Po południu, 6 maja dyżurny policji otrzymał informację o pożarze zabudowań w miejscowości Ciężkowice (Łódzkie). Skierowani na miejsce policjanci ustalili, że doszczętnie spalił się drewniany budynek, fragment ogrodzenia oraz znaczna część sąsiedniego budynku gospodarczego. Straty oszacowano na 23 tysiące złotych.
CZYTAJ: Kierowca – piroman. Chciał spalić auto, o pożyczenie zapalniczki poprosił... policjanta!
- Obecny na miejscu dzielnicowy od razu zaczął rozmawiać z osobami przebywającymi w pobliżu miejsca zdarzenia. Zebrane informacje utwierdziły mundurowych w tym, że pożar nie był dziełem przypadku. Dzielnicowy mając dobre rozpoznanie szybko nabrał podejrzeń, kto może stać za tym chuligańskim zachowaniem. Wytypowany sprawca został zatrzymany przez policjantów kilka godzin po zdarzeniu - informują policjanci z KPP Radomsko.
PRZECZYTAJ: Groźny wypadek w Gomunicach. 19-latka zabrana do szpitala śmigłowcem LPR. Co tam się stało?
Podpalaczem okazał się 36-letni mieszkaniec gminy Gidle. Natychmiast trafił do policyjnego aresztu. Mężczyzna kilka miesięcy temu opuścił zakład karny, a w tym czasie popełnił kilka innych przestępstw.
- Podczas rozmowy ze śledczymi stwierdził, że podpalił budynek ponieważ chciał się zemścić na jego właścicielu, którego nie lubi. 7 maja prokurator złożył do sądu wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego trzymiesięcznego aresztowania. Sąd może zwiększyć wymiar kary, ponieważ 36-latek będzie odpowiadał w warunkach recydywy. Tym razem grozi mu kara 7 lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności – podają radomszczańscy policjanci.
POLECAMY: Staranował auto i betonowy słup. Wysiadł z opla z piwem i zaczął uciekać! [FOTO]