytowego, szarego). Uzupełnieniem są chromowane detale wyższych wersji wyposażenia (HIGH UP!, BLACK UP! i WHITE UP!). Tymi elementami są: pokrętła sterowania radiem i klimatyzacją, gałka zmiany biegów, wewnętrzne klamki drzwi, ramka ozdobna wokół nawiewów powietrza, ramka dookoła panelu radioodtwarzacza i obramowanie wskaźników zegarów.
W teście SuperAuto24.pl dysponowaliśmy modelem w wersji HIGH UP!. Podstawowa wersja TAKE UP! w zestawieniu z testową jest naprawdę uboga. Udogodnienia są cechami różnych poziomach wyposażenia. Środkowa część konsoli ma wkomponowane pokrętła odpowiadające za funkcje wentylacji wozu. W TAKE UP! i MOVE UP! jest 4-stopniowa regulacja siły nawiewu z włącznikiem zamkniętego obiegu powietrza. Manualna klimatyzacja w tańszym modelach jest dostępna w pakiecie "Cool&Sound" za cenę 2 190 zł. W pozostałych bogatszych odmianach klima to już standard. Lusterka boczne w przeciwieństwie do Skody Citigo, są sterowane elektrycznie (tylko najtańszy TAKE UP! wymaga manualnego przestawiania). Podobnie elektryki szyb nie znajdziemy seryjnie także w wersji TAKE UP!.
Analogowy zestaw zegarów jest bardzo przejrzysty i czytelny. Otrzymał przyjazne dla oczu biało-czerwone podświetlenie. Wyświetlacz komputera i guziki posiadają czerwony kolor, a wyświetlacz radia biały. Pod owalnym daszkiem zegarów na środku mamy duży prędkościomierz. Najtańszy TAKE UP! nie ma obrotomierza. Komputer pokładowy, którego wyświetlacz usytuowano pod prędkościomierzem, dostajemy seryjnie w każdym modelu.
Najładniejsza część kabiny według nasz opinii to kierownica. Trójramienny ster z kwadratowym wycięciem w dolnym ramieniu i okrągłym elementem centralnym, świetnie leży w dłoni i zachęca do prowadzenia. Lakierowane elementy, obszycie skórą wraz ze skórzaną dźwignią hamulca ręcznego i skórą na gałce zmiany biegów i mieszku, niestety nie są podstawą. To już cechy wspominanych wyższych wersji wyposażeniowych (HIGH UP!, BLACK UP! i WHITE UP!). Wspomaganie kierownicy i jednostopniowa regulacja są seryjne.
WIDEO - zobacz wnętrze Volkswagena up!
KOMFORT i PRZESTRONNOŚĆ
Up! kryje we wnętrzu więcej miejsca, niż można się spodziewać, spoglądając na samochód z zewnątrz. Trojaczki grupy VAG liderują ilością przestrzeni z przodu. Duży rozstaw osi wynoszący 2420 mm (największy w segmencie A), pudełkowate rozmiary nadwozia, krótka konstrukcja deski rozdzielczej, czy przesunięty daleko do przodu silnik powodują, że up! imponuje. W trakcie testu byliśmy pod wrażeniem miejsca na nogi, głowy i ramiona. Tutaj usiądą osoby nawet największych gabarytów. Projektanci odpowiedzialni za projekt kabiny, naprawdę wygospodarowali komfortowe warunki dla osób podróżujących z przodu. Nie przeszkadza nawet jednostopniowa regulacja kolumny kierownicy. Dobre przeszklenie kabiny potęguje wrażenie przestrzeni. Do tego przewidziano elektrycznie sterowane panoramiczne okno dachowe, które jeszcze bardziej potęguje odczucia obszerności w kokpicie. Takie okno należy do najdroższych dodatków na liście opcji - jego koszt to 2 920 zł.
Zintegrowane z zagłówkami przednie siedzenia są obszerne i gwarantują właściwe podparcie ciała. Pokusimy się nawet o stwierdzenie, że śmiało mogą powalczyć o tytuł najwygodniejszych w swojej klasie. Pozycja za kierownicą jest stosunkowo niska, siedziska są długie, a trzystopniowa regulacja fotela kierowcy prawie seryjna (model TAKE UP! nie ustawień wysokosci). Brakuje lepszego trzymana bocznego, ale w tej klasie to bez znaczenia. Podgrzewanie foteli jest seryjne w modelach HIGH UP!, BLACK UP! i WHITE UP!.
Tylna kanapa jak na segment A ma dużo miejsca, ale przestrzeń na nogi czy głowy jest już podobna, jak u konkurencji. Podkreślamy, że zmieści się na niej tylko dwójka, bo up! to samochód 4-osobowy. Przy odsuniętych fotelach do tyłu, zwyczajnie pojawi się problem z usytuowań kolan, więc kierowca musi postawić na własną wyrozumiałość, jeśli chce posadzić kogoś dorosłego za sobą. System "Easy Entry" (przesuwanie siedzeń z dodatkowymi rączkami do składania) ma ułatwiać zajmowanie miejsc na tylnej kanapie wersji 3-drzwiowej. Tylko fotel kierowcy po przesunięciu ma pamięć ustawienia, ale nie działa ona tak dobrze, jakbyśmy się tego spodziewali, przez co często przychodzi szukać "swojej" pozycji, co na dłuższą metę może drażnić. Zajmowanie miejsca na kanapie w 3-drzwiówce, nie jest takie łatwe. Mimo dużych drzwi i sporego otworu, potrzeba do tego trochę gimnastyki. Problem ten rozwiązuje za to model 5-drzwiowy.
SCHOWKI
Up! nie różni się schowkami od Citigo, poza jedną małą drobnostką - brakuje mu przydatnych elastycznych siateczek, wszytych w boczki foteli, które ma Skoda. Poza tym na pokładzie Volkswagena znajdziemy identyczne rozwiązania, pomagające w uporządkowaniu rzeczy. Jest duży zamykany schowek w desce rozdzielczej po stronie pasażera - jego drzwiczki posiadają przydatny uchwyt na okulary, klips na wpięcie długopisu i wgłębienia na dokumenty i monety.
Półka pod konsolą centralną została podzielona na dwa poziomy. W pierwszej przegródce spokojnie położony portfel czy telefon komórkowy, a niżej umieścimy dużo większe przedmioty. Do tego jest okrągłe wgłębienie ze składanym uchwytem na napoje, który bez problemów radzi sobie z utrzymaniem nawet dużych kubków. Obok umiejscowiono standardowe gniazdo 12V. Boczki drzwiowe mają dość pojemne kieszenie z dodatkowym poszerzeniem na 1-litrowe butelki.
Tylny przedział wersji trzydrzwiowej ma standardowo przydatne wgłębienia przy zewnętrznych miejscach tylnej kanapy, przykładowo na duże kubki czy butelki. Na samym końcu konsoli centralnej skierowanej na przedział pasażerki, usytuowano dużą półeczką o okrągłych kształtach. Za dopłatą 70zł można mieć pakiet dla palących, czyli "wędrującą popielniczkę" i zapalniczkę w gnieździe 12V.
AUDIO i KOMUNIKACJA
Wersje TAKE UP! oraz MOVE UP! nie posiadają na pokładzie sprzętu grającego. System radiowy RCD 215 z 2 głośnikami z przodu, odtwarzaczem CD i funkcją odtwarzania mp3 i wejściem AUX-IN, wchodzi w skład pakietu "Cool&Sound", czyli razem z klimatyzacją manualną. Koszt tego zestawu to 2 190 zł. Pozostałe wersje taki sprzęt grający mają już w serii, a system dźwiękowy jest dwutonowy. Opcja Sound Plus oznaczająca zestaw 6 głośników na pokładzie, to koszt dopłaty 350 zł.
Na uwagę zasługuje na liście opcji zewnętrzny system Maps&More, opracowany przy ścisłej współpracy z firmą Navigon. Jest to urządzenie wielofunkcyjne, mocowane w górnej części deski rozdzielczej. To m.in. przenośna nawigacja satelitarna z 5-calowym wyświetlaczem dotykowym, pamięcią wewnętrzną i mapami państw europejskich. Jest też Bluetooth i przygotowanie pod telefon komórkowy, z możliwością podłączenia aż dwóch komórek. Najciekawsze opcje tej "zabawki", to integracja wyświetlacza z komputerem pokładowym. Zestaw ten jest seryjny w najbogatszych modelach BLACK UP! i WHITE UP!. W innych wersjach można go mieć za 1 200 zł.
BAGAŻNIK
Bagażnik to bardzo głęboki otwór jak na samochodzik klasy A. Tutaj według danych producenta do dyspozycji jest aż 251 litrów! Taki wynik stanowi piękny wzór do naśladowania, bo żaden inny konkurent (nie wliczając bliźniaczych modeli z grupy VAG - Skoda Citigo i Seat Mii), nawet nie zbliża się do takiego litrażu. Dla porównania: Kia Picanto - 200 l, Renault Twingo - 230 l, Chevrolet Spark - 170 l, Fiat Panda - 225 l. Trojaczki z Kolina (Toyota Aygo, Peugeot 107, Citroen C1) mają natomiast po 139 litrów.
Szklana klapa kufra unosząca się na wysokość prawie 1,90 metra, ułatwia załadunek. Niestety tak samo jak w Skodzie Citigo półka osłaniająca kufer jest bez cięgien, przez co w momencie podnoszenia klapy, półeczka zostaje na swoim miejscu. Regularne kształty bagażnika pozwalają włożyć do środka dość duże rzeczy, ale wyoblenia nadkoli, stanowiące boczne ścianki nie zostały obite żadnym materiałem. W Skodzie ze względu na cięcie kosztów wydawało się to zrozumiałe, ale w Volkswagenowi takie oszczędności już trochę nie wypadają. Pod podłogą kufra jest duża wnęka na pełnowymiarowe koło zapasowe. Cena koła dojazdowego, lub pełnowymiarowej stalówki wraz z podnośnikiem i kluczami, wymaga dopłaty 180 zł. Podstawowo mamy wkładkę styropianową z zestawem naprawczym.
Pomysłowa sprawa to podwójne dno podłogi. Bagażnik otrzymał sztywne półki, którymi można regulować poziom głębokości. Wyższy stopień regulacji przydaje się w momencie położenia tylnych siedzeń. Wówczas zamiast sporego schodka dzielącego, otrzymujemy idealnie równą powierzchnię. Tylko w najtańszej wersji TAKE UP! brakuje asymetrycznego dzielenia 60/40, oraz wspomnianej podwójnej podłogi bagażnika. Gdy położymy kanapę objętość rośnie do 951 litrów. W boczne plastikowe obicie ścianek wkomponowano funkcjonalne haczyki, idealne do mocowania reklamówek z niedużymi zakupami. W sumie mamy ich aż cztery - po dwa z każdej strony.
SILNIKI i SKRZYNIE BIEGÓW
Przy wyborze jednostki napędowej nie będzie problemu. Na razie w salonach oferowany jest jeden silnik o dwóch wariantach mocy. To lekka trzycylindrowa, 12-zaworowa benzynowa jednostka napędowa, oznaczona symbolem MPI, zasilana wielopunktowym wtryskiem paliwa. Skonstruowana specjalnie na potrzeby najmniejszego Volkswagena jednostka, posiada łańcuchowy napęd rozrządu, co rokuje na żywotność. Pierwszy wariant generuje moc 60 KM, a drugi 75 KM. Oba cechują się takim samym momentem obrotowym wynoszącym maksymalnie 95 Nm. Motor ten pozwala na bardzo niską emisję spalin, która wynosi 105 lub 108 CO2/km.
Silnik autka współpracuje z nowoczesną 5-biegową manualną skrzynię biegów, specjalnie przystosowaną do 3-cylindrowego motoru. Przekładnia zamontowana poprzecznie w przedniej części pozwala na osiągnięcie niskiego zużycia benzyny. Mechanizm jest połączony z komputerem pokładowym - na wyświetlaczu pokazuje się sygnał dla optymalnego wyboru przełożenia, co pozwala obniżyć spalanie. W ofercie znajduje się też zautomatyzowana 5-stopniowa skrzynia biegów, podnosząca komfort jazdy w mieście. Można ją mieć w każdej wersji auta, poza najuboższą TAKE UP!.
VW up! 1.0 MPI 75 KM - TEST
Trzycylindowiec posiada innowacyjny układ korbowy, pozbawiony wałków wyrównoważających, co owocuje całkiem przyzwoitą kulturą pracy, jak na silnik R3. Przez charakterystyczny dźwięk, nie da się jednak oszukać odczuć akustycznych, choć wyciszenie kabiny jest naprawdę dobre. Jeżdżąc autkiem po prostu czujemy 3-cylindrowkę, ale w zestawieniu z przeważnie "bardziej warkoczącą" konkurencją, nie ma co się czepiać jednostki Volkswagena. Taka już kolej rzeczy, że tego typu konstrukcje nastawione na ekologię skutecznie wypierają R4.
Nowoczesna, precyzyjnie działająca skrzynia biegów od razu przypada do gustu. Poszczególne przełożenia mają krótki skok i fajnie wskakują w odpowiednie miejsce. Do tego okrągła gałeczka dźwigni lewarka przyjemnie układa się w dłoni. Moc 75 koni mechanicznych sprawuje się na drodze jak trzeba. Dzięki niskiej wadze autka wynoszącej trochę ponad 900 kilogramów, stajnia wierzchowców w zupełności wystarcza. Up! to idealny towarzysz codziennych dojazdów do pracy i przemieszczania się po wąskich uliczkach większych aglomeracji. Miasto to po prostu najlepsze środowisko mikrusa. Up! nie należy jednak do wolnych i nie obawia się wjechania na obwodnicę, czy zapuszczania się za miasto.
Silnik 1.0 MPI jednak zwyczajnie cierpi na brak momentu obrotowego "z dołu". Ze startu zatrzymanego, żeby wykrzesać z 3-cylindrówki względną dynamikę, trzeba ją zmusić do pracy na średnich i wysokich obrotach. Nie musimy jednak się obawiać, że "Volkswagenik" dostanie od tego zadyszki, bo obroty są potrzebne, by autko się "nakręciło" (agregacik najbardziej żwawy jest w granicach 4000-4500 obr./min). Up! daje subiektywne wrażenie dynamicznego. Jazda bez obciążenia sprawia, że prędkość 100km/h jest osiągana po 13,2 s. Dopiero przy komplecie czwórki podróżujących, zwiększa się poczucie mozolności. Silnikowi zaczyna brakować elastyczności gdy na pokładzie znajdzie się za dużo kilogramów. Przyspieszenia na 4 i 5 biegu robią się słabe, co jest wynikiem małego momentu obrotowego (95 Nm), osiąganego przy 3000-4300 obr./min. Maksymalne prędkość według katalogu dochodzi do 171km/h.
VW up! 1.0 MPI 75 KM - SPALANIE
Zbiornik paliwa mieści 35 litrów. Według danych producenta testowany up! o mocy 75 KM, w połączeniu z manualną skrzynią biegów, powinien spalać: 5,6 litra/100 km w cyklu miejskim. Na trasie auto zadowolić się ma dawką 4,0 litra/100km, a w cyklu mieszanym ilością 4,7 litra/100km.
Po zbadaniu jednostki 1.0 MPI w teście SuperAuto24.pl, przyznajemy, że zapotrzebowanie na paliwo jest niewielkie. Dane dotyczące spalania, jakie udało się nam zebrać, są zbliżone do katalogowych. W mieście up! zadowolił się ilością 6,1 l/100km. Przy poruszaniu się w cyklu mieszanym komputer pokazał wartość 5,1 litra/100km, a podczas wyprawy w trasę osiągnęliśmy deklarowane spalanie 4.0 l/100km. Tak niski wynik poza miastem był spowodowany naprawdę oszczędną jazdą, z którą raczej użytkownicy nie będą mieli wiele wspólnego na co dzień. Na ten wynik wpłynęło poruszanie się z prędkością podróżną w granicach 90km/h oraz nieprzekraczanie 2500 obr./min.
SPALANIE - Test SuperAuto24.pl
* cykl miejski - 6,1 l/100km
* trasa - 4,0 l/100km
* cykl mieszany - 5,1 l/100km
Informacje na temat spalania zdobywamy jak w każdym innym Volkswagenie. Używamy poręcznego przycisku umiejscowionego na manetce odpowiedzialnej za sterowanie wycieraczkami. Dane pokazują się na cyfrowym wyświetlaczu komputera pokładowego, wkomponowanego pod prędkościomierzem.
Ciekawostka to mocowane na desce rozdzielczej, przenośne urządzenie systemu Maps&More, które poza nawigacją i obsługą radioodtwarzacza wraz z Bluetooth, oferuje bardzo przydatne funkcje. Dotykowy wyświetlacz umożliwia np. podgląd graficzny obrotomierza, temperatury wody w silniku, czy temperatury zewnętrznej otoczenia. Daje też wszelki dostęp do danych komputera pokładowego. Można za sprawą animacji sprawdzić czy kierowca odpowiednio wcześnie zmienia biegi, zobaczyć wykres chwilowego zużycia paliwa, podejrzeć czy potrafimy jeździć płynnie. Maps&More seryjny jest w modelach BLACK UP! i WHITE UP!. Dopłaty 1200 zł wymaga w modelach HIGH UP! i MOVE UP!
UKŁAD JEZDNY
Lekka konstrukcja nadwozia została zawieszona na podzespołach typowych dla małych autek miejskich. Z przodu pracują kolumny McPhersona z dolnymi wahaczami i stabilizatorem przechyłów. Tylne zawieszenie zbudowano na podstawie tradycyjnej belki skrętnej zapewniającej autu sztywność. Z tym elementem połączone są wahacze wleczone, amortyzatory i sprężyny śrubowe.
Precyzyjny układ kierowniczy zapewnia świetne prowadzenie najmniejszego Volkswagena. Wpływa na to m.in. stosowane we wszystkich wersjach wyposażeniowych, elektromechaniczne wspomaganie kierownicy, reagujące w odpowiednich momentach. Kierowcy łatwo wyczuć auto dzięki zmiennej i dobrze dobieranej sile. Pojazd to zwrotne pudełeczko, przystosowane do manewrów w wąskich uliczkach. W manewrowaniu pomaga mały promień zawracania między krawężnikami, wynoszący 9,8 metra i krótkie zwisy. W parkowaniu pomaga całkiem płaski tył, którego szyba jest w całości szklana i spore lusterka wsteczne.
Dobre tłumienie nierówności to m.in. zasługa rozstawionych przy samych krawędziach nadwozia kół - rozstaw osi, jak na segment A, jest bardzo duży - wynosi 2420 mm. Zawieszenie jest stosunkowo miękkie i na tyle sprężyste, że nawet gdy drogi są dziurawe, dyskomfort raczej nie jest odczuwany. Tłumienie wszelkiego rodzaju wybojów jest ciche, ale za to we znaki mogą się dawać nierówności poprzeczne. Przejazd przez łączenia dróg, czy "śpiących policjantów", owocuje podskakującym tyłem w wersjach z obniżonym zawieszeniem (model w teście SuperAuto24.pl posiadał niższe o 15 mm zawieszenie, wymagające dopłaty 750 zł). Testowana wcześniej przez redakcję Skoda Citigo, której zawieszenie niczym się nie różni od tego w modelach VW, lepiej zachowywała się na poprzecznych nierównościach. To było jednak zasługą braku sportowego zestawu obniżającego, które nieco obniża komfort.
Up! zadowala jazdą w zakrętach, przechyły na szybciej pokonywanych łukach są nieznaczne. Ułatwia to panowanie nad pojazdem i przewidywanie jego zachowań w ekstremalnych sytuacjach. Autko wyróżnia się świetną przyczepnością i za sprawą bogatej gamy elektronicznych układów wspomagających, ciężko go wyprowadzić z równowagi. Test z kombinacji właściwości jezdnych i komfortu mały "niemiec" zalicza na szóstkę.
HAMULCE
Konstruktorzy zasłużyli na uznanie w temacie hamulców. Droga hamowania z prędkości 100km/h wynosi 37 metrów, co w tej klasie jest niezłym osiągnięciem. Układ został wyposażony w korektor siły hamowania. Przednie wentylowane tarcze hamulcowe są w rozmiarze 256 mm. Z tyłu postawiono na zaciski bębnowe o średnicy 200 mm. Dodatkowy asystent podjazdu ułatwia kierowcy ruszanie pod górkę.
Nawet podstawowa wersja ma na wyposażeniu bardzo bogaty pakiet układów wspomagających jazdę i hamowanie. Jest ABS (system zapobiegający blokowaniu kół podczas hamowania), ESP (elektroniczny układ stabilizacji toru jazdy) z ASR (układ antypoślizgowy kół podczas przyspieszania), EBV (elektroniczny rozdzielacz siły hamowania na oś przednią i tylną), MSR (system przeciwdziałający poślizgowi kół napędowych w czasie hamowania silnikiem), EDS (elektroniczna blokada mechanizmu różnicowego).
Dopłatę w wysokości 850 zł stanowi dodatkowy, nowoczesny system awaryjnego hamowania. To technologiczne rozwiązanie ogranicza ryzyko wystąpienia stłuczki, przy niedużych prędkościach w ruchu miejskim. Układ automatycznie aktywuje się poniżej prędkości 30km/h i uruchamia zbliżeniowe czujniki laserowe, wykrywające niebezpieczeństwo wystąpienia kolizji. W razie potrzeby następuje automatycznie zwiększenie ciśnienia w układzie hamulcowym, a w nagłym wypadku zatrzymanie pojazdu.
BEZPIECZEŃSTWO
Najmniejszy samochód Volkswagena fabrycznie w każdej wersji jest wyposażany w pełny pakiet poduszek powietrznych. W jego skład wchodzą czołowe poduszki dla kierowcy i pasażera. Są też nowoczesne boczne poduszki (typu Tharox) chroniące jednocześnie głowy i tułowia podróżujących w przednim przedziale. W podłużnicach ramy zastosowano ekstremalnie sztywną stal, absorbującą siłę uderzenia bez deformacji wnętrza pojazdu.
W aucie zastosowano trzypunktowe, bezwładnościowe pasy bezpieczeństwa. Dla przednich foteli pasy dodatkowo mają napinacze pirotechniczne z ograniczeniem siły napięcia. Czujnik z sygnalizacją niezapiętych pasów, przypominającą brzęczkiem o ich zapięciu, zastosowano na miejscu kierowcy. Budowa przednich foteli posiada zintegrowane zagłówki. Siedzenia tylnej kanapy wyposażono w seryjne zagłówki o regulowanej wysokości oraz system ISOFIX do mocowania fotelików dziecięcych.
ZABEZPIECZENIE PRZED KRADZIEŻĄ
Każde Citigo podstawowo ma montowaną blokadę przeciwuruchomieniową, czyli popularny antykradzieżowy immobiliser. Centralnego zamka nie ma tylko w najtańszej wersji TAKE UP!. W pozostałych modelach mamy "centralkę" zdalnie sterowaną drogą radiową ze składanego kluczyka pilota.
OŚWIETLENIE
Przednie lampy zgodnie z najnowszymi przepisami, podstawowo wyposażone są w światła do jazdy dziennej DRL, oraz regulację ustawienia wysokości. Wygląd reflektorów może różnić się trochę od siebie. Najtańszy model TAKE UP! nie ma chromowanych obramowań wokół odbłyśników, tak jak pozostałe. Okrągłe światła przeciwmgielne w przednim zderzaku, są montowane seryjnie w wersjach HIGH UP!, BLACK UP! i WHITE UP!.
Tylne lampy zespolone posiadające nieco inny wygląd od tych w Skodzie Citigo, czy Seacie Mii, ale równie ładnie wyglądają po zmroku. Trzecie światło STOP wkomponowane w daszek tylnej klapy to element seryjnego wyposażenia.
GWARANCJA
Najmniejszego Volkswagena podobnie jak inne modele z Wolfsburga, objęto 2-letnią gwarancją na mechanikę bez limitu kilometrów. Gwarancja na lakier nadwozia jest objęta okresem 3 lat, a perforacja blach okresem 12 lat, od daty zakupu auta przez pierwszego właściciela. Ponadto 2-letnią gwarancją objęte są wszystkie oryginalne części i akcesoria Volkswagen. Warunkiem naprawy gwarancyjnej jest udokumentowanie przeprowadzenia wszystkich przeglądów serwisowych samochodu zgodnie z wytycznymi producenta w książce serwisowej.
W momencie zakupu nowego samochodu, a także w okresie pierwszych 18 miesięcy użytkowania, istnieje możliwość wykupienia dodatkowego ubezpieczenia kosztów naprawy nawet do 5 roku eksploatacji, bez limitu kilometrów. Jest to tak zwane przedłużenie gwarancji "Volkswagen Life Time" na okres 12, 24 lub 36 miesięcy, dostępnej w czterech pakietach różniących się od siebie.
VW up! - film z CRASH TESTu Euro NCAP
Mimo niewielkich wymiarów, up! zapewnia wysoki poziom bezpieczeństwa podróżującym. W testach zderzeniowych instytutu badań Euro NCAP, autu przyznano pięć gwiazdek. Doceniono kompleksowość pakietu bezpieczeństwa, obejmującego ochronę pasażerów, dzieci i pieszych.
VW up! - CENA
Auto w polskich salonach dostępne jest w pięciu wersjach wyposażenia. Najtańszy 3-drzwiowy TAKE UP! z silnikiem 1.0 MPI 60 KM, kosztuje 31 290 zł. Najtańszy TAKE UP! w wersji 5-drzwiowiowej ze słabszą odmianą silnika 1.0 MPI 60 KM, to wydatek 32 350 zł.
Opisywany i testowany przez redakcję SuperAuto24.pl Volkswagen up!, to wersja wyposażenia HIGH UP!. W polskiej ofercie identyczny model z silnikiem 1.0 MPI 75 KM, i pakietem sportowym (dodatkowy koszt 2 060 zł), kosztuje w sumie 48 550 zł.
Wersja 3-drzwiowa
silnik | TAKE UP! |
MOVE UP! |
HIGH UP! |
WHITE UP! | BLACK UP! |
1.0 MPI 60 KM | 31 290 zł | 34 390 zł | 39 890 zł | - | - |
1.0 MPI 75 KM | 33 590 zł | 36 690 zł | 46 490 zł | 46 490 zł | 46 490 zł |
.
Wersja 5-drzwiowa
silnik | TAKE UP! |
MOVE UP! |
HIGH UP! |
WHITE UP! | BLACK UP! |
1.0 MPI 60 KM | 32 350 zł | 35 450 zł | 40 950 zł | - | - |
1.0 MPI 75 KM | 34 650 zł | 37 750 zł | 46 050 zł | 47 550 zł | 47 550 zł |
.
VW up! 1.0 MPI - DANE TECHNICZNE
SILNIK | R3 |
Paliwo | Benzyna |
Pojemność | 999 cm3 |
Moc maksymalna | 55 kW/ 75 KM/6200 obr./min |
Maks mom. obrotowy | 95 Nm/3000-4300 obr./min |
Prędkość maksymalna |
171 km/h |
Przyspieszenie 0-100km/h | 13,2 s |
Skrzynia biegów | ręczna/5 |
Napęd | przedni |
Zbiornik paliwa | 35 l |
Masa własna | 928 kg |
Opony | 185/50 R16 |
Emisja CO2 | 108 g/km |
Bagażnik/po złożeniu |
251 l/951 l |
.
VW up! - WYMIARY
Auto ma długość 3540 mm, szerokość 1641 mm, a wysokość wynosi 1478 mm. Rozstaw kół przednich to 1428 mm, a osi to 2420 mm. Pojemność bagażnika to aż 251 litrów. Przestrzeń ta po złożeniu oparć tylnych siedzeń może zostać powiększona do 951 litrów. Masa własna samochodu to 928 kg, a ładowność wynosi 362 kg. Auto jest przeznaczone dla 4 osób. Up! to jeden z najmniejszych samochodów w swoim segmencie, a jak na tę klasę oferuje niezwykle dużo miejsca wewnątrz.
KOLORY NADWOZIA
Niemieckiego maluszka można kupić w jednym z 7 kolorów nadwozia. Podstawowe bezpłatne barwy to Biały i Niebieski jasny. Kolor Czerwony wymaga dopłaty 450 zł, a pozostałe cztery lakiery metalizowane kosztują już 1 480 zł. Lakierowane zderzaki w kolorze nadwozia to standard każdej wersji.
Kolejne wyższe wersje wyposażeniowe różnią się stylem różnych detali zewnętrznych. Najtańsza wersja TAKE UP! ma fabrycznie czarne klamki i lusterka boczne. Elementy te w kolorze nadwozia są w modelach MOVE UP! i HIGH UP!. W specjalnych wersjach BLACK UP! i WHITE UP! lusterka i klamki są chromowane. Modele te posiadają dodatkowo chromowane listwy boczne drzwi i obramowania świateł przeciwmgłowych.