Do zatrzymania pijanego kierowcy doszło 17 lutego. Była prawie 23.oo, gdy funkcjonariusze z bełchatowskiej drogówki zauważyli na ulicy Wyszyńskiego opla merivę. Tor jazdy wskazywał, że kierujący może znajdować się pod wpływem alkoholu. Policjanci niezwłocznie podjęli próbę zatrzymania.
CZYTAJ: Bełchatów: Kompani od kieliszka nieźle go ZAŁATWILI. 21-i 24-latek już siedzą w areszcie!
- Kierujący na widok radiowozu zaczął wykonywać gwałtowne manewry, wskutek czego przejechał przez chodnik i zatrzymał się na pobliskim trawniku. W tym momencie policjanci podjęli interwencję wobec 25-latka. Od mężczyzny była wyczuwalna woń alkoholu, a przeprowadzone badanie wykazało, że miał on w organizmie 1,5 promila alkoholu. Ponadto nie posiadał on uprawnień do kierowania pojazdami, a samochód którym się poruszał nie miał aktualnych badań technicznych - informuje bełchatowska policja.
PRZECZYTAJ: Bełchatów: Rekordzista był tak pijany, że nie mógł wysiąść z auta! Na drogach plaga pijanych kierowców
O losie nieodpowiedzialnego kierującego zadecyduje teraz sąd. 25-latkowi grozi kara do 2 lata.
POLECAMY: Bełchatów: Ile mieszkańcy przepili w pandemii? W mieście sprzedano alkoholu za GRUBE MILIONY!