O zmianach w organizacji ruchu na drodze do kopalni i elektrowni informowaliśmy już w minionym tygodniu. Zgodnie z nowym oznakowaniem, które obowiązuje od poniedziałku (27 lipca) ograniczono prędkość do 60 km/h i wprowadzono zakaz wyprzedzania. Jak pokazują policyjne doświadczenia wielu kierowców, albo jeździ na pamięć, albo celowo łamie nowe przepisy, dlatego sypią się mandaty.
- Większość wykroczeń popełnianych przez kierujących pojazdami odbywało się w godzinach porannych bądź popołudniowych, kiedy kierowcy jadą lub wracają z pracy. W chwili obecnej kierujący mogą się spodziewać tam patroli, które zwracają uwagę na wprowadzone zmiany w organizacji ruchu – ograniczenia prędkości oraz zakazu wyprzedzania. Rażące łamanie przepisów jest i będzie karane mandatami – mówi Marcin Kucner, naczelnik wydziału ruchu drogowego KPP w Bełchatowie.
Droga łącząca Bełchatów z dwoma największymi zakładami pracy, jak podkreśla Marcin Kucner, jest najbardziej uczęszczaną drogą w powiecie bełchatowskim. Po przeanalizowaniu liczby zdarzeń drogowych okazuje się, że nie dzieje się tam dobrze – mundurowi odnotowywali tam od lat dużą liczbę zdarzeń. Podstawowe grzechy kierowców to właśnie prędkość i nieprawidłowe wyprzedzanie.
Policyjnym analizom wtórowali też mieszkańcy Oleśnika i gmina Bełchatów. Urzędnicy wnioskowali o ograniczenie prędkości. Mieszkańcy wsi, która leży tuż przy samej drodze chcieli z kolei wpłynąć na poprawę swojego bezpieczeństwa uniemożliwiając wyprzedzanie.