Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej od pewnego czasu interesowali się 44-letnim bełchatowianinem, który według zebranych wcześniej informacji miał posiadać zabronione substancje. "Policjanci ustalili miejsce pobytu mężczyzny i 27 listopada 2021 roku pojechali pod ustalony adres, aby zweryfikować swoje podejrzenia. Na podwórzu zastali 44-latka stojącego z reklamówką. Na widok nieoczekiwanych gości, mężczyzna szybko wbiegł do domu. Jak się później okazało, próbował ukryć zakazane środki. Słysząc o celu policyjnej wizyty, bełchatowianin nie przyznał się do posiadania narkotyków. Jednak podczas przeszukania kryminalni zabezpieczyli środki odurzające. Znaleźli je w kotłowni, wewnątrz wygaszonego pieca. Były w słoiku oraz foliowych dilerkach zapakowanych reklamówkę, którą wcześniej mężczyzna miał przy sobie" - opisuje nadkom. Iwona Kaszewska z Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie.
Łącznie policjanci zabezpieczyli ponad pół kilograma metamfetaminy. Nawet w tej sytuacji mężczyzna wszystkiemu zaprzeczał, twierdząc, że narkotyki ktoś mu podrzucił. Następnego dnia, na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, 44-latek usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających. Jest to przestępstwo zagrożone karą nawet do 10 lat więzienia.
W poniedziałek (29 listopada) sąd aresztował podejrzanego na 3 miesiące.