Zdaniem pozywających, obecny rząd zdecydowanie za bardzo zwleka z datą odejścia od węgla.
- W tej sytuacji nie mamy innego wyjścia jak domagać się na drodze sądowej, aby największy krajowy emitent gazów cieplarnianych zrezygnował z nowych inwestycji w paliwa kopalne, w tym budowy kopalni odkrywkowej w Złoczewie, oraz najdalej do 2030 r. zamknął instalacje produkujące energię ze spalania węgla – piszą w oficjalnym komunikacie członkowie Greenpeace Polska.
W opinii Greenpeace pozew przeciwko PGE GiEK ma nie tylko silne uzasadnienie merytoryczne, które daje mu współczesna nauka o klimacie, ale również solidne podstawy prawne.
– Pozwy klimatyczne coraz częściej stają się narzędziem zmiany koniecznej do realizacji sprawiedliwej transformacji energetycznej. Pójście do sądu przeciwko właścicielowi największej na świecie elektrowni na węgiel brunatny jest odpowiedzią na pilną potrzebę działań, które należy podjąć w dobie pogłębiającego się kryzysu klimatycznego. Niejednokrotnie wygrywaliśmy już w sądach sprawy z koncernami energetycznymi. Oczekujemy, że nasz pozew zmusi PGE do podjęcia realnych działań na rzecz rozwoju czystych źródeł energii – powiedział Paweł Szypulski, dyrektor Greenpeace Polska.
Co na to PGE GiEK?
Skontaktowaliśmy się w sprawie pozwu z rzecznik prasowym PGE GiEK. Sandra Apanasionek podkreśliła, że na ten moment spółka nie komentuje tego faktu.