Idąc za wtorkową decyzją ZNP, dziś nauczyciele rozpoczęli bezterminowy strajk włoski. Jak podkreślił szef związku, Sławomir Broniarz, w ankiecie dotyczącej formy protestu, którą związek przeprowadził we wrześniu, 55 proc. respondentów opowiedziało się „za niewykonywaniem pozastatutowych zadań w swojej szkole/przedszkolu/placówce”, czyli tzw. "protestem włoskim".
Wyniki ankiet przeprowadzonych wśród bełchatowskich nauczycieli są zbieżne z tymi ogólnopolskimi, ale… W Bełchatowie praktycznie żadna placówka do włoskiego strajku nie przystąpiła.
Polecany artykuł:
Jak poinformowała nas dzisiaj rano Marianna Wasiak - Zbrojewska, szefowa bełchatowskiego ZNP, z ośmiu miejskich przedszkoli żadne nie przystąpiło do strajku. Podobna tendencja jest w szkołach podstawowych. W mieście działa ich łącznie osiem i tylko w przypadku dwóch nie wpłynęła jeszcze do bełchatowskiego ZNP decyzja odnośnie protestu. Do strajku na pewno nie przyłączą się SP nr: 1, 3, 4, 8, 12 i 13.
Taka sama tendencja panuje w szkołach wyższego szczebla. Do strajku włoskiego nie przyłączyły się I, II i III Liceum Ogólnokształcące, a także Zespoły Szkół Ponadpodstawowych nr 1 i 2 i Centrum kształcenia Zawodowego.
- Nauczyciele dużo stracili podczas kwietniowego strajku, są załamani. Liczyli, że te pieniądze uda im się odpracować, chociażby prowadząc zajęcia pozalekcyjne, wyrównawcze czy dodatkowe koła. Niestety tak się nie stało, więc stąd myślę taka sytuacja – komentuje Marianna Wasiak - Zbrojewska, szefowa bełchatowskiego ZNP.