Wiceprezes PGE: Koncesja dla Złoczewa na początku 2021 r. W spółce ruszyło referendum strajkowe

i

Autor: Pixabay/ Tyna_Janoch Wiceprezes PGE: Koncesja dla Złoczewa na początku 2021 r. W spółce ruszyło referendum strajkowe

Wiceprezes PGE: Koncesja dla Złoczewa na początku 2021 r. W spółce ruszyło referendum strajkowe

We wtorek, 3 listopada w całej grupie kapitałowej PGE ruszyło referendum strajkowe. Górnicy i energetycy, między innymi z Bełchatowa w głosowaniu mają zdecydować czy przystąpią do akcji protestacyjnej bądź nawet strajku w przypadku niespełnienia związkowych postulatów. Załoga energetycznego giganta, w świetle najnowszej strategii PGE i zwrócenia się spółki w kierunku OZE, obawia się o miejsca pracy. Tymczasem we wtorek (3 listopada) Ryszard Wasiłek, wiceprezes Polskiej Grupy Energetycznej w radiu Łódź poinformował, że decyzja w sprawie koncesji na budowę kopalni węgla brunatnego w Złoczewie może zapaść na przełomie 2020 i 2021. Dodał także, że PGE ma program rozwoju OZE dla Bełchatowa, a na terenie bełchatowskiego kompleksu powstać może m.in. ok. 460 MW mocy w fotowoltaice.

- Według naszej wiedzy, do końca roku lub na początku roku 2021 powinna być decyzja dotycząca koncesji na Złoczew. Oczywiście, ta decyzja musi się uprawomocnić, żeby można było cokolwiek dalej planować - powiedział Ryszard Wasiłek w rozmowie z radiem Łódź.

Dodał jednocześnie, że biorąc pod uwagę zapisy Polityki Energetycznej Państwa, złoczewska kopalnia będzie miała zielone światło tylko wtedy, kiedy zostaną spełnione wszystkie ekonomiczne przesłanki związane z jej budową. Przede wszystkim te dotyczące cen energii elektrycznej i uprawnień do emisji CO2. Jak zaznaczył Wasiłek powstanie Złoczewa to wydatek rzędu ok. 15-17 mld zł.

Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych, mówił kilka dni temu, że eksploatacja złoża Złoczew wydaje się obecnie ekonomicznie mało uzasadniona. Ryszard Wasiłek we wtorkowej rozmowie zaznaczył, że powstanie odkrywki Złoczew nie jest ostatecznym remedium na przyszłościową politykę zatrudnienia w całym regionie Bełchatowa.

- Pamiętajmy o jednej rzeczy, o której ja mówię od 2 lat i strona społeczna też o tym wie. My dzisiaj w Bełchatowie wydobywamy 36-38 mln ton węgla rocznie. Gdyby powstała kopalnia w Złoczewie, to to jest wydobycie rzędu 16-18 mln ton węgla – podkreślał Waisłek. - Widzimy więc, że problem Bełchatowa, tych 7,5 tysiąca zatrudnionych w elektrowni i kopalni plus około 5 tysięcy w spółkach ludzi (…) jest, że mamy problem bez względu na to czy Złoczew powstanie czy nie powstanie.

Jaki pomysł na Bełchatów ma PGE?

Wiceprezes Zarządu ds. Operacyjnych PGE podkreślał, że spółka ma zarówno program rozwoju OZE dla Bełchatowa, a więc alternatywę dla pracowników jak i podjęła działania wspierające transformację całego regionu.

- Zgłosiliśmy rejon Bełchatowa do UE, jako rejon który w przypadku odejścia od węgla będzie musiał być wspomagany finansowo i liczymy na to, że taka decyzja w Unii zapadnie. Nie czekając na tę decyzję, stosunkowo niedawno powołaliśmy projekt powiązany z Bełchatowem, co możemy dziś jako Polska Grupa Energetyczna zrobić nie czekając na Unię – mówił Ryszard Wasiłek

Jak podkreślił w tym programie są trzy elementy. Jeden z nich związany jest z powstaniem mocy wytwórczych w fotowoltaice, zdaniem Wasiłka w regionie Bełchatowa, gdzie jest dużo terenów nadających się na farmy PV mogłoby one wytwarzać ok. 460 MW energii.

- Myślimy o tym, mamy doświadczenie w spalarni odpadów w Rzeszowie, żeby taka spalarnia również powstała w Bełchatowie, to jest kolejne kilkadziesiąt megawatów energii elektrycznej i cieplnej – mówił Wasiłek i dodał: - Myślimy, że ok 30-40 MW może też powstać z nowych wiatraków na lądzie, w okolicach Góry Kamieńsk. (…) Wszyscy pracownicy, którzy dziś pracują w elektrowni i kopalni znajdą miejsce pracy przy tych instalacjach.

Pracownicy PGE decydują w referendum strajkowym

Tymczasem to właśnie obawy o miejsca pracy i dynamiczny zwrot ku „zielonej energii” jest powodem, który doprowadził do referendum strajkowego w całej grupie kapitałowej PGE. Związkowcy żądają od pracodawcy rozmów, które mają doprowadzić do uzgodnienia z załogą energetycznego giganta planowanych zmian.

Zdaniem związkowców wydzielenie kopalni i elektrowni do nowego podmiotu może przynieść negatywne skutki dla ich pracowników. Związki zawodowe w swoich postulatach żądają zaprzestania działań, które mogą skutkować „uszczupleniem uprawnień pracowników”. Domagają się też utrzymania poziomu zatrudnienia, który wynika z tzw. porozumień etatyzacyjnych.

Sonda
Co sądzisz o powstaniu nowej kopalni w Złoczewie?

Referendalne głosowanie będzie trwać przez najbliższych kilkanaście dni, do 20 listopada, odbywać się będzie w szatniach, budynkach administracyjnych i socjalnych, a także na placach.

- Pracownicy będą oddawać głos poprzez wpisanie się na listach referendalnych, a następnie oddaniu głosu na karcie do głosowania i wrzucenie jej do urny. Głosowanie jest tajne – informują związkowcy z KWB Bełchatów.

W bełchatowskich zakładach swój głos za lub przeciw strajkowi będzie mogło oddać blisko 8 tysięcy osób, w całym PGE ok. 42 tys. pracowników. Aby referendum było ważne, frekwencja musi wynieść ponad 50 proc.

Super Raport 03.11 (Goście: Grzegorz Schetyna - były szef PO, Hanna Gill-Piątek - Polska 2050 oraz dr Tomasz Karauda - lekarz oddziału chorób płuc)

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki