Skąd pomysł, aby sokole gniazdo powstało na terenie energetycznego giganta? Jak się okazuje, to właśnie drapieżniki wybrały to miejsce. Para bełchatowskich sokołów w ubiegłym roku zagnieździła się w Elektrowni Bełchatów na poziomie 75 metrów nad ziemią, na galerii nawęglania jednego z 13 pracujących bloków energetycznych.
- Znalazły sobie dosyć niewygodne miejsce po gołębiach. Sokoły same gniazd nie budują, dlatego chcemy im stworzyć w miarę komfortowe warunki, żeby na przyszłość miały trochę łatwiej - wyjaśnia Sławomir Sielicki ze Stowarzyszenia na Rzecz Dzikich Zwierząt "Sokół", który wybuduje gniazdo.
Drapieżnikom tak przypadła do gustu industrialna lokalizacja, że w gnieździe wykluło się pisklę, które zostało zaobrączkowane przez ornitologów z Włocławka.
Skrzynka lęgowa na wysokości 100 metrów
Skoro sokola rodzina się powiększyła, czas na nowe lokum. Gniazdo powstanie w nieco innym miejscu, bo na dachu jednego z bloków energetycznych, na wysokości ok 100 metrów.
- Wewnątrz obiektu będzie drewniana skrzynia wysypana żwirem. Na zewnątrz będzie podest dolotowy na którym ptaki będą mogły lądować i wchodzić do gniazda - zdradza Sławomir Sielicki.
Sokoły, drapieżniki polujące na inne ptaki, chętnie osiedlają się w naturze na półkach skalnych i klifach. Nic więc dziwnego, że wysokie budynki i niedostępne konstrukcje przemysłowe są dla nich idealnym miejscem do zamieszkania.
- Jeszcze 20 lat temu sokołów w Polsce prawie w ogóle nie było. Dzięki naszym działaniom tych gniazd przybywa. Aktualnie mamy 40 stanowisk lęgowych w kraju. Większość na budowlach przemysłowych. Chciałbym jeszcze dodać, że nazwa sokół wędrowny jest bardzo myląca. W naszej strefie klimatycznej ten gatunek jest praktycznie osiadły i cały rok przebywa w swoim rewirze. Jedynie młode osobniki w pierwszym roku życia trochę migrują i szukają swojego miejsca na ziemi - wyjaśnia ornitolog.
Gniazdo będzie na bieżąco monitorowane, szczególnie w okresie lęgowym.