Wszyscy wyraźnie podkreślali, że sprawdzian z odpowiedzialności Polaków co do wprowadzonego stanu epidemii i zakazu gromadzenia się w większych grupach odbędzie się w weekend. Słoneczna i ciepła pogoda kusiła do aktywności poza domem. O ile wyszliśmy na krótki spacer w odosobnieniu nie ma w tym nic złego. Problem jednak w tym, że dochodziło do sytuacji wręcz kuriozalnych. Za takową z pewnością można uznać zachowanie grupy około 40 wędkarzy, którzy łowili ryby w Kodrębie przy tamtejszym zbiorniku wodnym!
Mężczyźni nie tylko skupiali się na łowieniu ryby, ale też prowadzili rozmowy nie przestrzegając zasad bezpieczeństwa.
Przy użyciu megafonu policjanci wezwali mężczyzn do rozejścia się. Wędkarze zastosowali się do polecenia, funkcjonariusze więc nie zastosowali wobec nich żadnych kar.
CZYTAJ TAKŻE: "Koronaparty" w Piotrkowie Trybunalskim. 15-latka z 2 promilami trafiła do szpitala!
Ale na tym nie koniec. Kolejnych kilkanaście interwencji przeprowadzono wobec osób gromadzących się pod sklepami w celu spożycia alkoholu. Tak było m.in. w rejonie sklepów przy ul. Brzeźnickiej, Batorego, Przedborskiej oraz Łokietka w Radomsku.
- Zaapelowaliśmy do tych osób o rozejście się. Nie było sprzeciwów, więc tym razem skończyło się tylko na upomnieniu. Ale już kolejnym razem taryfy ulgowej nie będzie – podkreśla dla portalu Radomsko24.pl Wojciech Auguścik z KPP w Radomsku.
Łącznie radomszczańscy policjanci tylko w miniony weekend przeprowadzili około dwudziestu takich interwencji.
- Otrzymywaliśmy wiele sygnałów od radomszczan, którzy informowali nas, że na terenie miasta i powiatu „grupują się” mieszkańcy. Nie wszystkie te informacje się potwierdziły, ale w wielu przypadkach faktycznie okazywało się, że do zgrupowań dochodzi – informuje Wojciech Auguścik z Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.
Policjanci przez cały czas prowadzą wzmożone kontrole i sprawdzają, czy na terenie miasta i powiatu nie dochodzi do przypadków łamania zakazu grupowania się.