Szpital

i

Autor: Pixabay Zdj. ilustracyjne.

Michał cierpi od urodzenia. Leczenie kosztuje fortunę. "Najgorsze jest żebranie"

2021-11-23 20:40

Michał ma 9 lat. Przeszedł już dziewięć poważnych operacji. Chłopiec urodził się z rozszczepem kręgosłupa i wodogłowiem. Ma niedowład od pasa w dół. Michał potrzebuje stałej rehabilitacji i częstych zabiegów. Kosztuje to wielkie pieniądze. Mama chłopca mówi, że wychowywanie niepełnosprawnego dziecka przypomina "walenie głową w ścianę". - Najgorsze jest żebranie - przyznaje pani Anna. Materiał programu "Uwaga!" TVN.

9-letniego Michała los nie oszczędzał już od pierwszych dni życia. Chłopiec urodził się z rozszczepem kręgosłupa i wodogłowiem. Ma niedowład od pasa w dół. Już kilka godzin po narodzinach przeszedł pierwszą operację. Lekarze operowali mu kręgosłup i głowę. Za Michałem aż dziewięć poważnych operacji w ciągu jego krótkiego życia. Chłopiec wymaga ciągłej rehabilitacji. Jego fizjoterapeutka, pani Kamila, zna Michała od trzeciego miesiąca życia. Lekarze nie dawali chłopcu wielkich szans na to, aby stał na własnych nogach.Wielokrotnie słyszałam: „Niech pani się przyzwyczai, on i tak będzie miał wózek”. A my walczyliśmy o to, żeby on chodził – wspomina w rozmowie z reporterami "Uwagi" pani Anna, mama Michała.

"Walenie głową w ścianę"

O byciu rodzicem niepełnosprawnego dziecka mama Michała mówi, że to czasami "walenie głową w ścianę". Jaki jest największy problem? – Jedną z rzeczy, z którą nie umiem sobie poradzić, to jest żebranie. Żebranie o każdą złotówkę, żeby pomóc dziecku – żali się pani Anna. Oprócz Michała, kobieta ma jeszcze troje dzieci. Najmłodsze, córka, ma 8 miesięcy.

Michał musi wyjeżdżać na operacje lub turnusy rehabilitacyjne. Koszt jednego turnusu to co najmniej 6 tysięcy złotych. Protezy i nowy wózek 9-latka to 10 tysięcy złotych. NFZ refunduje jedynie 30 proc. zakupu sprzętu. To w połączeniu z wydatkami na rehabilitację mocno nadwyrężają budżet wielodzietnej rodziny.

Im mniejsze dziecko, tym łatwiej zebrać te pieniądze. Im dziecko jest starsze, tym środków jest mniej, zwłaszcza z 1 procenta – mówi fizjoterapeutka Michała. Jego mama dodaje, że czasem chłopiec potrzebuje kwoty rzędu kilkuset tysięcy złotych w miesiąc. Od kilku lat Michał jest pod opieką "Fundacji TVN".

Michał uczy rodzinę, żeby cieszyć się chwilą

Problemy Michała z kręgosłupem są na tyle poważne, że nawet drobny ból wymaga kontaktu z neurochirurgiem z Katowic. – Wiele razy było tak, że na cito musieliśmy robić rezonans magnetyczny, żeby sprawdzić, czy nie jest potrzebna kolejna operacja. Tego boję się najbardziej, bo wiem, że czasem cały proces rehabilitacji w chwilę może się cofnąć – opowiada matka chłopca.

Michał skarży się też na bóle głowy. Ma w niej dwie zastawki. – To taki ból, jakby ktoś mnie z całej siły uderzył młotkiem albo jakby ktoś mnie ściskał. Wtedy mama daje mi tabletkę i przestaje boleć – mówi 9-latek, w rozmowie z reporterami TVN.

Chociaż Michał cały czas toczy trudną walkę o powrót do zdrowia, dla całej rodziny jest źródłem ogromnej siły. – W dzisiejszych czasach wielu z nas czuje smutek, zniechęcenie. A Michał, mimo że nie zna normalnego życia, ma w sobie tyle radości, że ona nam się udziela. Uczy nas tego, że trzeba cieszyć się chwilą i małymi rzeczami – wyznaje mama 9-latka.

Sonda
Czy doznałeś trudności w wychowaniu dzieci?
Charytatywna zbiórka pieniędzy dla dzieci chorych na raka w tym roku w Internecie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki