Obecność hybrydowego Volkswagena Passata w ofercie to odpowiedź przede wszystkim na uwarunkowania prawne. Mało jest osób, które narzekają na dynamikę i oszczędność wersji TDI, a benzynowe TSI, kiedy tylko nie trapią je problemy wieku dziecięcego, potrafią zachwycić liniowo rozwijaną mocą i charakterystyką pracy.
Mało jest więc osób, które zdecydowałyby się na hybrydowe GTE, gdyby auta z całkowicie lub częściowo elektrycznym napędem nie miały przywilejów. Korzyści podatkowe, wjazd do centrów miast, korzystnie kalkulowane ubezpieczenie. Brzmi dobrze? No cóż... Nie w Polsce. Czy dla polskiego klienta Passat GTE ma coś, co uzasadniałoby jego wybór? Sprawdzamy to na przykładzie wersji po liftingu.
Dwa silniki na przedniej osi
Co siedzi pod maską wersji GTE? Układ napędowy o mocy systemowej 218 KM. Za wygenerowanie odpowiedniego "ciągu" odpowiada benzynowe 1.4 TSI i elektryczny motor dorzucający 116 KM. Co istotne, jest on umieszczony przed skrzynią biegów, co oczywiście ma wady i zalety, ale generalnie najważniejszą korzyścią jest to, że na prądzie możemy jechać całkiem szybko, a dodatkowe, elektryczne niutonometry i konie wspomagają nas i w mieście i przy prędkościach autostradowych.
Nie przegap: Rządowa limuzyna z napędem hybrydowym? Czemu nie! Tak jeździ Skoda Superb iV - TEST, CENNIK, WIDEO
Wadą takiego rozwiązania jest z kolei wyczuwalne opóźnienie w oddawaniu mocy. Teoretycznie, elektryczny silnik jest w stanie oddać pełną moc natychmiastowo i przy każdej prędkości obrotowej. Tak, ale w GTE płynący z niego moment obrotowy napędza koła dopiero po tym, jak przejdzie przez skrzynię DSG. Drobne opóźnienia się zdarzają.
Powolne ładowanie
Obie jednostki napędowe są umieszczone na przedniej osi i tylko ona jest napędzana. Szkoda, bo zrywny układ napędowy sprawia, że na śliskiej nawierzchni trudno jest wykorzystać potencjał samochodu. Przedni napęd ma jednak tę zaletę, że łatwiej jest osiągnąć niskie zużycie paliwa i energii, dzięki czemu zasięg "elektryka" podawany przez producenta jest w miarę realistyczny i wynosi 57 km. W drogowych warunkach bez problemu da się osiągnąć 45-50 km.
Przeczytaj także: Przekonałem się, jak bezpieczny jest nowy Volkswagen Passat. To musisz wiedzieć o systemach IQ.DRIVE - TEST
Ładowanie, jak to w hybrydzie plug-in, odbywa się przede wszystkim stacjonarnie, z domowego gniazdka lub ładowarki miejskiej. O szybkim ładowaniu nie ma mowy. Maksymalna moc ładowania to zaledwie 3,6 kW, a z domowego gniazdka da się wyciągnąć 2,3 kW. Czas ładowania do pełna nie powinien przekroczyć 6 godzin.
Jest jeszcze możliwość ładowania akumulatorów podczas jazdy. Ta opcja jest cenna, gdy zamierzamy np. wjechać do miasta z ograniczeniami ruchu dla aut spalinowych. Passat potrafi ładować się przy użyciu silnika benzynowego całkiem sprawnie, a proces akumulowania energii jest bardzo czytelnie ukazany na cyfrowych zegarach. Pomocny w doładowywaniu energii "w ruchu" jest tryb B skrzyni biegów, który zastąpił obecny w spalinowych wersjach tryb S. Chodzi o rekuperację i hamowanie silnikiem elektrycznym, które sprawdza się tu znakomicie i możemy je precyzyjnie dozować.
Sport? Nie ten adres
Wbrew oznaczeniu GTE, Passat jest podporządkowany ekonomii, a nie osiągom. Te są wystarczające, ale nawet wzór felg zdradza, że mamy do czynienia z sedanem, któremu marzy się abstynencja. Nawet układ klimatyzacji wykrywa czy wieziemy pasażera i wyłącza jego nawiewy gdy ten jest nieobecny. Zdecydowanie trudno poczuć w Passacie sport, dlatego emblemat można traktować z przymrużeniem oka.
Jakie są wyniki zużycia paliwa? To kluczowe pytanie, od którego zależy tak naprawdę sens Passata GTE. W dużym skrócie, spalanie jest symboliczne, pod warunkiem, że mamy gdzie go ładować. Z wykorzystaniem energii zmagazynowanej w baterii można bez problemu osiągnąć zużycie na poziomie 1-1,3 l/100 km w mieście. Na ile wystarczy "prądu" w trybie hybrydowym? Mniej więcej na 100 km, czyli cały dzień jazdy po mieście. A co jeśli poziom naładowania akumulatora osiągnie 0%?
To się oczywiście nie zdarzy. Passat zachowuje sobie trochę prądu na czarną godzinę i bardzo dba o to, by do naszej dyspozycji pozostało trochę energii. W końcu "bez prądu" to nie jest ten sam samochód. Rozładowany do zera Passat GTE byłby wolny i zupełnie nieekonomiczny, ale na szczęście to się nie zdarza. Gdy jeździmy z rozładowanym akumulatorem i trzymamy się trybu hybrydowego, zużycie paliwa wciąż da się utrzymać poniżej 6 litrów na 100 km.
Kompromisy w imię elektryfikacji
Hybrydowy Volkswagen Passat jest ciężki, a umieszczenie akumulatorów o pojemności 13 kWh (o 3,1 kWh więcej niż w wersji sprzed liftingu) pod podłogą bagażnika zmusza klientów do pójścia na kompromis. Narzekać można przede wszystkim na bagażnik, którego pojemność zmalała z konkretnych 586 litrów do zupełnie przeciętnych 402 litrów. Duża masa zelektryfikowanego Passata objawia się również w zakrętach. Nie jeździ on może źle, ale jest bardziej ociężały od swoich konwencjonalnie napędzanych odpowiedników.
Polecamy: Dobra wiadomość! Volkswagen T-Roc R jest bardziej samochodem niż pralką - TEST, OPINIA, WIDEO
Wnętrze nie zmieniło się prawie w ogóle względem spalinowego modelu. Po liftingu rzuca się w oczy nieodżałowana strata - analogowy zegarek zastąpił tandetny napis Passat. Wygląda to jak przedmiot z katalogu bardzo tanich i bardzo nieoryginalnych akcesoriów. Tapicerka ma specjalny, niebieski wzór zarezerwowany dla wersji GTE. Jej kraciasty wzór nawiązuje rzecz jasna do Golfa GTI.
Wyposażenie GTE w standardzie obejmuje cyfrowe zegary, szereg asystentów i systemów wsparcia kierowcy (Front Assit, Lane Assist, Emergency Assist, Traffic Jam Assist) ale na próżno szukać w nim np. podgrzewanych foteli czy ich elektrycznego sterowania (to dodatki wymagające dopłat). Szkoda, bo napędzana takimi samymi podzespołami Skoda Superb iV ma to w standardzie. Testowany egzemplarz był wyposażony raczej podstawowo, a z dobranych do niego opcji obecny był większy ekran systemu multimedialnego i reflektory IQ.Light. Lista opcji jest jednak tak długa, że bez problemu zwiększymy wartość samochodu o 50%.
Volkswagen Passat GTE - cena
Passat GTE to wydatek minimum 164 590 zł. To cena, która w cenniku jest oznaczona jako "promocyjna". Kwota bazowa to 174 590 zł. Sporo, ale GTE, mimo kilku widocznych wad może się opłacać. Jego akumulatory pozwalają na swobodne i bezemisyjne poruszanie się po mieście. Nie brakuje przecież osób, które nie pokonują więcej niż 50 km dziennie. Jeśli dodamy do tego możliwość ładowania np. w domu czy w garażu współdzielonym, GTE wydaje się być sensowną opcją.
Porównaliśmy: Kombi na dwa sposoby. Niby podobne, a jednak różne: VW Passat Variant i VW Passat Alltrack - TEST, OPINIA
Z drugiej strony, konkurencji mu nie brakuje i to nawet wewnątrz koncernu. W ofercie Skody jest niemal bliźniaczy Superb, który jest nieco lepiej wyposażony i odrobinę tańszy. Za rywala z francuskiego podwórka, jakim jest Peugeot 508 HYbrid, zapłacimy minumum 169 400 zł. Ci, którzy chcą mieć zelektryfikowanego sedana ze znaczkiem premium, mają do dyspozycji przykładowo BMW 330e i 530e. Oba kalkulują się świetnie w leasingach i wynajmach długoterminowych, a przy okazji przekonują osiągami i właściwościami jezdnymi.
Volkswagen Passat GTE Limousine - dane techniczne
Paliwo | benzyna +energia elektryczna |
Pojemność | 1395 cm3 |
Moc maksymalna | 156 KM przy 5000-6000 obr./min. +85 kW/ 115 KM silnik elektryczny łączna moc 218 KM |
Maks moment obrotowy | 250 Nm przy 1550-3500 obr./min. +330 Nm silnik elektryczny łączny moment obrotowy 400 Nm |
Prędkość maksymalna silnika elektrycznego |
140 km/h |
Prędkość maksymalna | 225 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 7,4 s |
Skrzynia biegów | automatyczna 6 biegowa (DSG6) |
Napęd | na przednią oś |
Zbiornik paliwa | 50 l |
Katalogowe średnie zużycie paliwa (WLTP) |
1,1-1,9 l |
Poziom średniej emisji CO2 (WLTP) | 25-42 g/km |
Długość | 4767 mm |
Szerokość (z lusterkami) | 1832 mm |
Wysokość | 1476 mm |
Rozstaw osi | 2786 mm |
Masa własna | 1722 kg |
Dopuszczalna masa całkowita | 2251 kg |
Pojemność bagażnika/ po złożeniu siedzeń |
402 l |
Hamulce przód/ tył | tarczowe wentylowane/ tarczowe |
Zawieszenie przód | kolumny McPhersona |
Zawieszenie tył | wielowahaczowe |