Volkswagen Golf eHybrid to całkowita nowość w niemieckiej gamie. Nowość, która doskonale uzupełnia inne warianty łączące silnik spalinowy z elektrycznym. Oprócz opisywanej wersji, w ofercie nowego Golfa można znaleźć tak zwane miękkie hybrydy z serii eTSI oraz usportowioną hybrydę plug-in nazwaną GTE. eHybrid jest czymś pomiędzy. To typowa hybryda plug-in nie mająca jednak jakichkolwiek sportowych aspiracji.
Testowaliśmy: To najszybsze auto dla ludu w historii. Volkswagen Golf R 320 KM 4MOTION DSG7 - OPINIA
Kwestia przyzwyczajenia
Nowego Golfa gościliśmy w naszej redakcji już kilkukrotnie. Dlatego też opis stylistyki nadwozia pominę. Ot, Golf numer 8 zdołał się już opatrzyć na naszych drogach, a na jego widok chyba nikt nie odwraca głowy. Odmiana eHybrid także nie rzuca się w oczy. Jedynym elementem, który wyróżnią ją na tle standardowych wersji jest klapka skrywająca złącze do ładowania, umieszczona w okolicy przedniego lewego nadkola.
Zobacz: Volkswagen Golf 8 1.5 eTSI 150 KM DSG7 Style. To już nie jest intuicyjny Golf, jakiego znasz - TEST, OPINIA
Niczym szczególnym nie wyróżnia się także wnętrze. Jest ono tak samo multimedialne jak w innych odmianach nowego Golfa i wymaga dokładnie takiego samego przyzwyczajenia. Jedynymi elementami świadczącymi o ekologicznej naturze prezentowanego egzemplarza są dodatkowe opcje w menu komputera pokładowego, które obrazują m.in. pracę napędu, poziom naładowania akumulatorów oraz dają możliwość wybrania czysto elektrycznego trybu jazdy.
Reszta jest dokładnie taka sama jak w każdym innym nowym Golfie. Jakość montażu jest dobra, jakość zastosowanych elementów przyzwoita, a do sposobu dotykowej obsługi trzeba się po prostu przyzwyczaić. Na uwagę zasługuje przestronne wnętrze oraz bagażnik, który pomimo zastosowania dodatkowych akumulatorów nie ucierpiał i nadal pomieści maksymalnie 1237 litrów bagażu (przy złożonym oparciu kanapy). Najciekawszy i najważniejszy w Golfie eHybrid jest układ napędowy.
GTE kontra eHybrid
Pod maską prezentowanego egzemplarza pracuje dobrze znany motor spalinowy 1.4 TSI o mocy 150 KM. Napędza on koła przedniej osi i tworzy tandem z silnikiem elektrycznym. Elektryk wytwarza 102 KM a łączna moc układu wynosi 204 KM. Standardem jest automatyczna skrzynia DSG o sześciu przełożeniach oraz akumulatory o pojemności 13 kWh.
Zobacz: Kawalerka, którą zaparkujesz wszędzie. Volkswagen Caddy California 2.0 TDI 122 KM DSG7 - TEST, OPINIA
Co ciekawe dokładnie taki sam układ napędowy pracuję w usportowionej odmianie GTE. Większa moc (245 KM) uzyskiwana jest dzięki innemu zestrojeniu komputera, która zarządza rozdziałem mocy obu silników. GTE ma być bardziej sportową odmianą o zasięgu możliwym do pokonania na samym prądzie wynoszącym maksymalnie 62 km. Odmiana eHybrid nie ma sportowych ambicji, ale powinna pokonać tylko i wyłącznie na silniku elektrycznym 80 km. Czy tak jest w rzeczywistości?
Cicho i dynamicznie
Po naładowaniu do pełna, komputer pokładowy pokazuje, że na samej energii elektrycznej Golf eHybrid będzie w stanie pokonać 62 km. Nieco mniej niż deklaruje producent. Jednak ważniejszą informacją jest fakt, że taki zasięg jest jak najbardziej osiągalny.
Pisaliśmy: Volkswagen Tiguan Allspace po liftingu dostał nowy przód i lepsze wyposażenie
Auto budzi się do życia w absolutnej ciszy. Domyślnym trybem jest E-Mode czyli tryb w pełni elektryczny. Przy odpowiednio naładowanych akumulatorach można dodatkowo aktywować tryb Eco, Comfort lub Sport, a silnik spalinowy nie wkroczy do akcji. Zmienia się natomiast reakcja na ruchy pedału gazu.
Jak już wspomniałem, ponad 60 km na samym prądzie jest jak najbardziej osiągalne. Aby tego dokonać trzeba unikać nagłych przyspieszeń, ale jazda drogami ekspresowymi nie wpływa znacząco na szybki spadek zasięgu. To miłe zaskoczenie, bo jak wiadomo hybrydy i auta elektryczne podczas szybkiej, jednostajnej jazdy nie czują się najlepiej. Takie przemieszczenie się przy wykorzystaniu wyłącznie energii elektrycznej sprawia, że auto jeździ nie emitując żadnych szkodliwych związków.
Sprawdź również: To najtańsze auto z „setką” poniżej 5 sekund! Volkswagen T-Roc R - TEST, OPINIA
Pozytywne wrażenie robią także osiągi. 7,4 sekundy niezbędne do osiągnięcia pierwszych 100 km/h to bardzo dobry wynik. Auto potrafi zaskoczyć niejednego kierowcę teoretycznie szybszego wozu. Volkswagen Golf eHybrid nie prowokuje krzykliwym wyglądem, a jeździć potrafi naprawdę dynamicznie.
Realne spalanie
Ile tak naprawdę pali najbardziej oszczędna odmiana Volkswagena Golfa? Nic! Tak, to nie jest żart. Jeśli co około 50-60 km będziecie podłączali auto do zewnętrznego źródła zasilania i ładowali je do pełna, wówczas o wizycie na stacjach benzynowych można zapomnieć. Chyba, że lubi się zaglądać w takie punkty po hot-dogi.
Nie przegap: Ma napęd na tył, ale nie driftuje. TEST, OPINIA - Volkswagen ID.4 1ST Max Performance 204 KM 77 kWh
Jednak gdy zamierzacie udać się Golfem eHybrid w dłuższą podróż, ruszając z akumulatorami naładowanymi do pełna, przez pierwsze 100 km auto spali 2-2,5 litra benzyny. Potem, gdy w akumulatorach nie będzie już energii (samochód będzie zachowywał się jak typowa hybryda) średnie spalanie podskoczy do niespełna 6 l/100 km. To także bardzo dobry wynik.
Dostępny jest również tryb wymuszający ładowanie akumulatorów do pewnego poziomu (można go określić w menu komputera pokładowego) podczas jazdy. Jednak nie jest to opłacalne rozwiązanie, ponieważ po jego aktywacji średnie spalanie wzrasta, a ilość energii zgromadzonej w bateriach rośnie powoli.
Czy to ma sens?
Volkswagen Golf eHybrid dostępny jest tylko w jednej wersji wyposażenia Style. W jej skład wchodzą m.in. reflektory LED Plus, materiałowa tapicerka foteli, cała masa systemów bezpieczeństwa łącznie z systemem Travel Assist z asystentem utrzymania toru jazdy Lane Assist, automatyczna 3-strefowa klimatyzacja oraz system multimedialny Discover. Cena takiej odmiany wynosi 152 190 zł. To o ponad 20 tys. zł więcej od 190-konnej wersji z silnikiem 2.0 TSI oraz o niespełna 20 tys. zł mniej od odmiany GTE. Czy Golf eHybrid ma sens?
Jak większość hybryd typu plug-in, zakup prezentowanego egzemplarza jest racjonalny tylko w przypadku, w którym macie możliwość ładowania auta, i co równie ważne zamierzacie z tej możliwości korzystać. W każdym innym przypadku, standardowy Golf sprosta waszym oczekiwaniom. A wracając do pytania zadanego na wstępie. Czy odmiana eHybrid potrafi palić mniej niż TDI? Tak, potrafi. To jasno pokazuje, że kres wysokoprężnych jednostek napędowych jest już bardzo bliski.
Volkswagen Golf eHybrid - dane techniczne
SILNIK |
R4, 16V + silnik elektryczny |
Paliwo |
benzyna + energia elektryczna |
Pojemność | 1395 cm3 |
Moc maksymalna |
150 KM + 102 KM silnik elektryczny 204 KM moc systemowa |
Maks moment obrotowy | 250 Nm przy 1550-3500 obr./min. |
Prędkość maksymalna | 220 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 7,4 s |
Skrzynia biegów | automatyczna, 6-biegowa (DSG) |
Napęd | przedni (FWD) |
Zbiornik paliwa |
40 l + bateria 13 kWh |
Katalogowe średnie zużycie paliwa | 0,9 l |
poziom emisji CO2 | 21 g/km |
Długość | 4284 mm |
Szerokość | 1789 mm |
Wysokość | 1482 mm |
Rozstaw osi | 2629 mm |
Masa własna | 1590 kg |
Masa maksymalna dopuszczalna | 2020 kg |
Hamulce przód/ tył | tarczowe wentylowane/tarczowe wentylowane |
Zawieszenie przód | Kolumna typu MacPhersona |
Zawieszenie tył | wielowahaczowe |
Opony przód i tył (w testowym modelu) | 225/40 R18 |