Oferta i gama modelowa marki premium z założenia powinna być różnorodna i obfita, aby każdy, kto wejdzie do salonu, mógł konfigurować auta godzinami, do momentu, aż znajdzie coś dla siebie. Wybranie nowego auta, nawet tego z wyższej półki, wcale nie należy do łatwych zadań. Zasadniczo proces zakupu samochodu ma wiele wspólnego z dorosłym życiem. Mianowicie, wiąże się z podjęciem wielu ciężkich decyzji i pójściu na kompromisy. Shisha z kumplami czy kolacja z ukochaną? Wszyscy znamy to uczucie. Mówi się, że nie można mieć wszystkiego, ale przez siedem dni z nowym Mercedesem GLB kompletnie o tym zapomniałem.
Brakujące ogniwo
Mercedes-Benz GLB (X247) to już ósmy i jednocześnie największy kompakt w rodzinie niemieckiej marki, który w dniu premiery został okrzyknięty “brakującym ogniwem”. Swoim debiutem w czerwcu 2019 r. nowy podopieczny uzupełnił lukę pomiędzy kompaktowym crossoverem GLA (podwyższonym odpowiednikiem Klasy A), a mającym już charakter SUV-a modelem GLC (podwyższonym odpowiednikiem Klasy C). Zarówno z zewnątrz, jak i w środku, inżynierowie utrzymali go w stylistyce nawiązującej do reszty gwiazd, jednak nadwozie wzbogacono dodatkowo akcentami, przez które największy z najmniejszych wizualnie przypomina flagowego GLS-a. Za tym podobieństwem w głównej mierze przemawia w charakterystyczny sposób wystylizowane nadwozie, masywne zderzaki, solidne osłony, relingi dachowe i podłużne tylne lampy.
Warto jednak zauważyć, że GLB nie jest kolejnym, bezpłciowym SUV-em na rynku. W opcjonalnej linii AMG (14 478 zł) auto prezentuje się nadzwyczaj dobrze. O spojrzenia przechodniów walczą tu kontrastowe, czarne dokładki przedniego zderzaka, pogrubione listwy boczne i dwie wyraziste końcówki układu wydechowego, które w istocie są tylko atrapami. Sportowego charakteru nadaje także opcjonalny pakiet Night (613 zł), w którego skład wchodzą przyciemniane tylne szyby, czarne osłony lusterek i czarne relingi dachowe. Co więcej, po dodaniu tej opcji każdy chromowany element, poza ochronną listwą pod klapą bagażnika, zamienia się w czarne piano. W ofercie modelu dostępnych jest także 9 lakierów nadwozia oraz 12 wzorów felg wykonanych z metali lekkich, których rozmiary zaczynają się na 17-, a kończą na aż 20-calach. Prezentowany egzemplarz w standardowym białym lakierze (1031 zł) stał na 19-calowych kołach AMG (225/45) zawartych w cenie pakietu AMG Line.
Największy w klasie
Chyba każdy chodząc kiedyś do szkoły miał w klasie takiego jednego wyrośniętego chłopaka, który był od każdego wyższy, silniejszy i jako pierwszy chwalił się zarostem. W gamie Mercedesa tym delikwentem jest właśnie GLB, który wśród całej reszty kompaktowych klasowiczów (A, A Limuzyna i A Limuzyna z przedłużonym rozstawem osi, B, CLA Coupé, CLA Shooting Brake oraz GLA) może się pochwalić największymi gabarytami.
Testowaliśmy: 4 cylindry za 300 tys. zł. Czy Mercedes-Benz GLE 300d 4MATIC z bazowym motorem to dobry wybór? TEST, OPINIA
Poza imponującym rozstawem osi na poziomie 2829 mm, nowy kompaktowy SUV mierzy 4634 mm długości, 1834 mm szerokości i 1658 mm wysokości w wersji 5-os. (+4 mm w wersji 7-os.). W porównaniu do Klasy B nowy kandydat jest o 100 mm wyższy, co w połączeniu z wysoko poprowadzoną linią dachu odgrywa kluczową rolę dla przestronności wnętrza. Inteligentne gospodarowanie przestrzenią potwierdza najlepsza w klasie wysokość kabiny w przednim rzędzie, wynosząca 1035 mm. Na tle całej reszty nieźle wypada również efektywna przestrzeń na nogi z tyłu, która w przypadku wersji 5-os. wynosi 967 mm. W skrócie tym autem można swobodnie podróżować w kapeluszu i kaloszach.
GLB - wymiary na tle rodzeństwa
Model | Długość | Szerokość | Wysokość | Rozstaw osi | Prześwit |
---|---|---|---|---|---|
GLA | 4410 mm (-224) | 1834 mm (0) | 1611 mm (-47) | 2729 mm (-100) | 143 mm (+8) |
GLB | 4634 mm | 1834 mm | 1658 mm | 2829 mm | 135 mm |
GLC | 4658 mm (+24) | 1890 mm (+56) | 1644 mm (-14) | 2873 mm (+44) | 123 mm (-12) |
Rodzina w komplecie
Na uwagę dużych rodzin zasługuje także pojemność bagażnika, która w 5-os. wydaniu liczy 560 litrów (1755 litrów po złożeniu kanapy). Takie parametry plasują GLB na poziomie większych kombi. Co więcej, opcjonalnie (1767 zł) drugi rząd siedzeń może być regulowany wzdłużnie (o 140 mm), a już w standardzie oparcia tylnych siedzeń posiadają kilkustopniową regulację pochylenia, co kosztem komfortu pasażerów drugiego rzędu pozwala zwiększyć objętość kufra o prawie 180 litrów.
Zobacz: To najbardziej pożądany Mercedes w Polsce. Mercedes-Benz GLC 200 4MATIC - TEST, OPINIA, KONKURENCJA
Jeżeli z kolei jesteśmy gotowi zrezygnować z całej tej przestrzeni na rzecz dodatkowych miejsc siedzących, za dopłatą 5448 zł możemy zażyczyć sobie trzeci rząd foteli ze składanymi siedzeniami. Producent nadmienia jednak, że to rozwiązanie sprawdzi się wyłącznie dla osób, które mierzą nie więcej jak 168 cm wzrostu. Wówczas jeśli spełnimy wszystkie kryteria, nawet 7-osobowa rodzina może podróżować w komplecie. Niestety, choć jest to jedna z najważniejszych opcji, która wyróżnia GLB na tle całej reszty, testowany egzemplarz nie został w nią wyposażony.
Nafaszerowany technologią
Podczas projektowania kabiny dla nowych kompaktów, inżynierowie Mercedesa wzorowali się minimalistycznym, efektywnym i przede wszystkim efektownym projektem deski rozdzielczej, który po raz pierwszy ujrzeliśmy podczas debiutu Klasy A. Największą rolę odgrywają tu dwa szerokie ekrany (10,25-cala) schowane za wspólną taflą szkła. Wyświetlacz po lewej stronie na dobre zastąpił analogowe zegary i pozwala na wyświetlenie dowolnych informacji. Podzielony na trzy sekcje, którymi sterujemy za pomocą gładzika na kierownicy, umożliwia skonfigurowanie cyfrowych zegarów na setki różnych sposobów.
Ekran po prawej służy z kolei do obsługi systemu MBUX (Mercedes-Benz User Experience). Funkcję systemu info-rozrywki możemy obsługiwać za pomocą dotyku na trzy dowolne sposoby: palcem po ekranie, palcem po gładziku na tunelu środkowym lub za pośrednictwem prawego gładzika na kierownicy. Nawigacja nowego systemu poza czytelnymi mapami i prostą obsługą może zostać doposażona w funkcję rozszerzonej rzeczywistości (1914 zł). Wówczas zbliżając się do zakrętu lub zjazdu z autostrady, na ekranie środkowym wyświetli się obraz z kamery zamontowanej w lusterku wstecznym, a wirtualne strzałki wskażą nam kierunek jazdy. W dodatku po dodaniu pakietu integracyjnego “smartphone” (1472 zł) możemy korzystać z interfejsu Apple CarPlay i Android Auto.
Niewątpliwie największą technologiczną nowinką w nowych modelach spod znaku trójramiennej gwiazdy jest rozwinięta obsługa głosowa. Zwracając się do auta "Hej, Mercedes!" lub po prostu "Mercedes!" możemy aktywować naszego wirtualnego asystenta, który po wydaniu prostej komendy spełni nasze najskrytsze pragnienia. Gadający samochód z pewnością polubią dzieci, jak i nowoczesna młodzież.
Tak działa system MBUX:
Wnętrze z klasą
W kabinie nowego GLB czuć pieniądz. Młodzi odbiorcy z pewnością docenią to wnętrze za zaawansowane technologie i intuicyjną obsługę, natomiast doświadczeni klienci klasy premium za jakość wykonania i dbałość o detale. Niemcy zawsze wiedzieli, jak zagospodarować przestrzeń, która szybko się nie zestarzeje i nie zniszczy. Nic w tym dziwnego, w końcu projektanci odpowiedzialni za stworzenie wnętrza zawsze sięgali po materiały najwyższej jakości. W przypadku nowych kompaktów Mercedesa deska rozdzielcza jest wykonana z miękkich i przyjemnych w dotyku tworzyw. Cała reszta została obita skórą oraz zamszem. Jakość najwyższej klasy potęgują aluminiowe klamki, łopatki do zmiany biegów i inne elementy ozdobne.
Przeczytaj także: Tym sedanem premium można jeździć za grosze. Mercedes-Benz Klasa A 180 d Limuzyna - TEST, OPINIA
W cenie opcjonalnej linii AMG wnętrze zostaje wzbogacone o sportową kierownicę obszytą skórą nappa ze spłaszczonym wieńcem, sportowe fotele z możliwością regulacji długości siedziska obszyte skórzano-zamszową tapicerką ARTICO/DINAMICA, welurowe dywaniki podłogowe z logotypem AMG i elementy wykończenia wnętrza w stylu "struktura karbonu". Dodatkowo wszystkie przeszycia w kabinie zamienią się z białych na czerwone.
Największą wadą tej całej koncepcji są natomiast trzeszczące plastiki pokryte fortepianową czernią, które znajdziemy na środku deski rozdzielczej oraz na tunelu środkowym. Budżetowo wykonane zostały również dźwigienki za kierownicą oraz panel klimatyzacji, który pod większym naciskiem wydaje z siebie niepokojące odgłosy.
Luksusowy i przestronny
Mankamenty ciężko dostrzec, kiedy rozsiądziemy się w wygodnych, opcjonalnie podgrzewanych (1423 zł) oraz klimatyzowanych (4368 zł) sportowych fotelach z elektryczną regulacją i pamięcią ustawień (1693 zł - kierowca, 1399 zł pasażer) oraz 4-stopniową regulacją odcinka lędźwiowego (761 zł). Uwagę od jakichkolwiek niedociągnięć odwracają także aluminiowe ramiona kierownicy, dobrze zagospodarowane miejsce na multifunkcyjne przyciski i skórzany, podgrzewany wieniec. Na fotelu kierowcy siedzi się wysoko i wygodnie, jak na SUV-a przystało. Co więcej, pomimo pokaźnego i szerokiego tunelu środkowego ciężko narzekać w przednim rzędzie na brak przestrzeni. Do dyspozycji osób podróżujących z przodu są w sumie trzy gniazda ładowania typu USB-C, indukcyjna ładowarka (982 zł) i obszerny schowek w podłokietniku, a także pojemne kieszenie w drzwiach.
Na brak komfortu nie da się też narzekać z tyłu. Mierzę 185 cm wzrostu i bez marudzenia mogłem spokojnie zająć miejsce za prawidłowo ustawionym poprzedzającym fotelem. Dla pasażerów tylnego rzędu przeznaczono dwa osobne nawiewy, dwa gniazda USB-C i jedno gniazdo 12V, siatki na drobiazgi, podłokietnik z uchwytami na napoje oraz dużo miejsca w na schowanie butelek w drzwiach. Chcąc umilić sobie oraz innym długie, męczące podróże, warto doposażyć swój egzemplarz w panoramiczny dach (5742 zł), system nagłośnienia Burmester surround (3264 zł) i oświetlenie ambient, które pozwala rozświetlić kabinę na 64 kolory w dowolnych konfiguracjach (1448 zł).
Pozory mylą
Na pierwszy rzut oka, Mercedes-Benz GLB wygląda na nieziemsko komfortowy, wielozadaniowy samochód, jednak to tylko pozory. Nowy SUV został zaprojektowany na tej samej przednionapędowej platformie MFA2 co Klasa A (W177) i nowa generacja GLA (H247). Jeżeli mieliście wcześniej do czynienia z kompaktowymi modelami spod znaku trójramiennej gwiazdy, zapewne zauważyliście, że zawieszenie często się odzywa i nie przepada za większymi nierównościami. Drugą sprawą jest kwestia prowadzenia. Niżej zawieszone rodzeństwo uwielbia wchodzić w ciasne zakręty i prowadzi się bardzo pewnie, jednak potężny na tle rodzeństwa GLB szybkiej jazdy taj już nie preferuje. Trudno się dziwić, ponieważ wydłużony o 100 mm rozstaw osi i kanciasta, wysoko zawieszona “buda” dają poczucie, jakbyśmy poruszali małym czołgiem.
Nie przegap: Poważne auto czy tylko gadżet? Elektryczny Mercedes-Benz EQC 400 4MATIC - TEST WIDEO, OPINIA
Kwadratowe proporcje dają się we znaki podczas jazdy w trasie. Przy autostradowej prędkości 140 km/h z okolic nadkoli, lusterek i uszczelek tylnych drzwi dochodzą szumy. Po aucie tej klasy spodziewałem się lepiej wyciszonej kabiny. Niemniej rozmowa z pasażerami przy dużych prędkościach nie stanowi większego problemu, zwłaszcza kiedy głośno rozkręcimy ulubioną playlistę.
Duży apetyt
Chcąc skorzystać ze świetnej pogody, wspólnie ze znajomymi wybrałem się nad polskie morze, a konkretnie do Łeby (400 kilometrów). Nawigacja wskazała, że niezależnie od tego, czy pojadę autostradą, czy “siódemką”, z centrum Warszawy dojadę nad Bałtyk w równe pięć godzin. Miasto opuściliśmy bez większych problemów, ponieważ na drogach było jeszcze stosunkowo pusto. Problem pojawił się dopiero za Płońskiem, gdzie aktualnie trwały wzmożone roboty drogowe. Przez prawie 70 kilometrów załadowane po brzegi wywrotki wlekły się żółwim tempem.
Kiedy udało się dojechać na ekspresówkę, do samego Gdańska poruszałem się ze stałą prędkością 120 km/h. Ku mojemu zdziwieniu przy spokojnej jeździe 2-litrowy silnik benzynowy pochłonął aż 10 litrów bezołowiowej na każde 100 kilometrów.
Zważywszy na specyficzne okoliczności, drogę powrotną pokonałem tym samym odcinkiem, jednak tym razem po ekspresówce jechałem ze stałą prędkością 100 km/h. Po przejechaniu w ten sposób 180 kilometrów apetyt GLB zatrzymał się na 6 l/100 km. Kilka godzin później, kiedy byłem już pod domem, wartość ta nieznacznie wzrosła, a wynik z całej trasy wyniósł 6,4 l/100 km. Owszem, powrót był nieco dłuższy, ale zaoszczędziłem w baku (60 litrów) prawie 16 litrów benzyny, która później starczyła na jazdę po mieście.
W ruchu miejskim niestety bez rewelacji. Przy naprawdę spokojnej jeździe przyszły nabywca wersji 250 4MATIC, którą napędza 4-cylindrowy silnik benzynowy o pojemności 2-litrów (M260), generujący 224 KM i 350 Nm momentu obrotowego, będzie musiał się zadowolić wynikiem 9 l/100 km. Ciężko o lepsze wartości kiedy moment obrotowy za pomocą 8-stopniowej skrzyni automatycznej (8G-DCT), jest rozkładany na wszystkie cztery koła. Domyślnie moc trafia na przednią oś, jednak mocniejsze kopnięcie gazu sprawia, że na tył może trafić do 50 proc. dostępnego momentu.
Ma kopa i lubi kopać
Kiedy ekonomia nie ma dla nas większego znaczenia, Mercedesem GLB można się pobawić. Po przełączeniu auta w tryb Sport jednostka staje się bardzo żwawa i dynamiczna, a zadowalająco szybka skrzynia rzadko popełnia błędy. Przy dobrych warunkach trakcyjnych sprint od 0 do 100 km/h zajmuje w tym wydaniu 6,9 sekundy, co jak na gabaryty tego auta jest bardzo dobrym wynikiem.
Kierowca może w dowolnej chwili ingerować w przełożenia za pomocą dedykowanych łopatek AMG umieszczonych za wieńcem kierownicy. Niestety przekładnia ma też swoje wady. Podczas wolnego pełzania jednosprzęgłówka momentami wydaje z siebie przerażające odgłosy i lubi kopać po plecach przy przechodzeniu z pierwszego, na drugi bieg.
Rozsądnie wyceniony
Wiem, ciężko mówić o rozsądnej cenie, kiedy na celowniku mamy samochód, który w polskim cenniku startuje od 149 700 zł. Natomiast kiedy przyjrzymy się jego sąsiadom o oznaczeniu GLA (od 153 500 zł) i GLC (od 183 000 zł, wychodzi na to, że GLB jest najtańszym i najbardziej praktycznym SUV-em w ofercie producenta. Za niespełna 150 tys. złotych możemy sobie pozwolić na GLB 180, które napędza francuski silnik benzynowy o pojemności 1.3 litra, generujący 136 KM i 200 Nm momentu obrotowego. W najsłabszym wydaniu pierwsza “setka” pojawi się na cyfrowych zegarach po ok. 10 sekundach, a prędkość maksymalna wynosi 200 km/h.
Drugim najtańszym wariantem, którego ceny zaczynają się od 158 500 zł, jest GLB 180 d napędzany silnikiem diesla o pojemności 1.6-litra, który generuje 116 KM i 280 Nm. W tym przypadku najważniejsza jest oszczędność, a nie osiągi, dlatego sprint od 0 do 100 km/h zajmuje 11,3 sekundy, a prędkość maksymalna to 188 km/h. We wszystkich wersjach modelu do przenoszenie momentu na koła — przednie lub wszystkie (4MATIC) - wykorzystano automatyczne przekładnie.
Sportowa rodzina
W ofercie nowego modelu nie mogło zabraknąć sportowej odmiany zaprojektowanej w Affalterbach. Mercedes-AMG GLB 35 4MATIC (od 223 700 zł), który napędza 2-litrowy motor benzynowy o mocy 306 KM i 400 Nm maks. momentu obrotowego. Sportowa odmiana pozwala zawstydzić na drodze wielu innych kierowców, ponieważ pierwsza “stówa” pojawia się już po 5,2 sekundy. Prędkość maksymalna została ograniczona elektronicznie do 250 km/h. Zatem, jeżeli mamy dużą rodzinę, która uwielbia dreszczyk emocji, GLB 35 4MATIC wydaje się najlepszym wyborem. To niewątpliwie najszybszy i najtańszy 7-osobowy samochód na rynku. Co więcej, to chyba nie ostatnie słowo Mercedesa w tej kwestii. Jeśli producent kontynuuje swoją strategię, już niebawem w ofercie powinny się pojawić absurdalnie szybkie odmiany AMG 45 i AMG 45 S.
Mercedes-Benz GLB - polski cennik
Model (d - diesel) | Cena | Silnik | Skrzynia | 0-100 km/h | Prędkość max. |
---|---|---|---|---|---|
GLB 180 | 149 700 zł |
1.3, R4 136 KM & 200 Nm |
automatyczna, 7G-DCT |
9,9 s | 200 km/h |
GLB 180 d | 158 500 zł |
1.6, R4 116 KM & 280 Nm |
automatyczna, 8G-DCT |
11,3 s | 188 km/h |
GLB 200 | 166 300 zł |
1.3, R4 163 KM & 250 Nm |
automatyczna, 7G-DCT |
9,1 s | 207 km/h |
GLB 200 d | 177 00 zł |
2.0, R4 150 KM & 320 Nm |
automatyczna, 8G-DCT |
9,0 s | 204 km/h |
GLB 250 | 179 700 zł |
2.0, R4 224 KM & 350 Nm |
automatyczna, 8G-DCT |
6,9 s | 236 km/h |
GLB 200 d 4MATIC | 186 500 zł |
2.0, R4 150 KM & 320 Nm |
automatyczna, 8G-DCT |
9,3 s | 201 km/h |
GLB 220 d | 187 800 zł |
2.0, R4 190 KM & 400 Nm |
automatyczna, 8G-DCT |
7,7 s | 220 km/h |
GLB 250 4MATIC | 189 200 zł |
2.0, R4 224 KM & 350 Nm |
automatyczna, 8G-DCT |
6,9 s | 236 km/h |
GLB 220 d 4MATIC | 197 300 zł |
2.0, R4 190 KM & 400 Nm |
automatyczna, 8G-DCT |
7,6 s | 217 km/h |
GLB AMG 35 4MATIC | 223 700 zł |
2.0, R4 306 KM & 400 Nm |
automatyczna, AMG SPEEDSHIFT DCT 8G |
5,2 s | 250 km/h |
Podsumowanie
Mercedes-Benz GLB poprzewracał mi w głowie. Po kilku dniach z tym autem utwierdziłem się w przekonaniu, że tylko niebo jest limitem. Największy kompakt jest definicją wszechstronnego, rodzinnego samochodu na każdą porę roku. Do tej pory żaden producent samochodów klasy premium nie odważył się stworzyć tak dużego, praktycznego kompakta i chyba wiem dlaczego. Poszerzając ofertę, marka musi zadbać o to, aby nowy członek rodziny pozwolił zdobyć nowych klientów, a nie pozbawić ich innego modelu.
Przeczytaj także: Zna się na żartach i porozmawia o uczuciach. Dla kogo jest Mercedes-Benz CLA Coupe? WIDEO, TEST, OPINIA
GLB to duże zagrożenie dla nowego GLA i jeszcze większe zagrożenie dla Klasy B. Nowy “gwiazdor” łączy w sobie wszystkie najlepsze cechy mniejszego i większego rodzeństwa. Jestem jednak pełen nadziei, że owe auta nie zjedzą się nawzajem. Zasadniczo nie powinny, ponieważ ogromna rodzina gwiazd, która liczy grubo ponad 30 modeli bazowych i drugie tyle sportowych modeli AMG, jeszcze nigdy nie sprawiła Mercedesowi problemów.
Nowemu GLB z pewnością nie zagraża konkurencja. Podobnie jak w przypadku modelu CLA, który przez osiem lat był jedynym autem w swojej klasie, tak samo 7-miejscowy, kompaktowy SUV jeszcze przez długi czas nie zobaczy na horyzoncie godnych przeciwników.
Mercedes-Benz GLB 250 4MATIC - dane techniczne
SILNIK | R4, 16V |
---|---|
Paliwo | benzyna |
Pojemność | 1991 cm3 |
Moc maksymalna | 224 KM przy 58000 obr./min. |
Maks mom. obrotowy | 350 Nm przy 1800-4000 obr./min. |
Prędkość maksymalna | 236 km/h |
Przyspieszenie 0-100km/h | 6,9 s |
Skrzynia biegów | automatyczna / 8 biegów (DCT-8G) |
Napęd | 4x4 (4MATIC) |
Zbiornik paliwa | 60 l |
Średnie zużycie paliwa (WLTP) | 8,0 l/100 km |
Poziom emisji CO2 (WLTP) |
181 g/km |
Długość | 4634 mm |
Szerokość | 1834 mm |
Wysokość | 1658 mm |
Rozstaw osi | 2829 mm |
Masa własna | 1670 kg |
Ładowność | 610 kg |
Pojemność bagażnika/ po złożeniu siedzeń |
570-1805 l |
Hamulce przód/ tył | tarczowe wentylowane/ tarczowe wentylowane |
Zawieszenie przód | kolumny MacPhersona |
Zawieszenie tył | wielowahaczowe |
Opony przód i tył (w testowym modelu) | 225/40 R19 |