To właśnie łódzka ekipa, w lotniczej nomenklaturze LPR funkcjonująca jako „Ratownik 16” opublikowała ostatnio zdjęcia z wyjątkowo nietypowego miejsca lądowania. Załoga musiała „posadzić” śmigłowiec w... środku kopalnianego wyrobiska.
Piloci LPR-u niejednokrotnie udowadniali swoje ponadprzeciętne umiejętności. Miejscem idealnym do lądowania jest przygotowane lądowisko, ale takie przypadki, kiedy mówimy o dotarciu do pacjenta z wypadku czy nagłego zachorowania, to zdecydowanie rzadkość. Piloci „sadzają” więc swoje maszyny na ulicach, polach, na górskich zboczach, plażach czy w centrach miast między zwartą zabudową. Lądowanie w wyrobisku kopalni to dość szczególny przypadek – raz ze względu na niestabilne podłoże i groźbę osuwisk, dwa na całą infrastrukturę techniczną.
Do tej konkretnej akcji doszło kilka miesięcy temu, ale fotografie z jej niecodziennego przebiegu w swoich mediach społecznościowych załoga opublikowała dopiero kilkanaście godzin temu.
Pracownicy LPR-u podkreślają, że lądowanie w kopalni to rzadkość, ale zdarzają się takie akcje, zresztą każdorazowo załoga śmigłowca wybiera do lądowania miejsce najbliższe miejscu zdarzenia, i to ona decyduje o „posadzeniu” maszyny.
Obecnie śmigłowce stacjonują w 21 bazach stałych rozmieszczonych w całej Polsce oraz jednej bazie sezonowej w Koszalinie uruchamianej w czasie letnich wakacji. Załogi wykonują ponad 9000 misji rocznie, spośród których 80% stanowią loty do zdarzeń (loty HEMS). Od początku istnienia Lotniczego Pogotowia Ratunkowego załogi śmigłowcowe i samolotowe przetransportowały ponad 116 tysięcy pacjentów.
Lotnicze Pogotowie Ratunkowe wykonuje loty do wypadków i nagłych zachorowań niosąc pomoc ich ofiarom. Do zadań LPR należą także: transport pacjentów wymagających opieki medycznej pomiędzy zakładami opieki zdrowotnej, lotniczy transport medyczny poza granice kraju oraz transport do Polski obywateli naszego kraju, ofiar wypadków lub nagłych zachorowań, do których doszło poza granicami Polski.