W ośrodku w Woli Pszczółeckiej do tej pory organizowane były kolonie dla dzieci i młodzieży z Łódzkiego. W tej chwili – szczęśliwie – obiekt był nieużytkowany. Sytuacja była jednak bardzo groźna, bo ośrodek zlokalizowany jest w samym środku lasu. Do tego miejsca w gminie Zelów można dojechać jedynie leśnym duktem.
Informacja o pożarze budynku gospodarczego wpłynęła do dyżurnego straży pożarnej w Bełchatowie, w czwartek (23 lipca), około godziny 5.26 rano. Gdy strażacy dotarli na miejsce płomieniami objęty był już budynek gospodarczy (wcześniej służył jako świetlica). Obiekt doszczętnie spłonął, a wraz z nim sprzęt do jazdy konnej, podobnie jak zaparkowany w sąsiedztwie samochód osobowy oraz pusta naczepa samochodu ciężarowego. Najtragiczniejszą informacją przekazaną przez służby pożarnicze jest ta o koszmarnej śmierci konia, który przebywał w spalonym budynku. Zwierzę spłonęło żywcem!
Akcja gaśnicza zakończyła się około 9.00 rano, a z pożarem walczyły jednostki Państwowej Straży Pożarnej z Bełchatowa i Łasku oraz druhowie z okolicznych OSP – Wypychów, Pożdżenice i Łobudzice. Łącznie w akcję zaangażowanych było siedem zastępów.
Po opanowaniu płomieni, policja wraz z biegłym z zakresu pożarnictwa ustalili, wstępną przyczynę pożaru. Wszystko wskazuje na to, że prawdopodobną przyczyną pojawienia się płomieni było przeciążenie instalacji elektrycznej. Wstępnie straty zostały wycenione na 300 tys. zł.