Akcja, która odbyła się w środę (20 stycznia) po południu w Łodzi, to odpowiedź aktywistek z łódzkich ruchów klimatycznych na brak deklaracji władz regionu w kwestiach związanych z transformacją energetyczną powiatu bełchatowskiego.
CZYTAJ: GKS Bełchatów ma nowego prezesa. Kto za sterami górniczego klubu?
- Jesteśmy tutaj, żeby takim staropolskim zwyczajem nagłośnić temat kryzysu klimatycznego i transformacji energetycznej regionu łódzkiego. Uważamy, że zarówno marszałek województwa łódzkiego, jak i wojewoda nie mają przygotowanego takiego planu – argumentowały aktywistki. - Łódzkie się ociąga, a mamy kopalnię odkrywkową w Bełchatowie i elektrownię węglową, która nie ma przyszłości – musimy ją zamknąć. Nie jesteśmy przeciwko górnikom, my jesteśmy przeciwko energii produkowanej z węgla – dodaje Monika Stasiak ze Strajku dla Ziemi.
POLECAMY: Bełchatów: Koszmar kierowców – DZIURY w drodze! Służby już ruszyły do ich łatania!
Zdaniem kolędujących niepokojący jest brak konkretów w sprawie sprawiedliwej transformacji energetycznej dla regionu łódzkiego, a przede wszystkim brak klarownych deklaracji w sprawie funkcjonowania kopalni i elektrowni Bełchatów, oraz przyszłości odkrywki Złoczew.
- Chcemy zajęcia wyraźnego stanowiska w sprawie odkrywki Bełchatów, jednoznacznie negatywnego stanowiska w sprawie jej dalszego funkcjonowania i określenia harmonogramu jej wygaszania i wygaszania bloków elektrowni w Bełchatowie – wyjaśniała Monika Stasiak.
Zdaniem aktywistek te działania są niezbędne, żeby Łódzkie mogło otrzymać jako województwo dotację z funduszu sprawiedliwej transformacji. Podkreślały przy tym, że inne polskie samorządy – województwa wielkopolskiego czy śląskiego takie plany już mają. Aktywistki przekazały pisma z pytaniami o transformacje do władz regionu.
TO WARTO WIEDZIEĆ >>> Czy w elektrowni Bełchatów powstanie spalarnia śmieci? PGE ogłosiło przetarg na instalację!