Zanim o rywalizacji europejskiej powiemy przybliżmy, to co stało się na koniec września w Poznaniu. 24-letni Szymon Pabich znalazł się w ścisłym finale z 22 zawodnikami z całego kraju. By w ogóle rozpocząć rywalizację w konkursie i przystąpić do części praktycznej trzeba było wykazać się nienaganną wiedzą teoretyczną.
- Zaczęło się od testu wiedzy i jeśli solidnie nie studiowało się kodeksu drogowego, to pytania były trudne. Organizatorzy wyciągnęli bowiem same „smaczki” z tych przepisów – mówi Szymon Pabich.
Konkursowa rzeczywistość pokazała, że kodeks przed Szymonem tajemnic nie ma i 24-latek zasiadł za kółkiem do części praktycznej. Tutaj również organizatorzy zadbali, by nie brakowało atrakcji. Omijanie przeszkód, dobór toru jazdy, zadania z zakresu pierwszej pomocy czy manewrowania samochodem w ekstremalnych warunkach, to tylko niektóre zadania.
- Kolejnym wyzwaniem była też umiejętność szybkiego dostosowania się do nowego samochodu, to było duże wyzwanie: wsiąść do nowego auta i „z marszu” wykonywać tak ekstremalne czynności. Kluczowy wobec tego był refleks, bo zadania opierały się głównie na dynamice i stylu jazdy, dodatkowo każde z nich miało określony limit czasowy – relacjonuje młody bełchatowianin.
Szymon nie kryje satysfakcji z wywalczonego tytułu.
- Buduje to po jakimś względem mojego ego, że 6 lat jazdy doprowadziło mnie do takiego zwycięstwa – mówi Szymon i dodaje: - Osobiście uważam też, że takich konkursów powinno być więcej. Łączą one zdrową, a przede wszystkim bezpieczną rywalizację w ekstremalnych warunkach – mówił Szymon.
Szymon już w najbliższym czasie ponownie stanie przed taką szansą. 17 i 18 października w słoweńskiej Lublanie zostanie przeprowadzony europejski finał konkursu.