Czy faktycznie mamy w kraju obszary szczególnie narażone na trąby powietrzne? Odpowiedź synoptyków z IMGW brzmi „tak”. Jak się okazuje regionem, w którym najczęściej pojawiają się w Polsce trąby powietrzne jest… odległe od nas Wybrzeże! W tym przypadku naukowcy mówią jednak o trąbach wodnych.
- Zwykle występują one na przełomie lata i jesieni, kiedy morze jest jeszcze ciepłe, a napływające masy powietrza chłodne. Skutkuje to powstaniem trwałej chwiejności – czynnika niezbędnego do uruchomienia dynamicznych pionowych ruchów powietrza. Trąby wodne na ogół „potrzebują spokoju” – słabego wiatru przy ziemi i lokalnej zbieżności – dlatego najczęściej pojawiają się rano lub wieczorem. Chociaż są zjawiskiem spektakularnym, to na ogół nie stwarzają większego zagrożenia. Stąd być może tak mało o nich mówimy – zauważają naukowcy z IMGW.
Na przestrzeni ostatnich 19 lat w Polsce zaobserwowano 352 trąby powietrzne. Spora ich część, bo aż 61 miało właśnie postać trąb wodnych. Co z tymi na ziemi? Gdzie się pojawiają najczęściej?
Jeśli spojrzeć na ryzyko trąb powietrznych pod kątem ich intensywności i powodowanych zniszczeń, to województwa: śląskie, opolskie, małopolskie, świętokrzyskie, łódzkie i mazowieckie są rzeczywiście najczęściej dotykane tego typu zdarzeniami.
- Można je zaliczyć do kategorii F2, F3 lub nawet F4 w skali Fujity-Pearsona, którą wykorzystuje się do określania siły tornada na podstawie zniszczeń zabudowy. Trąby powietrzne coraz częściej nazywamy tornadami, ponieważ w swojej genezie i sile przypominają zjawiska tak często spotykane na amerykańskich równinach – podkreślają meteorolodzy z IMGW.
Synoptycy podkreślają, że trąby powietrzne najczęściej towarzyszą gwałtownej formie burzy, tzw. superkomórce. To właśnie ta superkomórka zapewnia trąbie paliwa, czyli ciepłego powietrza obfitującego w wilgoć.
- Jeżeli zawarty w chmurze superkomórkowej wir (mezocyklon) złączy się z zawirowaniem na styku mas zstępujących i wstępujących, może dość do powstania dość trwałych (kilkanaście-kilkadziesiąt minut) tornad o znacznej silne – opisują mechanizm powstawania trąb pracownicy IMGW i dodają: - Siła burz jest zależna od energii dostępnej w powietrzu, a na tą energię składa się temperatura i zawartość pary wodnej.
Jak podkreślają naukowcy najbardziej energetyczne masy powietrza napływają do Polski z południa. Często burze powstają już nad Alpami i przemieszczają się na północ oraz wschód kontynentu wykorzystując naturalne uwarunkowania terenu. Jedną z takich dróg jest Brama Morawska, czyli obniżenie terenu między Karpatami i Sudetami, to właśnie w tym miejscu burzom jest się łatwiej przedostać do dalszej „wędrówki”.
Zjawisko "polskiej alei tornad" na pobliskim nam Śląsku jest, więc następstwem zwiększającej się aktywności burzowej w regionie Bramy Morawskiej. Częstsze i silniejsze burze zwiększają ryzyko pojawiania się gwałtowniejszych trąb powietrznych nie tylko na Śląsku, ale także w jego okolicach. Jeśli spojrzymy na mapy Europejskiej bazy danych o pogodzie (eswd.eu), to zauważymy, że sporo czerwonych punktów przebiega w Łódzkiem i w nieodległych regionach Bełchatowa.
Już w tym sezonie mogliśmy się przekonać o niszczycielskiej sile wiatru – miesiąc temu, 11 maja w przez niewielką Wolę Buczkowską przeszła trąba powietrzna. Gwałtowne zjawisko zrywało dachy, linie energetyczne i łamało drzewa.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj