11 sierpnia 2020 roku, kiedy mundurowi pełnili swoją służbę w rejonie ulicy Czaplinieckiej podszedł do nich 21-letni mężczyzna. Poinformował, że przed chwilą odzyskał rower, który pod koniec lipca został skradziony jego kuzynowi. Kiedy zauważył, że jechała nim nieznana kobieta natychmiast zareagował.
- Podbiegł do cyklistki, a kiedy próbował ustalić szczegóły związane z jednośladem, kobieta porzuciła go i oddaliła się. Mężczyzna podał policjantom jej rysopis. Dzielnicowi namierzyli uciekinierkę kiedy niczego się nie spodziewając wchodziła do klatki jednego z bloków przy ulicy Czaplinieckiej – informuje Iwona Kaszewska z KPP w Bełchatowie.
CZYTAJ: Zażądali pieniędzy, kiedy ich nie dostali WPADLI W SZAŁ! Zaczęli bić i kopać swoje ofiary!
Okazało się, że bełchatowscy policjanci prowadzą postępowanie w sprawie o kradzież roweru, którego wartość pokrzywdzony oszacował na 400 złotych.
- W takiej sytuacji 40-letnia bełchatowianka usłyszała już zarzuty. Ponieważ rower został wyceniony przez właściciela na 400 złotych kobieta odpowie za kradzież w sprawie o wykroczenie. Jest ona zagrożona karą aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny - dodaje Kaszewska.