"Bełchatów Ogólnopolski Strajk Kobiet - Blokada #ToJestWojna", pod takim hasłem – podobnie jak na ulicach wielu polskich miast – odbyła się manifestacja będąca głosem sprzeciwu dla zaostrzenia prawa aborcyjnego w Polsce. O godzinie 16.00 uczestnicy strajku spotkali się w centrum miasta, na pl. Narutowicza, stamtąd ruszyli w marsz ulicami Bełchatowa.
CZYTAJ TAKŻE o strajku w Radomsku i incydencie pod domem posłanki Anny Milczanowskiej: Posłanka PiS do manifestujących pod domem: „Co chcecie powiedzieć mojej córce z zespołem Downa?”
Manifestacje przetaczające się przez ulice wielu miast, to efekt orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 22 października, który uznał za niekonstytucyjne przepisy dopuszczające przeprowadzenie aborcji w przypadku ciężkiego uszkodzenia płodu, zagrożenia życia kobiety i w przypadku ciąży będącej efektem zgwałcenia.
Manifestujący z transparentami i megafonami przeszli przez miasto znacząco pokazując swoją obecność. Kilkaset osób przemaszerowało głównymi ulicami Bełchatowa - z placu Narutowicza przez ulice Kościuszki, Pileckiego, do ronda gen. Andersa, tam manifestacja zwróciła, by przejść ulicą Pileckiego, 1 maja, Kwiatową, Kaczyńskich do placu Narutowicza, gdzie zakończono strajk.
CZYTAJ TAKŻE >>> Strajk kobiet. Co symbolizuje czerwona błyskawica?
Bełchatowianki i wspierający ich mężczyźni, podobnie jak Polski w całym kraju podkreślają, że nie zgadzają się na odbieranie kobietom ich podstawowych praw.