11 lutego policjanci z bełchatowskiej drogówki monitorowali teren miasta. Około godziny 15.00 przejeżdżając al. Włókniarzy zobaczyli, że z bagażnika bmw, zaparkowanego w zatoczce nieopodal stacji paliw, wydobywa się dym.
- Obok samochodu stało dwóch mężczyzn. Kiedy jeden z nich otworzył bagażnik auta, nagle pojawił się płomień. Ogień zaczął rozprzestrzeniać się na całą powierzchnię bagażnika. Policjanci natychmiast zareagowali i podjęli akcję gaśniczą. Podbiegli do pojazdu. Użyli gaśnicy z radiowozu, która wystarczyła do ugaszenia pożaru – opisują przebieg zdarzenia bełchatowscy policjanci.
Dzięki szybkiej reakcji i determinacji policjantów niebezpieczeństwo zostało zażegnane, pożar został ugaszony przed przyjazdem straży pożarnej. Funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej sprawdzili czy nigdzie w aucie nie pozostało źródło ognia. Wstępne czynności przeprowadzone na miejscu zdarzenia wykazały, że pojazd zapalił się najprawdopodobniej na skutek awarii instalacji elektrycznej w obrębie akumulatora. Na szczęście w tym zdarzeniu nikt nie odniósł obrażeń.