Do zdarzenia doszło 20 czerwca około godziny 3 w nocy. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń policji, 45-latek spotkał się nad zalewem z dwoma znajomymi i wspólnie spożywali alkohol na przycumowanej w porcie żaglówce. W nocy jeden z uczestników wcześniejszej biesiady usłyszał plusk wody, a kiedy wyszedł na pokład nie widział już znajomego. Kiedy próby odnalezienia nie przyniosły rezultatu zaalarmowane zostały służby.
CZYTAJ TEŻ: Koronawirus na procesji Bożego Ciała w Bełchatowie. Pilny komunikat sanepidu
Instruktor WOPR po około godzinnych poszukiwaniach wyłowił ciało 45-latka.
Policja apeluje: alkohol i wypoczynek nad wodą to nie jest dobre połączenie, a skutki mogą być tragiczne.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj