Klatki schodowe i piwnice w blokach, toalety w instytucjach publicznych, ławki w parkach, wejścia do sklepów – właściwie trudno nie wymienić ogólnodostępnego miejsca, gdzie nietrzeźwe osoby nie przebywają. Często stan upojenia alkoholowego osób wobec, których podejmowane są interwencje jest tak duży, że zasypiają. Ostatnie tygodnie, to niestety w Bełchatowie totalna plaga i wysyp takich wyjazdów.
Jedynym pozytywnym aspektem tych interwencji jest fakt, że przypadkowi świadkowie nie są obojętni na widok osoby czy to bezdomnej czy nietrzeźwej. Apele o reagowanie odnoszą skutek, a to może chronić przed najczarniejszym scenariuszem – śmiercią.
Polecany artykuł:
Jak pokazują policyjne statystyki nie brakuje także takich pijanych, którzy wsiadają za kółko. I tutaj również słowa uznania można kierować do uczestników ruchu, którzy widząc podejrzane zachowania innych kierowców, nie wahają się, by zaalarmować policję. Tylko w ostatnich dniach bełchatowska drogówka zatrzymała w ten sposób dwóch kierowców, którzy wsiedli do samochodu solidnie „nagrzmoceni”. W obu przypadkach kierujący mieli po 2 promile. O podwójnym obywatelskim zatrzymaniu pisaliśmy w tym artykule: Ona nie wyjechała z parkingu. On skończył w rowie. OBOJE mieli po 2 promile.