"Wynikało z niego, że doszło do wybuchu i pożaru turbiny wiatrowej. Po naszym dojeździe na miejsce okazało się jednak, że elementy wiatraka, czyli korpus i potężne skrzydła spadły na ziemię w wyniku silnego podmuchu wiatru. Siła uderzenia była bardzo duża, bo generator przebił betonową płytę, na której stał wiatrak i wbił się w ziemię na kilka metrów. Pożaru nie było" – wyjaśnił.