Dlaczego to właśnie fińscy kierowcy rajdowi zwykle rządzą na śnieżnych trasach? W Finlandii najzwyczajniej w zimowym sezonie śniegu zawsze jest pod dostatkiem, a trudne warunki drogowe szybko weryfikują umiejętności kierowców i kształtują ich charakter. Im dalej na północ, tym panująca aura robi się coraz bardziej sroga, a mróz bywa tak siarczysty, że przeszywa ciało do szpiku kości. Żeby poruszać się po białych od śnieżnego puchu jezdniach za kołem podbiegunowym, trzeba mieć nie tylko doświadczenie (tego akurat Finom nie brakuje), ale też obowiązkowo opony zimowe, a często nawet kolce w kołach!
O ile w Polsce kierowcy nie są zobowiązani do stosowania "zimówek", to już zmotoryzowani w Finlandii muszą mieć takie ogumienie. Prawo nakazuje stosować zimowe opony minimum od dnia 1 grudnia do końca lutego. Głębokość bieżnika musi wynosić co najmniej 3 mm. Opony z kolcami mogą być natomiast według przepisów używane od dnia 1 listopada do pierwszego poniedziałku po Wielkanocy. Przepisy te stosuje się również do pojazdów, które zostały zarejestrowane za granicą. Przy planowaniu wyjazdu samochodem do Finlandii lepiej więc upewnić się, czy używany pojazd ma "zimówki", bo w innym wypadku podróż może okazać się bardziej kosztowna, niż wcześniej się zakładało.
Skodami po śniegu i lodzie
Polski oddział Skody organizując pokaz możliwości jezdnych samochodów z napędem na cztery koła, zaprosił dziennikarzy do zmierzenia się z podbiegunową zimą w fińskim Levi. Nie ma w końcu lepszych warunków do rozwijania umiejętności prowadzenia samochodu, doskonalenia swoich reakcji oraz przesuwania własnych limitów, niż zajęcia praktyczne w ekstremalnych warunkach. Auta były wyposażone w opony zimowe.
Do dyspozycji Skoda oddała kilka modeli samochodów (Karoq, Kodiaq, Octavia Scout), w których pod okiem doświadczonych instruktorów szkoły jazdy Lapland Driving, można było przekonać się, w jaki sposób pojazdy różnych klas zachowują się na śniegu i lodzie. Wszystko to odbywało się na terenie Levi Rally Center, przy temperaturze powietrza sięgającej -20 stopni Celsjusza, co jak na Levi położone w samym środku Laponii, wcale nie jest skrajnym wynikiem (najniższa temperatura jaką w ostatnich latach odnotowano w Levi wyniosła -51 st. C).
WIDEO - tak testowaliśmy Skody z napędem 4x4
Zimą bezpieczniej z 4x4
Poziom umiejętności oceny zagrożeń oraz niebezpiecznych sytuacji na drodze, wynika z praktyki i doświadczeń nabywanych za kierownicą. Nie dziwi więc fakt, że kierowcy (szczególnie Ci młodzi) wraz z pojawieniem się przymrozków i śniegu, próbują zapoznawać się z zachowaniami pojazdu na otwartych placach, wielkopowierzchniowych parkingach, a nawet na zamarzniętych jeziorach. Ślizganie się w takich miejscach nie jest jednak bezpieczne i często bywa po prostu niedozwolone. Do nauki panowania nad autem w poślizgu służą wyznaczone do tego miejsca, ale akurat w Polsce takich specjalistycznych obiektów szkoleniowych wciąż jest zbyt mało...
Jeśli zaczniemy się bawić w ślizganie służące praktycznemu doskonaleniu umiejętności, szybko okaże się, jaki napęd najlepiej sprawdza się w sytuacjach awaryjnych. Gdy zaczniemy jechać slalomem i dynamicznie manewrować między pachołkami, to w porównaniu z napędami na tył oraz na przód, bezapelacyjnie najlepiej wypadnie napęd na cztery koła. O argumentach wskazujących na bezpieczeństwo można się przekonać szczególnie podczas zimy, kiedy to wyraźnie łatwiej poruszać się samochodem wyposażonym w rozwiązanie 4x4. Podczas testów aut Skody w Laponii można było doświadczyć, jak dużą przewagę daje 4x4 w momencie ruszania i przyspieszania na śniegu. Wszystko dzięki mocy płynnie rozdzielanej na przednią i tylną oś. Fizyki nie da się oszukać - dwie pędzone osie znacznie łatwiej znajdą przyczepność na podłożu niż tylko jedna pędzona a druga wleczona.
Co jeszcze daje 4x4? Jeżdżąc Skodami Karoq oraz Kodiaq po fińskich lasach, modele te zaskakująco dobrze wypadły podczas prób poruszania się w kopnym śniegu. Tam gdzie przednionapędowe modele wywiesiłyby ze strachu białe flagi, wersje z napędem na cztery koła dzielnie parły do przodu. 4x4 to zwyczajnie gwarancja pewniejszego przemieszczania się po niestabilnej nawierzchni oraz pokonywania wzniesień. Wyższy prześwit w autach typu SUV pozwala przy tym na przejazd większymi wertepami i sforsowanie wyższych zasp.
Jak działa 4x4 w Skodach?
Napęd czterech kół gwarantuje nie tylko stabilizację toru jazdy na podłożu o zmiennej przyczepności, ale też poprawia prowadzenie na wyjściu pojazdu z łuku. W nowoczesnych autach napęd na 4 koła jest inteligentny i uaktywnia się dopiero w razie potrzeby. Proces ten odbywa się automatycznie i niezauważalnie. W autach marki Skoda napęd 4x4 działa w oparciu o elektrohydraulicznie sterowane sprzęgło wielopłytkowe, zapewniające płynny rozdział momentu obrotowego na przednią i tylną oś w stosunku 96%–4% a nawet 10%–90%.
Jak to wygląda w praktyce? Podczas normalnej jazdy w niewymagających warunkach, większość mocy przenoszona jest na przednie koła. Na co dzień kierowca ma więc wrażenie, że porusza się autem przednionapędowym. Uaktywnienie napędu na cztery koła oznacza równomierne rozłożenie mocy na każde z kół. Podczas przyspieszania na śliskim podłożu, gdzie często dochodzi do buksowania kół, dla uzyskania lepszej przyczepności i szybszego startu, napęd niemal w całości może być przekazany na tył.
Co ciekawe sprzęgło typu Haldex, w połączeniu z układami i funkcjami samochodu może przekazać do 85% dostępnego momentu obrotowego na jedno koło (w połączeniu z EDS - Elektroniczna blokada mechanizmu różnicowego). Gdy jedno wpadnie w poślizg, drugie z nich błyskawicznie otrzymuje większy moment obrotowy. Taki proces przykładowo ułatwia wygrzebanie się z zaspy lub błota. Pewności podczas powolnej jazdy poza asfaltem potrafi dodać tryb off-road. Funkcja ta działa w zakresie od 0 do 30 km/h i sprawia, że wyżej zawieszona nad ziemią Skoda łatwiej prowadzi się w trudnych warunkach. Po włączeniu zmienia się charakterystyka pracy układów elektronicznych, silnika i skrzyni biegów oraz reakcja na gaz.
Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku
4x4 też potrzebuje "zimówek"
Faktem jest, że napęd na obie osie wyraźnie zwiększa możliwości pojazdu i dodaje pewności za kierownicą. Nie oznacza to jednak, że w aucie z takim rozwiązaniem od razu zostaniemy mistrzami kierownicy i wyjdziemy cało z każdej drogowej opresji. Warto zawsze pamiętać, że 4x4 ani nie skróci drogi hamowania, ani nie usprawni jazdy w zakręcie. Wypada też mieć na uwadze inną kwestię - podczas zimy nawet 4x4 nie poradzi sobie gładko z lodem i śniegiem, jeśli koła nie są wyposażone w opony zimowe. W trudnych warunkach pogodowych decydująca jest trakcja, a ta w głównej mierze zależy od rodzaju ogumienia, stanu wysokości bieżnika oraz odpowiedniego ciśnienia w oponach.