Kilka dni temu do bełchatowskiej komendy zgłosił się mężczyzna, który zawiadomił o kradzieży naczepy z kontenerem o łącznej wartości blisko 500 000 złotych. Jak podaje policja, mężczyzna postawił naczepę na parkingu przy stacji paliw w miejscowości Kluki nocą 11 maja 2021 roku. W kontenerze znajdowały się maty pompujące oraz zestawy do badmintona. Kryminalni, przeglądając zapis monitoringów, ustalili, że naczepa z kontenerem została skradziona nad ranem 13 czerwca.
- Zabrali ją mężczyźni, którzy przyjechali białą ciężarówką. Zaledwie w ciągu kilku godzin bełchatowscy kryminalni wytypowali sprawców, a ustalenia w sprawie doprowadziły ich na posesję w powiecie grójeckim. Przeszukując teren posiadłości, w stodole znaleźli i zabezpieczyli kartonowe pudła ze skradzionym towarem. Kiedy policjanci prowadzili przeszukanie, na teren posesji wjechała kia ceed. Kierowca osobówki widząc na podwórzu nieoczekiwanych gości natychmiast wycofał. Jednak próba ucieczki szybko została udaremniona - opisuje Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi.
Polecany artykuł:
Autem kierował 35-letni mieszkaniec tej posesji, a pasażerem był 48-letni mężczyzna. Obaj zostali zatrzymani i przewiezieni do bełchatowskiej komendy. W pokoju zajmowanym przez 35-latka, w wersalce, policjanci znaleźli dubeltówkę oraz 13 sztuk amunicji. Udało się również odzyskać skradzioną naczepę. Stała porzucona kilkanaście kilometrów dalej.
Rankiem 16 czerwca policjanci zatrzymali 34-latka - kolejną osobę związaną z tą sprawą. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego śledczy przedstawili zarzuty trójce podejrzanym. Kradzież z włamaniem to przestępstwo zagrożone karą do 10 lat za kratkami, natomiast za kradzież grozi do 5 lat więzienia.
Dodatkowo 35-letni mężczyzna usłyszał zarzut posiadania broni i amunicji bez wymaganego zezwolenia, za co grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności. Na wniosek prokuratury sąd zdecydował o aresztowaniu podejrzanych na 3 miesiące.