Było chwile przed północą, kiedy wszystkie służby przyjechały pod jeden z klubów na ulicy Przemysłowej.
- Zgłoszenie do naszej jednostki straży pożarnej wpłynęło o 23.54 z Centrum Powiadamiania Ratunkowego z Łodzi. Dostaliśmy informację o tym, że nieznana osoba rozpyliła gaz w pomieszczeniu – wyjaśnia Wojciech Maciejewski z Państwowej Straży Pożarnej w Bełchatowie.
Polecany artykuł:
Kiedy strażacy dotarli na miejscu zdarzenia, kilkudziesięcioosobowa grupa przebywała na zewnątrz klubu, sami opuścili budynek skarżąc się na złe samopoczucie – zawroty głowy, osłabienie. Na miejsce wezwano też karetkę pogotowia.
Do akcji łącznie skierowano dwudziestu strażaków z czterech zastępów straży pożarnej – po dwa z OSP i PSP. Na miejscu obecni byli także policjanci.
- Po naszym przybyciu i pracy strażaków stwierdzono brak zagrożenia. Interwencja została więc zakwalifikowana jako fałszywy alarm – mówi Maciejewski z PSP.
O tym, że w klubie mogło dojść do rozpylenia nieznanej substancji donoszą też internauci, którzy tego dnia bawili się w dyskotece. Uwadze mieszkańców nie umknęły także jednostki, które przejeżdżały w nocy po ulicach miasta na sygnałach.