Fakt, ta inwestycja daje się we znaki podróżującym przez Łódzkie – powstający tutaj odcinek autostrady A1 znacząco spowalnia podróżowanie z południa na północ i odwrotnie. Zwężania do jednego pasu ruchu, tymczasowe rondo, tworzenie zjazdów i wiaduktów jednym słowem wielki plac budowy powodują, że na trasie tworzą się uciążliwe i długie korki.
Łódzka GDDKiA chcą łagodzić te niedogodności, wraz z wykonawcami autostrady udostępnia kierowcom kolejne kilometry wybudowanej trasy. Tak stało się na przykład na przełomie listopada i grudnia, kiedy to na odcinku między węzłem Tuszyn i Piotrków Trybunalski Południe kierowcy dostali już do dyspozycji cztery pasy ruchu. Więcej na ten temat pisaliśmy w artykule >>> A1 w Łódzkiem: Kierowcy mają już do dyspozycji cztery pasy ruchu! Na efekty nie trzeba było długo czekać… Kierowcy zaczęli wciskać gaz „do spodu”.
- Wyniki niestety jeżą włosy na głowie, przez 10 dni pomiaru okazało się, że 30 kierowców przekroczyło prędkość 200 km/h. Rekordzista jechał 226 km/h – mówi Maciej Zalewski, rzecznik prasowy łódzkiej GDDKiA.
Przekraczanie dozwolonej prędkości na budowanej autostradzie A1 między węzłami Tuszyn i Piotrków Południe to problem, z którym drogowcy borykają się niemal od początku prowadzenia tej inwestycji. Teraz, przy dwóch pasach ruchu w obu kierunkach, skala problemu jest ogromna, a przede wszystkim szalenie groźna – nie tylko dla samych piratów czy innych użytkowników drogi, ale przede wszystkim dla pracowników budujących autostradę!
W związku z tym łódzki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad rozważa zamontowanie odcinkowego pomiaru prędkości. I choć Maciej Zalewski podkreśla, że jest to rozwiązanie nietypowe na tej klasie dróg, to być może okaże się na tyle skuteczne, że ostudzi zapędy piratów drogowych.
- Rekordzista jechał 226 km/h. Nawet w warunkach normalnie funkcjonującej autostrady jest to niewyobrażalne wykroczenie, a nawet przestępstwo, które kwalifikuje do natychmiastowego zabrania prawa jazdy lub jeszcze surowszej kary. Tu nadal jest sprzęt, tu pracują ludzie – mówi Zalewski z GDDKiA. - Warto dodać, że ponad połowa kierowców jedzie z prędkością ponad 100 km/h. gdzie obowiązuje ograniczenie 70 km/h. Przypominamy, to jest PLAC BUDOWY, na którym warunkowo dopuszczono ruch samochodów - dodaje.
Dyrekcja dodaje, że trwają rozmowy nad ewentualnym ustawieniem urządzeń mierzących prędkość. W tej chwili trudno wskazać termin, w którym odcinkowy pomiar prędkości mógłby zacząć działać, są za to zapowiedziane wzmożone patrole policji.