W poniedziałek, 23 listopada do PSP w Radomsku wpłynęło zawiadomienie o pożarze domu. Była godzina 03:43 kiedy do miejscowości Wola Blakowa zadysponowano strażaków z Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej w Radomsku oraz ochotników z jednostek OSP z Lgoty wielkiej, Krzywanic oraz Woli Blakowej.
Kiedy strażacy dotarli na miejsce zdarzenia, okazało się, że pożarem objęta była kuchnia na tzw. wysokim parterze domu jednorodzinnego oraz część podłogi. Prawdopodobną przyczyną pojawienia się w domu płomieni mogła być nieszczelność przewodu kominowego.
CZYTAJ: Brudzice: We wsi grasuje podpalacz, mieszkańcy PRZERAŻENI. "Boję się kłaść spać"
- W chwili powstania pożaru w domu tym przebywały dwie osoby: kobieta w wieku 78 lat oraz 82-letni mężczyzna. Mieszkańcy opuścili jednak dom przed przybyciem straży na miejsce. Ze snu wybudził ich alarm czujki dymu, która zainstalowana była w pomieszczeniu pomiędzy sypialnią a kuchnią objętą pożarem. Gdyby nie to niepozorne urządzenie, mogło dojść do tragedii, a tak skończyło się tylko na stratach materialnych, których wartość wstępnie oszacowano na ok. 30 tysięcy złotych – mówi Artur Bartosik, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej PSP w Radomsku.
Strażacy zwracają uwagę, że czujka domu zadziałała w pomieszczeniu przyległym do kuchni, co wskazuje, że dym i gorące gazy pożarowe rozprzestrzeniały się już do pomieszczeń sąsiednich.
Strażacy, oprócz prowadzenia działań gaśniczych, sprawdzili też, czy mieszkańcy nie zatruli się tlenkiem węgla - na szczęście, wskutek szybkiego opuszczenia domu, do takiej sytuacji nie doszło.
- Niech to zdarzenie będzie dla nas swojego rodzaju przypomnieniem, szczególnie na starcie sezonu grzewczego, aby wyposażyć swoje domy czy mieszkania w czujki dymu oraz czadu, a jeśli już je mamy - do sprawdzenia ich poprawnego działania – apeluje Artur Bartosik.
TO WARTO WIEDZIEĆ: SOR w bełchatowskim szpitalu już po remoncie! Kiedy skorzystają z niego pacjenci?