Do awaryjnego lądowania na polu w Tuchaniu doszło w miniony wtorek, 24 listopada. Tuż po godzinie 11.00 dyżurny policji w Pajęcznie otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu. Na komendę zadzwonił sam pilot, który po posadzeniu maszyny w szczerym polu zawiadomił służby.
- Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, iż 62 – letni pilot z Torunia wykonywał lot ultralekkim samolotem LIGHTER 600 SP-SUNY na trasie Robakowo-Częstochowa, kiedy to nastąpiła przerwa w pracy silnika, w wyniku czego podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu na polu. Pilot był trzeźwy. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Powiadomiona została Państwowa Komisja Badań Wypadków Lotniczych – informuje mł. asp. Marcin Pawełoszek, rzecznik prasowy KPP w Pajęcznie.
Policjanci z KPP Pajęczno pomogli pilotowi w zabezpieczeniu miejsca awaryjnego lądowania, za co na ręce mundurowych wpłynęły podziękowania od Państwowej Komisji Badań Wypadków Lotniczych. Pilot we własnym zakresie zabezpieczył uszkodzą maszynę.
CZYTAJ TAKŻE: Mural w obronie Jana Pawła II na stadionie GKS Bełchatów. "Lewicowe środowiska próbują Go mieszać z błotem"