Wiosna to okres wzmożonych prac związanych nie tylko z porządkami po zimie, ale także wysiewem, rozsadami i pielęgnacją roślin, dlatego wielu działkowców odwiedza swoje ogródki, by rozpocząć sezon. Sytuacja z jaką obecnie mierzymy się w kraju i szereg obostrzeń związanych z epidemią, powodują, że dla wielu „mieszczuchów” działka jest ostatnim azylem, w którym mogą swobodnie zażyć świeżego powietrza… Nic więc dziwnego, że popularne „rodos” przeżywają w ostatnich dniach oblężenie, a słoneczna i ciepła pogoda prognozowana na najbliższe dni z pewnością ten trend wywinduje.
Pytanie jednak czy wolno?
Chociaż działka zalicza się do miejsc rekreacji, w przeciwieństwie do parków, bulwarów czy plaż, nie jest miejscem publicznym. I to jest właściwie klucz całej sprawy - ogródek działkowy jest miejscem prywatnym, w którym mamy prawo przebywać.
Jest to miejsce dość bezpieczne, pod warunkiem, że zachowujemy wszelkie środki ostrożności. Przebywamy bowiem na ogrodzonym terenie, bez kontaktu z przypadkowymi osobami, a co za tym idzie - bez zwiększonego ryzyka zarażenia się. Zagrożenie może wystąpić przede wszystkim, gdy na działkę nie udajemy się własnym samochodem, tylko publicznym środkiem transportu, w przypadku Bełchatowa będą to przede wszystkim dwie linie emzetek jadących przez Cegielnianą - 10 i 3.
CZYTAJ TAKŻE: Substancja, która hamuje zakażenie koronawirusem pochodzi od krewetek
Zajmowanie się uprawą warzyw czy owoców, a także praca w ogrodzie w pojedynkę czy w towarzystwie członka rodziny nie niesie za sobą żadnych niebezpieczeństw, bo jest to sytuacja adekwatna do tej domowej. Należy jednak pamiętać o tym, żeby do minimum ograniczyć bezpośredni kontakt z innymi działkowiczami i nie organizować grupowych spotkań, np. przy grillu, w ogólnodostępnych wiatach czy na wspólnych placach zabaw.
Swoje stanowisko w sprawie korzystania z ogródków działkowych w dobie koronawirusa wydał Krajowy Zarząd PZD. Członkowie organizacji podkreślają, że uniemożliwienie korzystania z ogródka działkowego, byłoby ograniczeniem praw majątkowych lub prawa własności, co jest niezgodne z prawem, zwłaszcza gdy obecnie w Polsce nie obowiązuje żaden stan nadzwyczajny, np. stan klęski żywiołowej.
- Działkowiec posiada tytuł prawny do indywidualnej działki. Co więcej, działkowcowi przysługuje prawo własności do naniesień i nasadzeń zlokalizowanych na tej działce. Zakaz przebywania na działce byłby zatem równoznaczny z wprowadzeniem wobec działkowca ograniczenia w korzystaniu z chronionych ustawą praw majątkowych, a nawet prawa własności. W obecnych warunkach żaden przepis prawa powszechnego nie statuuje takich ograniczeń - piszą w swoim komunikacie członkowie PZD.
Mandat od policji dla działkowca?
Polski Związek Działkowców odniósł się również do sytuacji, w których policja próbowała nakładać mandaty na właścicieli działek. Zdaniem zarządu PZD, te działania również budzą poważne wątpliwości.
- Jednocześnie, mając na uwadze sygnały o próbach nakładania na działkowców mandatów w związku z pobytem na działce, jak również z powodu przemieszczania się w celu dotarcia na działkę w ROD, KZ PZD wskazuje, że powyższe działania budzą poważne wątpliwości w kontekście obowiązujących przepisów. Stoją też w sprzeczności z publicznymi wypowiedziami przedstawicieli władz, w tym Ministerstwa Zdrowia. Niewątpliwie w określonych stanach faktycznych wyjazd na działkę w ROD może być zaliczany do kategorii przemieszczania się w celu zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego - informuje zarząd PZD.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: Włoscy naukowcy: koronawirus lubi suche i zimne powietrze
3 kwietnia krajowy zarząd działkowców wprowadził jednak obostrzenia – i tak na przykład PZD podjął decyzję o zamknięciu terenów ROD dla osób trzecich. Z użytkowania wyłączono przestrzenie wspólne w ogrodach.
- Przestrzegając zasad oddalamy ryzyko choroby, ale również ryzyko dalszych obostrzeń -zamknięcia ogrodów. Nawet jeżeli budziłoby to wątpliwości prawne, to w obecnych warunkach nie możemy wykluczyć i takich rozwiązań. Stąd też apelujemy do wszystkich działkowców -unikajmy zachowań, które mogłyby stać się pretekstem do zakwestionowania działania ogrodu.
Działacze związku zwracają się z apelem, by reagować na naruszanie ograniczeń przez innych i cały czas myśleć o zdrowiu własnym i innych. Szczególną ostrożność i dbałość należy zachować w takich miejscach jak furtki, bramy, parkingi, gdzie przecinają się nasze ścieżki. Jeżeli mamy czym, to sami dezynfekujmy klamki, kłódki.