„Karp bez wody dusi się” czy „Nie kupuj żywych ryb” - z takimi hasłami na parkingu pod i wewnątrz jednego z bełchatowskich marketów pojawili się członkowie organizacji Viva Akcja dla Zwierząt.
- Ryby nadal traktujemy jak towar, a nie jak zwierzę. Widzimy to zwłaszcza w okresie przedświątecznym, gdy markety i bazary mają w swojej ofercie żywe karpie. Poranione czy martwe ryby pływające w zbiornikach to codzienność. Łapanie za skrzela, przerzucanie ze skrzynek czy sprzedawanie ich bez wody również jest częstym widokiem – zwracają członkowie organizacji Viva Akcja dla Zwierząt.
CZYTAJ: Bełchatów: W mieście jest już dostępna SPOŁECZNA LODÓWKA. Na jakich zasadach?
Przy okazji akcji aktywiści dodają, że najnowsze rozporządzenie Głównego Lekarza Weterynarii wskazuje, że transport żywych ryb powinien odbywać się wyłącznie w wodzie. Tak samo sytuacja wygląda z transportem ryb już zakupionych przez konsumentów, niedopuszczalne jest przenoszenie żywych karpi w reklamówkach bez wody.
Obrońcy zwierząt przy tej okazji przypominają też orzeczenie Sądu Najwyższego. Fakt, że karp wytrzymuje bez wody, nie oznacza, że w tym czasie nie cierpi. Jak podkreślają, samo utrzymywanie karpia w "nienaturalnej pozycji ciała", w nadmiernej ciasnocie wprost narusza ustawę o ochronie zwierząt.
PRZECZYTAJ: Kolęda 2021: Czy księża pojawią się w domach wiernych? Łódzka kuria podjęła decyzję!
Przy okazji bełchatowskiej odsłony akcji Vivy, aktywiści dodają, że większość marketów już wycofała ze swojej oferty sprzedaż żywych ryb lub zapowiedziała wycofanie takiej sprzedaży w przyszłym roku.