Do 2030 roku PGE zamierza wybudować 2,5 GW nowych mocy w morskich elektrowniach wiatrowych, 3 GW w fotowoltaice oraz rozbudować portfel lądowych farm wiatrowych o co najmniej 1 GW. Projektom tym będzie towarzyszyć program magazynów energii o mocy co najmniej 0,8 GW. Nakłady inwestycyjne do 2030 r. mają sięgnąć 75 mld zł. Do 2025 r. spółka planuje obniżyć swoje koszty stałe o 25 proc.
Strategia przewiduje, że do 2030 r. nastąpi zwiększenie udziału energetyki odnawialnej w portfelu do poziomu 50 proc. oraz zmniejszenie emisji dwutlenku węgla o 85 proc., co oznacza 120 mln ton mniej emisji CO2.
Do 2040 r. PGE chce mieć do 6,5 GW mocy w morskich elektrowniach wiatrowych. Do 2050 r. PGE zamierza osiągnąć neutralność klimatyczną, czyli zero emisji netto CO2 oraz zapewniać 100 proc. zielonej energii dla klientów.
- Nasza wizja wynika z analiz. Od transformacji nie ma odwrotu - oświadczył prezes PGE Wojciech Dąbrowski podczas prezentacji nowej strategii.
- Naszym długoterminowym celem strategicznym jest, aby w 2050 roku 100 proc. energii sprzedawanej przez PGE pochodziło ze źródeł odnawialnych. Klienci oczekują energii produkowanej w sposób przyjazny dla środowiska. Dlatego będziemy realizować ambitny program - dodał Dąbrowski. Zaznaczył, że zakłada, iż w przyszłości podstawą bezpieczeństwa energetycznego kraju będzie energetyka jądrowa.
Występując na prezentacji nowej strategii minister aktywów Jacek Sasin podkreślił, że PGE tworzy „dokument epokowy dla całej energetyki”.
- Nie mam wątpliwości, że ta strategia będzie punktem odniesienia dla innych spółek, tak by niedługo moglibyśmy powiedzieć, że mamy spójny plan transformacji energetyki i spójny pogląd, jak to będzie wyglądało za 30 lat - mówił Jacek Sasin.
Sasin potwierdził, że Ministerstwo Aktywów Państwowych pracuje nad wydzieleniem ze spółek energetycznych z udziałem państwa aktywów węglowych, oraz stworzenia drugiego obok konwencjonalnego nurtu energetyki. „Opartej o źródła odnawialne energetyki przyszłości” - oświadczył Sasin. Nie podał jednak terminów.
Dąbrowski ocenił, że optymalnym terminem byłby koniec 2021 r. Podkreślał, że podział PGE i wydzielenie aktywów węglowych do innego podmiotu jest konieczne, by pozostała część spółki mogła się rozwijać. Będzie mogła zaciągnąć dług do poziomu 30-35 mld zł - dodał, wyjaśniając, że instytucje finansowe są do tego skłonne.
- Potencjalnych partnerów do zaangażowania się w ten segment mamy mnóstwo - zaznaczył Dąbrowski.
Jak dodał, zakłada się, że źródła kogeneracyjne na gazie będą pracować do 2042 roku.
Co z odkrywką Złoczew?
Prezes PGE pytany o decyzję w sprawie budowy odkrywki węgla brunatnego Złoczew, Dąbrowski stwierdził, że będzie to już decyzja nowego podmiotu, do którego trafią aktywa węglowe, ale dziś budowa kopalni jest przedsięwzięciem nierentownym.
Minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka również oceniał, że to pierwsza kompleksowa strategia, która wpisuje się w plany polityki energetycznej państwa, i która idzie w kierunku 100 proc. zielonej energii.