W poniedziałek, 6 kwietnia po 18-tej Ministerstwo Zdrowia poinformowało o kolejnych zakażeniach koronawirusem. Łącznie w całym kraju odnotowano 212 nowych przypadków. Resort zdrowia podał też najtragiczniejsze ze statystyk – 9 osób poniosło śmierć. Wśród pacjentów, którzy przegrali walkę z COVID-19 i zostali ujęci w oficjalnym komunikacie nie ma pacjentki z Bełchatowa.
Według nieoficjalnych informacji, do których nam się udało dotrzeć wynika jednak, że kobieta w średnim wieku zmarła w poniedziałek późnym popołudniem.
Wczesnym wieczorem kontaktowaliśmy się z służbami wojewody łódzkiego. Jak poinformowała nas Dagmara Zalewska, rzeczniczka łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego, pracownicy jednostki oczekują na najświeższy raport z sanepidu i Ministerstwa Zdrowia.
Przypomnijmy, pracownica RAMBu, jednej z kopalnianych spółek, trafiła do szpitala 18 marca. Kobieta z objawami zarażenia koronawirusem została przyjęta do bełchatowskiej lecznicy przy Czaplinieckiej po południu, tego samego dnia została hospitalizowana na oddziale zakaźnym. Wówczas od pacjentki między innymi pobrano próbki do testów na obecność COVID-19 i wykonano także rentgen klatki piersiowej. Stan kobiety był na tyle poważny, że została ona podłączona do respiratora.
CZYTAJ: Drugi przypadek koronawirusa w Bełchatowie? Kobieta przebywa na oddziale zakaźnym [NIEOFICJALNIE]
W piątek, 20 marca oficjalnie potwierdzono u pracownicy RAMBu zakażenia koronawiusem, a kobieta została przetransportowana do jednoimiennego szpitala w Zgierzu. To placówka, która w Łódzkiem jest wyznaczona do leczenia pacjentów z COVID-19.
Niestety, jak nieoficjalnie informują osoby z otoczenia 38-latki, po ponad dwutygodniowej walce z chorobą kobieta zmarła.