Druga fala zachorowań na koronawirusa i lawinowo wręcz rosnąca liczba pacjentów z dodatnim wynikiem testów wymusiła uruchomienie w całej Polsce izolatorów. Nie inaczej było w powiecie bełchatowskim. Łącznie w trzech hotelach w: „Wodniku”, „Sport” i na Wawrzkowznie udało się zorganizować blisko 600 miejsc dla chorych na koronawirusa.
Największe izolatorium jest w Słoku, tamtejszy hotel dysponuje 327 miejscami dla pacjentów z COVID-19. Obiekt został zorganizowany przy współpracy dwóch szpitali: im. Jana Pawła II w Bełchatowie oraz Szpitala Powiatowego w Radomsku. Drugie pod względem ilości miejsc izolatorium – w Wawrzkowiznie ze 177 miejscami, podlega tylko radomszczańskiej placówce, a „Sport” hotel, w którym przygotowano 88 łóżek jest obsługuje tylko bełchatowski szpital.
Kto organizuje izolatoria?
Obiekty, które stają się izolatoriami wskazują poszczególni wojewodowie – w naszym przypadku łódzki. Takie placówki muszą spełniać szereg wymogów, ale jednym z kluczowych jest bliskość szpitali jednoimiennych lub innych szpitali zakaźnych i placówek, które dysponują oddziałami zakaźnymi. Jest tak dlatego, że to właśnie personel medyczny tych lecznic opiekuje się izolowanymi pacjentami. Przepisy jasno wskazują, że każdy izolowany pacjent musi mieć zapewniony osobny pokój z łazienką, opiekę medyczną na miejscu, a także łączność telefoniczną z personelem medycznym lub personelem izolatorium. Chorzy mają zapewnione także trzy posiłki dziennie.
Warto podkreślić, że pacjenci przebywający w izolatoriach są stale monitorowani przez personel medyczny. Przynajmniej dwa razy dziennie mają być kontrolowani przez pielęgniarkę. Nad izolowanym czuwa również lekarz, który wizytuje go na miejscu lub udziela teleporady medycznej.
CZYTAJ TAKŻE: Koronawirus w Bełchatowie: Szpital ma ZAJĘTE wszystkie respiratory! Co z łóżkami "covidowymi"?
Kto trafia do izolatorium?
Do izolatorium są kierowane:
- osoby chore na infekcję COVID-19 o łagodnym przebiegu, nie wymagające leczenia w szpitalu
- osoby, u których podejrzewa się zachorowanie (zostały skierowane przez lekarza do leczenia lub diagnostyki laboratoryjnej w kierunku wirusa SARS-CoV-2 w izolacji poza szpitalem)
- osoby, którym lekarz zlecił izolację w domu, ale ze względu na możliwość zakażenia bliskich z grupy podwyższonego ryzyka (np. osoby starsze, z obniżoną odpornością), nie powinny w nim przebywać
- osoby, którym lekarz zlecił izolację w domu, lecz z innych przyczyn nie mogą poddać się jej w miejscu zamieszkania.
Jak podkreśla Anna Leder, rzecznik prasowy łódzkiego oddziału NFZ do izolatorium pacjenci mogą być skierowani zarówno przez lekarza POZ, czy lekarza ze szpitalnych oddziałów zakaźnych. Do odbycia izolacji może również pacjenta skierować sanepid.
TO WARTO WIEDZIEĆ >>> Bełchatów: Darmowe badania w mammobusie. Które panie mogą się zgłosić? Gdzie się zbadać?
Ilu pacjentów jest w bełchatowskich izolatoriach?
Tymczasem jak wskazują dane przekazane nam przez rzeczniczkę łódzkiego oddziału NFZ, na dzień 10 listopada z trzech izolatorów zorganizowanych w powiecie bełchatowskim skorzystało… 2 pacjentów! To liczba szokująco niska, biorąc pod uwagę, że w gotowości od blisko dwóch tygodni są dokładnie 592 łóżka. Tych dwóch pacjentów, którzy skorzystali z izolatorium przebywało w hotelu „Wodnik”. Na ten moment nikt nie pojawił się ani w Wawrzkowiźnie ani w hotelu „Sport”.
- Zależy nam i i wojewodzie, aby tych osób było tam kierowanych jak najwięcej – mówi Anna Leder z NFZ dodając przy tym, że opieka – zarówno medyczna, jak i pobyt i wyżywienie są bezpłatne.
Izolatorium - kto za to płaci?
Koszty pobytu pacjenta w izolatorium pokrywa Narodowy Fundusz Zdrowia. Poszczególne oddziały NFZ-u przekazują pieniądze środki podmiotom leczniczym, w naszym przypadku bełchatowskiemu i radomszczańskiemu szpitalowi. Te lecznice, rozliczają się z poszczególnymi hotelami za każdego umieszczonego w izolatorium pacjenta.