Bełchatowscy policjanci z wydziału kryminalnego, zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej, wpadli na trop 27-latka. Z analizy zgromadzonych informacji i ustaleń wynikało, że mężczyzna może zajmować się narkotykowym procederem. Dodatkowo kryminalni ustalili, że w jego miejscu zamieszkania zbierają się osoby, które podczas spotkań palą marihuanę.
- W piątkowy wieczór, 27 listopada, funkcjonariusze pojechali sprawdzić swoje ustalenia. Podczas obserwacji wytypowanego miejsca kryminalni usłyszeli rozmowy. Już kiedy weszli na teren posesji wyczuli charakterystyczny zapach marihuany. Najpierw wylegitymowali dwóch młodych mężczyzn, którzy chcieli wsiąść do czarnego bmw. Kiedy ich skontrolowali w kieszeni 20-latka znaleźli dilerkę z amfetaminą – informuje rzecznik prasowy KPP w Bełchatowie.
CZYTAJ TAKŻE: 15-metrowe drzewo runęło na dom! Ogromne zagrożenie: „trzeba było ucinać konar po kawałku” [FOTO]
Z kolei w pomieszczeniu gospodarczym, z którego dobiegały rozmowy policjanci zastali kolejnych trzech mężczyzn. Wszyscy byli poddenerwowani nieoczekiwaną policyjną wizytą.
- W wyniku przeszukania funkcjonariusze zabezpieczyli blisko 93 gramy amfetaminy, 38 gramów marihuany oraz wagę elektroniczną. Narkotyki były częściowo poporcjowane i pochowane w różnych zakamarkach pomieszczenia. 27-letni gospodarz początkowo wszystkiemu zaprzeczał, jednak kiedy policjanci odnaleźli i przejęli zakazany towar podejrzewany tłumaczył, że marihuana i amfetamina są jego własnością - dodają policjanci.
TO WARTO WIEDZIEĆ: Bełchatów: W parku 1000-lecia ruszyła renowacja! Zmieni się naprawdę sporo!
Na ten moment zarzut posiadania środków odurzających usłyszał 27-letni mieszkaniec powiatu bełchatowskiego oraz 20-letni mieszkaniec gminy Bełchatów. Za takie przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności do lat 3. Dalsze czynności w tej sprawie pod nadzorem prokuratury prowadzą policjanci z wydziału śledczego KPP Bełchatów.