Trzy zwycięstwa i trzy remisy - to bilans bełchatowian w ostatnich sześciu spotkaniach. Borykający się z dużymi problemami finansowymi GKS pokazuje, że pieniądze na boisku nie grają. O ile na swoim stadionie bełchatowianie zawsze są groźni, to w ostatni weekend pokazali też pazur w meczu wyjazdowym. Na trudnym terenie w Gdyni pewnie pokonali Arkę. Bohaterem meczu był młody napastnik Przemysław Zdybowicz - autor dwóch goli. Dzięki jego trafieniom, GKS Bełchatów odniósł pierwsze zwycięstwo i zdobył pierwsze gole (!) na obcym terenie w tym sezonie.
- Czekaliśmy bardzo długo na bramki w meczach wyjazdowych. Cieszymy się, że odblokowaliśmy się tutaj, mamy trzy punkty i skupiamy się na następnym meczu - powiedział po meczu w Gdyni Przemysław Zdybowicz.
W najbliższej kolejce Brunatni zagrają na własnym stadionie z Koroną Kielce. Aktualnie podopieczni Marcina Węglewskiego są na 12. miejscu w tabeli. Należy jednak pamiętać, że kilka zespołów ma jeszcze zaległe spotkania do rozegrania.
Awans w Pro Junior System
Spory skok w klasyfikacji Pro Junior System zaliczyła po ostatniej serii spotkań drużyna GKS Bełchatów, która po raz piąty uczestniczy w prowadzonym przez Polski Związek Piłki Nożnej programie promującym udział jak największej liczby młodzieżowców. Po raz drugi w Fortuna 1 Lidze.
Bełchatowianie po 12. kolejce wskoczyli aż na czwarte miejsce w klasyfikacji PJS. Tak wysoko jeszcze w tym sezonie nie byli. Prowadzi Sandecja Nowy Sącz, przed naszym najbliższym rywalem, Koroną Kielce i Resovią Rzeszów.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Koronawirus: Liczba pacjentów w bełchatowskich IZOLATORIACH SZOKUJE! Na 600 miejsc zajętych jest?
Na punkty i miejsce GKS Bełchatów złożyły się minuty rozegrane póki co przez czterech zawodników, którzy spełnili wymagane kryteria (zawodnik musi rozegrać co najmniej 270 minut oraz 5 meczów w rozgrywkach ligowych, aby spędzony przez niego czas na boisku został uwzględniony w punktacji końcowej – te dwa warunki muszą zostać spełnione łącznie). To Przemysław Zdybowicz, Bartłomiej Eizenchart, Szymon Łapiński i Jakub Witek.