ZOMO, stan wojenny, milicja, pałki, PRL, pacyfikacja

i

Autor: Andrzej Bęben

Dziś 39. rocznica stanu wojennego w Polsce. Potworne doświadczenia milionów Polaków

2020-12-13 10:38

„Rada Państwa, w zgodzie z postanowieniami Konstytucji, wprowadziła dziś o północy stan wojenny na obszarze całego kraju” – te słowa Wojciecha Jaruzelskiego wypowiedziane 13 grudnia 39 lat temu były zapowiedzią wielu trudnych miesięcy. Bieda i terror to synonimy tego, co działo się w Polsce w latach 1981-1983. Jak ten czas wspominają bełchatowianie?

Dziś przypada 39. rocznica wprowadzenia stanu wojennego w Polsce.

W dniu ogłoszenia stanu wojennego przez gen. Jaruzelskiego, z samego rana na miast wyjechały czołgi, a wojskowe patrole zalały ulice miast. Ogłoszenia drukowane w Związku Sowieckim informowały o ograniczeniach m.in. dot. strajków i zgromadzeń. Choć wielu chciało protestować, oficjalnie nie mogło.

Polacy musieli liczyć się z tzw. godziną policyjną: między 22.00 a 6.00 rano obywatele nie mogli opuszczać domu, chyba że posiadali specjalne przepustki.

Takiej daty się nie zapomina - mówią mieszkańcy Bełchatowa:

Do najbardziej widocznych przejawów oporu społecznego przed 13 grudnia 1981 r. należały strajki i demonstracje uliczne. W Bełchatowie podobnie jak w innych miastach dało się w tym czasie zauważyć wyraźny wzrost aktywności antykomunistycznej. Szczególnie widoczne to było w połowie lata.

– Bardzo dobrze pamiętam jedno z zebrań zwołane przez Komisję Zakładową. Omawialiśmy szczegóły protestu, który zaplanowano na 29 lipca. Tej daty nie zapomnę. Mój syn właśnie tego dnia kończył cztery lata. Ponieważ to były wakacje, to moje dzieci, syn i starsza córka, większość czasu spędzały na pobliskiej wsi, u mojej mamusi. Myślałam, że po pracy wsiądziemy z mężem na pożyczoną od kolegi motorynkę i do nich pojedziemy, ale nie pojechaliśmy – mówi pani Teresa, która przez lata pracowała w BZPB.

Wspomniana demonstracja odbyła się zgodnie z planem. 29 lipca o godz. 16.00 z placu Wolności wyruszyła kolumna oplakatowanych samochodów. Słychać było nie tylko warkot silników, ale też syreny i klaksony. Bełchatowianie przeszli ulicami: Kwiatową, 1 Maja, Kościuszki. Zatrzymali się pod Urzędem Miasta, gdzie wręczyli ówczesnym władzom żądania mieszkańców. Dotyczyły one przede wszystkim tragicznej sytuacji w sklepach, w których poza octem nie było niczego.

Nie brakowało też akcji sabotażowych. „Na wielu murach Betowa (oryginalna pisownia z ulotki) z początkiem roku pojawiło się wiele napisów popierających „S”. Olbrzymie napisy wskazują, że miejskie podziemie posiada dźwig albo malując chodzą z drabinami, również na wielu osiedlach pojawiają się ulotki. A w ostatnim okresie kolejny raz zawisły transparenty na liniach wysokiego napięcia. O treści dość humorystycznej: „Solidarność pozdrawia SSB (…) Gratulujemy prosimy o więcej”. Notatkę tę podpisał kierownik Konfederacji Polski Niepodległej.

Lokalne środowiska oporu zajmowały się również wydawaniem i kolportażem wydawnictw bezdebitowych. To właśnie w naszym mieście odnotowano „największe zagrożenie wrogą propagandą”. Jeden z biuletynów nosił tytuł „Solidarność Wojenna”. Nakład każdego z siedmiu numerów wynosił od 100 do 200 egzemplarzy. Drukowanie gazetek odbywało się oczywiście w domach działaczy. Bełchatowscy opozycjoniści wiele ryzykowali, ale nigdy swej działalności nie żałowali.

Mieszkańcy Bełchatowa każdego roku pamiętają o rocznicy wprowadzenia w Polsce stanu wojennego.

Tegoroczne obchody, ze względu na panującą epidemię, będą mieć charakter wyłącznie symboliczny.

W 39. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego bełchatowianie uczczą pamięć ofiar grudnia ’81 - opozycjonistów, osób aresztowanych oraz internowanych, składając kwiaty pod pomnikiem przy kościele pw. Zesłania Ducha Świętego na Przytorzu. O godzinie 12:00 odprawiona zostanie msza św. w intencji Ojczyzny. Skromna formuła tegorocznych obchodów rocznicowych związana jest z panującymi w całym kraju obostrzeniami sanitarnymi.

Finał Szlachetnej Paczki w Radomiu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki